Wpis w blogu auta
Mercedes Klasa C
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 839 razy
Data wydarzenia: 06.12.2015
Jak to się zaczęło...
Kategoria: inne
Niecały miesiąc później, gdy ja wróciłem na weekend do domu (bo studiuję poza) jeździłem z tatą i przy okazji byliśmy obejrzeć Passata, bo tata chciał mi kupić jakiś samochód. Passat mi się podobał, jedynie nie podobał mi się w nim silnik, bo 2.0 benzyna - ani to oszczędne ani żwawe, a w miarę gość cenił sobie za niego (poza tym, on go sprowadził, a ja bardzo nie ufam takim ludziom, bo jak wiadomo oni muszą na tym zarobić - kupują często rumple, trochę podszykują, skręcą licznik, jeśli coś jest do naprawy to zrobią byle jak i sprzedają). I pojechaliśmy dalej w trasę i tata mówił i o takim dziadku co ma Mercedesa, dawno nie używany, mało co jeździ itd., więc pojechaliśmy.
I teraz będzie trochę jak opowieść humorystyczna typu "Niemiec płakał jak sprzedawał".
Otóż jak dojechaliśmy na miejsce, na wsi wyszedł taki dziadek, o lasce, ledwo chodził i tata mówi, że chcielibyśmy obejrzeć Mercedesa, bo miesiąc temu rozmawiali, że jest na sprzedaż. Pan Erwin wskazał nam wrota do "stodoły", w zasadzie był to garaż ale w części budynku i wrota wyglądały na prawdę jak od stodoły i mówił, że ten Mercedes od pól roku stoi nie ruszany, pewnie akumulator trzeba będzie naładować i takie tam. Podszedłem do tych drzwi, nie mogłem otworzyć za szeroko, bo tak zarosły. Moim oczom ukazał się całkiem ładny, srebrny Mercedes-Benz W202. Pan Erwin przyniósł kluczyki, ale najpierw zajrzeliśmy do bagażnika w celu sprawdzenia akumulatora i była odpięta jedna klema - dobrze, nie rozładowywał się, więc założyłem ją i wsiadłem, żeby odpalić. Przekręciłem kluczyk, a on tylko dwa razy przekręcił rozrusznikiem i odpalił (po pól roku stania!). To był bardzo dobry znak, tym bardziej, że na dworze nie było zbyt ciepło. Na początku z 10 sekund trochę nierówno pracował, bo zimny, zastały, ale po tych 10 sekundach już bardzo ładnie pracował. Finałem tego wszystkiego było to, że dnia następnego przyjechaliśmy z pieniędzmi, obejrzeliśmy go dokładniej, przejechaliśmy się i kupiliśmy go

Z ciekawostek dodam tylko, że Pan Erwin był właścicielem tego Mercedesa przez 10 lat i nie zrobił nim nawet 20tys kilometrów. Kartka od oleju pod silnikiem mówiła, że wymieniany był 1,5 roku temu i 3000km temu

Był troszkę "zasyfiony w środku" itp, ale teraz właśnie go doprowadzam do kultury, co można zobaczyć po dzienniku moich kosztów

P.S. Jak przy rozmowach przy kupnie myślałem, że Pan Erwin zaraz się rozmyśli - z łzą w oku patrzył na ten samochód

Najnowsze blogi
Dodano: 3 dni temu, przez FranzMaurer
Marzec garncował, kwiecień do tej pory przeplatał ;) Dość powiedzieć, że jeszcze w czwartek (10/04) wracałem z Krosna przy opadzie śniegu i -1. Dzień później na tym samym kierunku deszcz i ...
26
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez Maniek1986
Jak w tytule. 11.04.2025r minęło 2 lata od zakupu przeze mnie Leona. Aktualny przebieg to 82.700 k, więc przez ostatnie 12 miesięcy autko przejechało 17.300 km. Złożyły się na to trasy 2 * ...
6
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Można wytrzymać dużo
https://www.youtube.com/watch?v=HnyM9xY2j7A
Prawdziwe auto bo ma gwiazde, dobre
Olewam to zreszta
Co do kwestii bezpieczeństwa to auta z tamtego okresu nie wypadają rewelacyjnie, dzisiaj większe bezpieczeństwo oferują auta segmentu A :/
Słabe - fakt, nie jest to demon przyśpieszenia, ale idzie przeboleć (z drugiej strony nie oszukujmy się, 1.9 TDi 105KM to również nie jest bestia
Czy nie robi fajerwerków? Jak się wsiądzie do tego auta to czuje się klasykę, nie ma wtedy potrzeby na nie wiadomo jakie wynalazki. Dodatkowo myślę, że więcej osób obejrzy się za nim niż np. za Golfem czy innym VW, które są nudne jak flaki z olejem, wszystkie takie same i w dodatku widzi się to non stop. Jak ktoś pyta czym jeżdżę i mówię, że "Mercedesem" to jest takie "WOW", a wiesz co było jak wcześniej jeździłem Passatem (10 lat młodszym i z bogatym wyposażeniem)? "aha."
Dlatego o gustach się nie dyskutuje i każdy ma to co lubi
Pozdrawiam.
Zwykly przemieszczacz. Mam nadzieje ze ma chociaz klime.
Jakos nie rozumiem fascynacji takim autem.
Słabe, nie zapewnia bezpieczenstwa w razie wypadku, gołe jesli chkdzi o wyposażenie i żadnych fajerwerkòw.
Jedzie i nie psuje sie, to dla mnie za mało.
Zawsze podobał, mi sie, szczegolnie w roku 1994. Powodzenia
Życzę szerokiej drogi i bezawaryjnej jazdy!
POZDRAWIAM
Ja swoje sprzedam bez kręcenia licznika - i albo komuś z rodziny, albo znajomemu. Handlarzom i salonom wara od odkupu - każdy spróbuje wykiwać przy płaceniu, potem go skręci, a następnie przeceni o 10 tysięcy na korzyść