Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy mario1942 » Jaka jest przyszłość motoryzacji?







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika mario1942
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 932 razy
Data wydarzenia: 29.04.2016
Jaka jest przyszłość motoryzacji?
Kategoria: obserwacja
Korzystając ze zbliżającego się weekendu, postanowiłem że poświęcę trochę czasu przy komputerze i podzielę się z Wami kilkoma spostrzeżeniami dotyczącymi przyszłości motoryzacji.
Pomyślałem o tym, czytając komentarze w różnych (głównie polskich) mediach społecznościowych - podkreślające niewiedzę i trochę wiarę w ślepe (dawne?) motoryzacyjne ideały. Z uwagi na to, że ostatnio siedzę dość głęboko w branży motoryzacyjnej, może chociaż część rzeczy uda mi się wyjaśnić... Nie z perspektywy dziennikarza czy rzecznika firm - tylko zwykłego obserwatora tego wielkiego biznesu. Musicie mi jednak wybaczyć pewne nieścisłości, bo w dzisiejszych czasach bycie inżynierem w dziedzinie automotive nie znaczy, że wie się wszystko. Wielu ludzi poświęca kilkanaście lat życia dla przestawiania bloczków w programach symulacyjnych, osiągając niesamowite efekty - a nie będąc świadomym działania większości podstawowych podzespołów pojazdu! Starczy powiedzieć, że dokumentacja jednego sterownika silnika może mieć nawet 50 000 stron pdf... (!)
Więc zacznijmy komentowanie mitów! ;)

1. Trwałość współczesnych pojazdów jest niższa?

Z podstaw teorii niezawodności wiadomo, że wraz z powiększającą się liczbą komponentów wzrasta zawodność systemu - i to drastycznie. To jasne, że nie jest się w stanie zapewnić niezawodności 100% dla tak skomplikowanego systemu, jakim jest pojazd...
Pewnie zapytacie: a kto to wszystko powoduje? Czy to wszystko przez unijne wymogi, zachłanność producentów?
Otóż nie. To wszystko przez klientów kupujących nowe samochody! Klient dzisiaj chce mieć nawigacje, chce mieć klimatyzacje wielostrefową, chce też komfort - mniej wibracji, większe aktywne bezpieczeństwo, mniejsze spalanie, więcej mocy i tysiąc innych, różnych rzeczy.
Pomyślcie ile razy wiesza Wam się Windows... Chcielibyście mieć tak działający infotainment czy sterowniki w Waszych autach?
Uniknięcie tego wymusza stosowanie struktur równoległych (np. obliczenia idące normalnym tokiem + obliczenia 'zapasowe', wsteczne w razie przerwania normalnego toku obliczeń).
Prosty przykład: jedna norma na E-GAS (elektroniczny pedał gazu) ma kilka wersji w zależności od kontynentu i MNÓSTWO obostrzeń do spełnienia pod względem bezpieczeństwa! Każdy człowiek myśli od razu, żeby to jakoś ominąć - może wrócić do prostego pedału gazu na 'linkę'? Wszystko świetnie, tylko wtedy rezygnujemy z prostej możliwości kontrolowania parametru, którym jest zmienne położenie pedału, prędkość naciskania i jego przyspieszenie - a zatem nie możemy tych wartości użyć do synchronizacji z innymi procesami (np kontrola tempomatu).
Podsumowując - producenci wkalkulowują w koszty prawdopodobieństwo, że samochód (podzespół) ulegnie uszkodzeniu przed przejechaniem założonej liczby kilometrów zdefiniowanej najczęściej jako (i tu uwaga) 200 tys. kilometrów bądź 3-4-5 lat (okres leasingu). Co dzieje się dalej z pojazdem - NIKOGO nie obchodzi. W interesie producenta jest to, żeby klient kupił nowy, sam klient z resztą też nie chce mieć 'nieaktualnego' pojazdu. Wiecie o tym, że wg danych producentów znaczna większość nabywców nowych pojazdów częściej wymienia samochód na nowy, niż aktualizuje nawigacje w starym? ;)

2. Niebezpieczny downsizing? Diesel umiera? Era samochodów elektrycznych.

Downsizing jest nieunikniony. Kropka. Mniej cylindrów to mniej tarcia i mniejsze straty. Wszystkich dziwi dziś 'irracjonalnie' mała pojemność i dwumasa... Ba, co dopiero trójmasa ;) Jest to logiczne.
Przykład: Obecnie klient ma do wyboru obecnie BMW 320d i 330d. W salonie mówi się mu, że 330d swoimi 6 cylindrami zapewni mu większy komfort i dlatego warto je kupić...
A za kilka lat? Będzie 4 cylindrowe 320d i 330d - jeden ze sposobów ograniczenia wibracji to modernizacja poduszek pod silnikiem na 'aktywne' i właśnie dokładanie 'dwumas' lub 'trójmas'. Szczególnie, że "cylinder-on-demand" w silnikach 4 cylindrowych też będzie, ograniczając liczbę pracujących cylindrów do dwóch ;)
A co z dieslem? Póki co - na pewno nie umrze. Tego wymaga balans na rynku paliw... A to koncerny paliwowe sterują światem motoryzacji. Poza tym diesel jest doskonalszy pod względem sprawności termicznej i prostszy do kontrolowania z uwagi na brak konieczności synchronizacji zapłonu. Jedyne co może się zdarzyć to zbliżenie się do siebie konstrukcji obu tych silników.
Wracając do sprawności... Przykładowe wartości dla silnika benzynowego i diesla to odpowiednio 40% i 45%. Mało, prawda? A najgorsze, że mimo 'kosmicznych' technologii nadal wartość ta rośnie o wartości rzędu 0.1%.
Stąd prosta droga do kolejnego kroku - samochodu elektrycznego. Problemów z elektrykami jest ciągle jeszcze za wiele, łącznie z infrastrukturą - więc póki co nieuniknionym krokiem jest budowanie samochodów hybrydowych, które w najbliższych latach przeżyją rozkwit.

No i bym zapomniał. Ostatnio coraz częściej mówi się, że "downsizing obniża spalanie" mając na myśli dodanie jednej, bądź dwóch turbin do małej pojemności. Ano - nie jest to prawda. Turbiny zwiększają ilość powietrza dostającą się do cylindra (po prostu ciaśniej upakowują 'cząstki' powietrza)... Ale proces spalania zależy i tak głównie od ilości wtryśniętego paliwa! Tak więc zyski w zużyciu paliwa nie wynikają bezpośrednio ze stosowania turbin tylko z większej sprawności, lepszego procesu spalania - no i ze sposobu sterowania zastosowanymi turbinami.


3. Koniec skrzyń manualnych

To jest prawda. Skrzynie manualne właśnie żegnamy - dosłownie dzieje się to na naszych oczach. Człowiek jako 'kontroler' tak ważnego procesu, wpływającego na zużycie paliwa, jakim jest zmiana biegów - jest zawodny i niedokładny. Nowe wymogi ekologiczne = automat, czy się tego chce, czy nie. Dodatkowo - ciągle pracuje się nad poprawieniem CVT (skrzyni o ciągle zmiennym przełożeniu) pozwalającej pozostać w najlepszym dla silnika punkcie pracy (czytaj: małe zużycie paliwa, duży moment/moc). Skąd ten powrót? Wadą CVT był problem z tym, że użytkownik nie czuł przyspieszania i irytował go dźwięk ciągle takiej samej prędkości obrotowej silnika podczas przyspieszania. Obecnie istnieje tendencja 'wyciszania' silnika i dodawania dźwięku z głośników, więc problem zniknie.
Poza tym - wejście hybryd oznacza w ogóle zmianę konstrukcji skrzyń w znaczeniu jakim znamy je do tej pory :) Ale to już zupełnie ogromny temat.

4. Samoczynna jazda?

Tutaj rozciąga się ogromne pole do popisu dla inżynierów. Mogę powiedzieć, że obecnie prowadzone badania są bardzo zaawansowane - jedyne co trzyma przez poważnym krokiem to niejednoznaczne przepisy i brak konkretnych norm bezpieczeństwa. Ale, że wkrótce będzie to seryjnie dostępne - nie ulega wątpliwości. Żeby poprawnie realizować jazdę samoczynną po autostradzie/drodze krajowej potrzeba kilku kamer i kilku dobrych algorytmów. Ruch miejski to wyzwanie - ale absolutnie do pokonania.

5. "Rozmawiające" samochody?

Powszechnie zwane "Connected Mobility". Wydaje się surrealizmem, żeby pojazdy się ze sobą komunikowały, prawda? Otóż nie... Krok pierwszy to komunikacja dotycząca korków w autach jednej marki. Potem dochodzi komunikacja odnośnie prędkości i położenia - 'widok' z aktywnego tempomatu... I mamy komunikujące się samochody! Technologia leży już na półkach jakiś czas.

6. "Drive by wire"

Czyli brak mechanicznych połączeń w układzie kierowniczym, hamulcowym... Brak przewodów między silnikiem i kabiną. Choć w teorii jest to proste, to tutaj sprawa jest nieoczywista - jest to niewykonalne z powodów bezpieczeństwa. W najbliższych latach - niestety niemożliwość.

7. Tylny napęd

I tu zła wiadomość dla jego fanów. Tylny napęd idzie na ścięcie. Drgania, wibracje, gorsza trakcja, straty, straty, straty... Nie ma szans, żeby to rozwiązanie było kontynuowane. Do małych pojazdów napęd przedni, do dużej mocy 4x4. Tego wymaga klient, tak podpowiadają wszystkie możliwe charakterystyki. Poza tym bardzo prawdopodobnym rozwiązaniem okazuje się napęd przedni + silniczki elektryczne w kołach tylnych... Poczekamy - zobaczymy.

7. "Niemożliwe" do spełnienia normy emisji?

Tutaj mogę się wypowiedzieć dokładniej. Te normy są absolutnie do spełnienia! To wszystko jest opracowane, problemem tutaj jest tylko zachłanność producentów pojazdów. Ta technologia jest droga, bo pracuje nad nią cała rzesza specjalistów na całym świecie...
Poza tym druga kwestia - czy te normy cokolwiek odzwierciedlają? Oczywiście, że nie. Są to wartości osiągane w określonych chwilach, przy określonych założeniach. Samochód może mieć ciśnienie opon 20 barów, finezyjny bezoporowy bieżnik opon, być zalany olejem o mikrolepkości, który normalnie uszkodziłby silnik po 1000 km, jechać bez klimatyzacji... itp. itd. To wszystko minie (może to zbyt optymistyczne stwierdzenie) wraz z introdukcją pomiarów emisji w rzeczywistych warunkach ruchu (RDE). Kiedy? Wstępnie mówi się już o 2017 roku, co przyspieszył jeszcze w ostatnim czasie VW ;)

Co dalej? Jest wiele aspektów których nie poruszyłem - silniki elektryczne przy każdym z kół i tzw "Torque Vectoring" czyli sterowanie każdym z nich z osobna, baterie paliwowe (bardzo dużo środków badawczych idzie na ten cel), nowatorskie systemy zawieszenia korzystające z GPS i kamer, kierowanie wszystkimi 4 kołami... I wiele innych rzeczy o których wiem zbyt mało, żeby w ogóle o tym pisać. Myślę, że nie powinniśmy rozpatrywać tych wszystkich wynalazków w kategorii przyszłości - tylko teraźniejszości. Ta technologia jest i czeka na tego, co zechce ją kupić i wprowadzić na rynek.

Przede wszystkim warto jednak warto zmienić zawczasu własne nastawienie. Zamiast walki o "stare" i "dobre" przyłączyć się do szukania dobrych zmian w całym tym 'tajemniczym i niebezpiecznym' postępie... Inaczej za niedługi czas staniemy się takimi dzisiejszymi emerytami, jeżdżącymi Skodą Favorit i udowadniającymi na siłę, że świat motoryzacji ciągle zmienia się na gorsze, bo nie da się już naprawić niczego młotkiem.

Z góry darujcie mi wszystkie błędy i literówki, jestem po całym tygodniu trochę wymęczony. Dla innych specjalistów zastrzeżenie - niektóre specjalistyczne terminy mogą się w polskim tłumaczeniu nie zgadzać, co musicie mi wybaczyć. Miłego weekendu!




Ostatnia aktualizacja: 29.04.2016 22:41:58
Dodano: 8 lat temu
Niestety to co kolega pisze jest nieuniknione, zapewne już niedługo samochody będą w abonamencie kupowane w shelu, bp czy lotosie i będzie się płacić za nie tankowaniem :) Coś jak telefon za 1 zł w orange :)
Dodano: 8 lat temu
Do mario1942: Ja myślałem, że kupując Celice z 1991 roku pokażę, że jestem fanem prawdziwej motoryzacji. Teraz dzięki Tobie wiem, że będę nim jak kupię auto z gaźnikiem, bo teraz to ja popierdółka, a nie fan motoryzacji jestem.
Dodano: 8 lat temu
Do versuskolobrzeg:
Tak, tylko, że te nowe jakoś mi nie leżą :(
Dodano: 8 lat temu
Do MarcinGP: Nie wiesz jak bardzo mnie to przeraża.
Zawsze w motoryzacji bałem się najbardziej tego, że człowiek straci uczucie wolności towarzyszące posiadaniu samochodu. A teraz już wiem, że to się stanie. Zaczęło się niewinnie - abs, esp, skrzynia automatyczna... Potem Tempomat, nawigacja, aktywne systemy hamowania, odczytywanie znaków, wysyłanie SOS, aktywny tempomat, samoczynne parkowanie. Niedługo nie będzie się już dało przekroczyć prędkości ;) Ot taki pociąg z dodatkowym nadzorem przez człowieka.
Wyjechałem z kraju głównie dlatego, że byłem ciekawy jak wygląda rzeczywiście cała ta nowa technologia w samochodach, dokąd i jak to zmierza. To co tu odkryłem mnie zdziwiło... Technologie, o których myślałem że są w fazie testów, prototypów, projektów leżą na półkach od kilku lat i są już w trakcie przygotowań do produkcji seryjnej w nowych modelach.
Przyzwyczajam się do myśli, że na codzień będę jezdził komputerem z kierownicą - bo tak będzie. Ale serce nadal jest po stronie starej, dobrej motoryzacji.
Tak więc tak samo jak Ty zamierzam kupić sobie w najbliższych latach jeszcze jakiegoś klasyka z manualem i bez systemów kontroli trakcji i trzymać go tak długo, aż nie zabronią mi wyjeżdżać nim na ulice... A potem coż - poszukam nowego hobby ;)
Dodano: 8 lat temu
I napisał to właściciel kilku klasycznych Maserati, fan motoryzacji itd. To jest w tym wszystkim zatrważające. Wiem, że wiesz o czym piszesz ale... Po pierwsze to bardzo dobry wpis. Gratuluję. Gratuluję Ci też wiedzy, natomiast nie zgadzam się z przepowiedniami i mam nadzieję, że się nie spełnią mimo tego, że Twoje wnioski są jak najbardziej logiczne i prawdziwe. To mnie przeraża najbardziej. Chyba kupię jeszcze starsze auto niż moja Celina z 1991 aby uniknąć tego o czym piszesz.
Dodano: 8 lat temu
Do mucko1: tak, ale na niedzielę... :-) codziennośc jest lepsza z nowym i nowoczesnym autem. tylko trzeba zachować umiar i proporcję z nowinkami :-)
Dodano: 8 lat temu
Podobne przemyślenia mam w skali mikro, znaczy się własnej :-). Postęp jest składnikiem naszej inteligencji i pędu do wynalazków. Każda nowinka na początku budzi krytykę lub sprzeciw, koszty wdrożenia i produkcji są ogromne, większość z nowinek jest dla nasz powszechnie nieosiągalna. Automatyzacja i miniaturyzacja kroczy w każdej dziedzinie życia i jest nieunikniona również w motoryzacji. Szkoda mi dużych, fajnie brzmiących silników, a boję się jedynie pojazdów autonomicznych. Cała reszta jest zrozumiała... W 300C komorę silnika mogę oglądać, w Kadjar`ze nawet mi się nie chce podnosić maski :-), znak czasów.

Kolejnym autem będzie na 99% hybryda, którą i teraz poważnie rozważałem. Dam jednak czas przemysłowi, żeby udoskonalił je jeszcze bardziej.
Mam w związku z tym wszystkim takie przemyślenie - nie unikniemy w motoryzacji wszystkiego o czym napisałeś i w pełni zgadzam się z tym, że postęp trzeba dopasować do siebie i swoich potrzeb a nie krzyczeć, że kiedyś to trzeba było mieć jedynie śrubokręt i młotek, żeby być spokojnym posiadaczem auta. W domach instalujemy inteligentne piekarniki dla naszych kobiet, a protestujemy i krytykujemy postęp w motoryzacji? :-)
Dodano: 8 lat temu
Jak jeździć panie premierze? PEKAESEM? Ogólnie zęby bolą od samego czytania. Kogo będzie stać na wymianę szrota na nowy co 5 lat?
Dodano: 8 lat temu
Do Etec16V: I to chodzi żeby nie umieli ;)
Dodano: 8 lat temu
A ja tam chętnie bym zasmakował tych wszystkich nowinek, tyle że wymieniacze części w mojej okolicy jeszcze z drzew nie zeszli. Nie miałby kto tego wszystkiego diagnozować a tym bardziej naprawiać.
Dodano: 8 lat temu
Pęd do nowoczesności, pędem, a ja wolę tradycyjne stare rozwiązania np stary Ford Mustang, Jeep Grand Cherokee 5,2 L lata 90-te, Chrysler Voyager III-IV, czy też Mercedes W123 lub W124
Dodano: 8 lat temu
Do larelijux: a to akurat świetnie rozumiem. Chętnie bym odkupiła moją Starlet z 1998 - ale nabywca nie chce słyszeć
Dodano: 8 lat temu
A ja mam autko z 1996 i mi to pasuje!
Dodano: 8 lat temu
Świetny tekst :) Ja z jednej strony sercem jestem za bezkompromisowymi samochodami budowanymi według tzw. starej szkoły, z drugiej jednak bynajmniej nie jestem przeciwnikiem postępu. Byle tylko ten postęp był dokonywany w dobrym kierunku, bez nadmiernej zachłanności producentów aut, z pominięciem bzdurnych norm ustalanych przez urzędników, jak również przy założeniu, że kierowca nadal może chcieć prowadzić auto.
Dodano: 8 lat temu
Piękna wizja! Dodaj tylko do niej jeszcze opcję -preferencje seniorów - samochód bardzo zachowawczy (czyli benzynka manualna o niewielkiej pojemności, zazwyczaj kilkunastoletnia) do przejeżdżania po mieście ok.3-5 tys. km rocznie i to najcześciej "nie zimą". Taka wizja też będzie mocno zaznaczona ze względu na trendy demograficzne. I z takimi egzemplarzami (kierowcy i ich pojazdy) przyjdzie się mierzyć na drogach tym wszystkim futurystycznym, zazwyczaj drogim cudeńkom. Nie do opanowania z racji ogólnej w tej grupie wiekowej neofobii...
Dodano: 8 lat temu
Ja czekam na upowszechnienie się elektryków z utęsknieniem, odkąd spróbowałem jazdy autem z takim napędem. Silnik spalinowy w aucie (tym bardziej w miejskim) jest pomyłką i tylko komplikuje eksploatacje samochodu.
Dodano: 8 lat temu
[up][papa]
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl