Wpis w blogu użytkownika
ZONQ_MZ
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 4073 razy
Data wydarzenia: 19.03.2012
Jak zostałem instruktorem nauki jazdy
Kategoria: inne
cyt: "Na pierwszy rzut oka to przyjemne zajęcie. Cały dzień siedzi się w samochodzie, słucha ulubionej stacji radiowej i co dwie godziny zmienia kursanta. Kiedy tamten ćwiczy manewry na placu, można wysiąść i zapalić papierosa, pogadać przez telefon z żoną i pomyśleć o tym, co by się zjadło na kolację. Nic nadzwyczajnego, poza tym, że w praktyce odpowiada się za czyjeś życie. Kursanta, pieszych, innych kierowców oraz swoje."
Ojj... od czego by tu zacząć??? Na początku był chaos... albo nie... inaczej...
Po trzy letniej karierze w miejscu gdzie obecnie pracuje przyszła mi do głowy myśl, że czas na coś więcej. Jak wiadomo sytuacja zawodowa zawsze może się zmienić dlatego też postanowiłem zabezpieczyć się przed ewentualną utratą pracy poprzez poszerzenie swoich kwalifikacji i stworzenie sobie dodatkowego źródła zarobkowania.
Całe przedsięwzięcie zaczęło się od znalezienia ośrodka prowadzącego szkolenie na instruktora. Klik klik w google i wszystko było już jasne. Wykonałem szybki telefon po którym ruszyła cała procedura pozwalająca zakwalifikować się na kurs.
Szkolenie trwało cztery miesiące. W tym czasie podczas weekendowych zajęć uczono naszą grupę podstawowych zasad jakich należy przestrzegać podczas szkolenia jak i szeroko pojętego prawa o ruchu drogowym. Oprócz tego masa ciekawostek z branży i krzyżówek najróżniejszej maści. Co ciekawe elementem zajęć było też przygotowanie pod kątem dydaktyki czyli przekazywania wiedzy przy tablicy... Poznaliśmy jako grupa szereg pojęć i zagadnień związanych z kształceniem i standardami jakich należy trzymać. Po opanowaniu ogółu materiału i odbyciu praktyk czekał nas test wewnętrzny...
Po jego zdaniu otrzymałem zaświadczenie o ukończeniu kursu które poza kilkoma innymi wymaganymi dokumentami uprawniało mnie do "podejścia" do egzaminu państwowego.
Jeżeli egzamin to gdzie? Warszawa? Szczecin? Łódź? - Wybór padł na Wrocław. Ale dlaczego akurat Wrocław? Przecież od Koszalina do Szczecina jest "rzut" beretem (no prawie) więc po co pchać się tak daleko?
A no dlatego, że w przeciwieństwie do innych ośrodków Wrocław udostępnia bazę pytań oraz tematy konspektów z których będzie przeprowadzona część egzaminu państwowego.
Po skompletowaniu wszystkich niezbędnych dokumentów i po uiszczeniu opłaty za egzamin w grudniu 2011 wysłałem wszystkie papiery czekając na wyrok... tzn. termin egzaminu, który miał być wyznaczony na marzec tego roku. Zawiadomienia o dokładnym terminie miały trafić w nasze ręce dwa tygodnie przed samym egzaminem.
W zasadzie nic tylko się przygotowywać i czekać jednak jak to w życiu nic nie może być proste. Bo w między czasie żona zakładała swoją działalność, trzeba było dopełnić masy formalności i dopilnować wszystkiego aby miało ręce i nogi. Do tego doszedł jeszcze remont w domu - czyli wszech obecny bałagan a Ty weź siedź w spokoju i zakuwaj materiały na egzamin!!! - Powiem krótko: DOCHODZIŁEM JUŻ OD ZMYSŁÓW - tyle rzeczy na głowie w jednym czasie niemal poprzepalało mi zwoje w łepetynie.
*** Tym którzy dotrwali to tego momentu gratuluje - czytajcie dalej: ***
Piątego marca przyszło do mnie awizo - zignorowałem je ponieważ sądziłem, że to powtórne zawiadomienie za paczkę którą już odebrałem. Tak też uważałem do środy 7-go marca kiedy zobaczyłem w skrzynce powtórne awizo i wtedy niczym obuchem w czachę uświadomiłem sobie co czeka na mnie na mojej poczcie.
Poszedłem zatem do urzędu, awizo pokazałem, przesyłkę odebrałem, otworzyłem i zbladłem... termin egzaminu za trzy dni czyli sobota 10 marca a ja w papierach nie siedziałem już chyba z miesiąc !!!!!!
P.S.
Baza wiedzy do opanowania składa się z ponad 1200 różnych pytań, do tego dochodzi 26 tematów i zagadnień z ruchu drogowego które trzeba opracować i opanować na egzamin.
Na szczęście wiele z tych materiałów miałem już opracowane a samej bazy uczyłem się już od jakiegoś czasu. A więc szybka zbiórka w piątek po robocie i o godzinie 17-tej byłem już w drodze do Wrocławia.
Na miejscu dotarliśmy (jechałem z żoną) trzydzieści minut po północy - zameldowaliśmy się w hotelu i z samego rana o godzinie 7:00 w sobotę pobudka i po ostatnich przygotowaniach jechaliśmy już do Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu.
Egzamin rozpoczął się o godzinie 8:00 rano.
Część teoretyczna składała się z dwóch etapów:
1. 25 pytań testu podstawowego oraz 15 pytań testu uzupełniającego - zaliczone
2. Prezentacja i prowadzenie zajęć - zaliczone
(Całość trwała od 8:00 do 13:00)
Po zdaniu części teoretycznej nadeszła część na praktykę. Czyli godzina 13:30 zbiórka na placu i rozpoczęcie trzeciej części egzaminu...
Na plac egzaminatorzy wywoływali parami. Jedna osoba wcielała się w rolę instruktora a druga w kandydata na kierowce. Jako instruktor trzeba było omówić wszystko to co jest na egzaminie na prawo jazdy a druga osoba miała za zadanie wychwycić wszystkie błędy. Jeżeli ktoś próbował pomóc koledze kończył egzamin z wynikiem negatywnym. Później już tylko formalność czyli jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu po łuku. - Niestety wielu na tym oblało, stres i wielogodzinne wyczekiwanie na zimnym placu w deszczu skutecznie utrudniało nawet najprostsze zadania.
O godzinie 19:30 wsiadłem do auta i zdałem egzamin co zwieńczyło wszystkie trudy i godziny ślęczenia nad papierami. Stałem się Instruktorem Nauki Jazdy kat.B.
P.S. W wielkim skrócie dodam, że oprócz mnie do egzaminu przystąpiło około 70'ciu osób. Z czego około 10 odpadło na testach, kolejnych 10 na prezentacji oraz 16 osób nie zdało na placu. Daje nam to mniej więcej połowę zdawalności co chyba i tak nie jest złe zważywszy na egzamin trwający niemal 12 godzin. - Od siebie dodam tylko, że zaskoczony byłem brakiem podstawowej wiedzy tych którzy przebrnęli przez teorię - niestety dla nich plac wszystko zweryfikował.
Jeżeli ktoś zainteresowany jest dokładnym przebiegiem lub ma jakieś pytania bo np. sam/sama chce podejść do podobnego egzaminu niech piszę na priv. odpowiem na wszystkie pytania.
Po wszystkim zostało mi pokonać tylko 500km z powrotem do Koszalina i gorąco podziękować swojej drugiej połowie za wsparcie i pomoc w przygotowaniu.
Pozdrawiam i dzięki, że dotrwaliście do końca wpisu
Ostatnia aktualizacja: 24.03.2012 16:50:00
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Pozdrawiam
Gratuluję pomyślnego zdania egzaminu i pozdrawiam.
P.S. Gaz, Hamulec, Gaz, Hamulec... no jak jedziesz kur... -
Idź i nieś kaganek oświaty!
P.S. Drogę przez Poznań "delikatnie" mi odradzano hehe
PS: Następnym razem wypróbuj trasę przez Poznań
P.S. Nast. uprawnienia to na pewno A oraz C+E - później czeka mnie kolejna wycieczka do Wrocławia.
P.S. Co do samego zdawanie egzaminu to faktycznie nie jest trudny - pod warunkiem jednak, że dobrze się do niego przygotujesz a co do wymiany poglądów na spocie to bardzo chętnie pogadam z kimś bardziej doświadczonym - w końcu człowiek uczy się całe życie.
Pozdrawiam
Dobre czasy skończyły się dawno temu, a w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej bo przecież nowa ustawa wchodzi.
Poza tym taką dygresja , w 2000 roku kurs kosztował 600 zł
Obecnie ceny zaczynają się od 900 zł gdzie paliwo kosztuje prawie 6 zł
Fajnie nie...
Wybrałeś Wrocław, gdzie sam napisałeś podana jest baza pytań. Trzeba było wybrać Szczecin (zdawalność mierna)
A egzamin nie jest tak trudny jak opisujesz, wystarczy kompletna wiedza.
Nabieraj doświadczenia praktycznego,a przy najbliższym spocie pogadamy, kto ma rację, a kto jej nie miał, o ile będziesz tym zainteresowany.
Gratuluję zdobycia uprawnień mało wdzięcznej pracy
http://www.youtube.com/watch?v=MF0kKIyTmEA
Uważaj, bo może się spełnić.
Widać, że z egzaminem poszedłeś na łatwiznę ale trzeba jakoś sobie radzić