Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Polo 1.4 16V Comfortline
»
Jakość VW to MIT - Polo jest niedopracowane
Wpis w blogu auta
Volkswagen Polo
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 2462 razy
Data wydarzenia: 11.10.2012
Jakość VW to MIT - Polo jest niedopracowane
Kategoria: inne
Tak jak w temacie coraz bardziej skłaniam się do takiego stwierdzenia. W ramach gwarancji zamierzam wybrać się do serwisu po raz 4. Tym razem, a w zasadzie znowu powróciły luzy na prowadnicach fotela kierowcy. Jakieś pól roku wcześniej, cały stelaż siedziska został wymieniony na nowy i tak spasowany, że nie było jakichkolwiek luzów (przyjrzyjcie się w nowych Polo stojących w salonie, że takie luzy są, a z czasem się one na 100% powiększą. Sprawdzić to bardzo łatwo - siedząc trzeba spróbować przyciągnąć się rękami do kierownicy i odepchnąć kilka razy).
Drugi element, który mnie niepokoi to od pewnego czasu występujący rezonans przy zwiększaniu obrotów dochodzący z nawiewów. Gdzieś na forum czytałem, że rezonują przewody paliwowe w komorze silnika. Następny element do poprawy to nie tak działający mechanizm opuszczania szyby kierowcy. Podczas tej czynności nie opuszcza się ona płynnie, ale jakby z przeskokami, z przycinaniem się. Podnoszenie szyby działa normalnie.
Wyliczając dalej, przy wysprzęglaniu i puszczeniu kierownicy widoczne jest chwilowe lekkie jej drganie, tak jakby występowało bicie na kolach. To jednak mało prawdopodobne, bo kola były zmieniane już kilka razy i to nie przestało się pojawiać. Już po wyjechaniu z salonu to zauważyłem, ale to zignorowałem, bo myślałem że to właśnie kola. Nie mam pojęcia z czego się to może brać - może jest jakiś luz w zawieszeniu.
A jeżeli chodzi o luzy w zawieszeniu to też są w lewym przednim kole. Czuć to po skręceniu kół w prawo i wjechaniu (bardzo wolno) w jakąś dziurę. Słychać wtedy stuk z okolic lewego przedniego kola. Było to już zgłaszane, ale oczywiście serwis powiedział że jest wszystko ok.
Jak sami widzicie ten model jest pełen małych, ale denerwujących niedoróbek. Kupując VW kierowałem się właśnie jakością wykonania, a potem wyglądem. I na tym polu najbardziej się zawiodłem, bo jakość tego samochodu pozostawia wiele do życzenia. Ktoś kto jeździ używanymi autami stwierdzi pewnie, że to błachostki. Ale ja nie po to wydawałem ponad 50 tys, żeby znosić kaprysy tego auta. Mechanika ma tutaj pracować idealnie.
Może komuś ten wpis pomoże dokonać racjonalnego i najlepszego wyboru. Jeśli szukacie samochodu dopracowanego to Polo takie nie jest. Przykro mi to mówić ale tak niestety jest.
I żeby nikt nie myślał, ze bezpodstawnie piszę takie rzeczy. Ja to auto normalnie użytkuję, a można powiedzieć że obchodzę się z nim jak z jajkiem. No i co z tego? Właśnie nic - strach pomyśleć, gdyby człowiek przestał dbać...
Jeżeli serwis mi tego nie naprawi, moja przygoda z tą marką zakończy się już niebawem.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Trzeba było kupić Citroena C3, a na widok identycznych "świerszczy" nie przejmować się, bo ryzyko było wpisane w zakup
Mit, jeśli jest tylko mitem, to wiadomo, że nie jest prawdziwy. To ludzie stworzyli auto i to ludzie tworzą mity.
No i prawda ogólna: nic nie jest doskonałe.
Napraw to w ramach gwarancji i nie jęcz! Z tego co pamiętam, to chyba już kiedyś narzekałeś już na to auto.
Ja mam przejechane blisko 45 tys. i nic więcej niepokojącego się nie dzieje. Więc nie skreślaj tak odrazu producenta auta.
Jedynie co możesz zrobić to skutecznie reklamować auto w ASO.
Oby kiedyś Ci się spełniło .
A proszę Cię bardzo - jedz , pij i rośnij .
Na zdrowie !
Do sajeks:
Jedzą i się nie podzielą A no tak - Franz śpiewa piosenki
Gdzie te auta z tamtych lat...
To ja też spróbuję - .
Smacznego .
Ja też nie biegam z każdym stukiem czy piskiem w Fiacie do ASO, bo dostałbym wścieklizny . Zgadzam się z Tobą w kwestii podejścia do jazdy, ale uważam, że skoro coś jest nowe, to przynajmniej przez okres gwarancji powinno służyć bez problemów, zgrzytów i innych odgłosów .
Z tym luzem to wiesz i ja wiem, że to kwestia subiektywna - dlatego pisałem, aby podejść do sprawy obiektywnie. Autorowi przeszkadza, a skoro już raz wymieniali, to Jego święte prawo do wymagania prawidłowego funkcjonowania. Sam powymieniałeś w Beetle - dla mnie na ten przykład - mało istotne rzeczy, ale drażniły Cię, więc zrobiłeś i chwała Ci za to. Analogicznie jest w tym przypadku, różni się tylko tym, że Autor ma nowe auto i jak Cię znam, to gdybyś był na Jego miejscu, zrobiłbyś to samo .
Jak to mówią - Klient nasz Pan...