Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Rover 400 Red British » Jest deal do zrobienia!







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Rover 400
  • przebieg 235 598 km
  • rocznik 1997
  • kupione używane w 2010
  • silnik 2.0 D
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 629 razy
Data wydarzenia: 12.09.2011
Jest deal do zrobienia!
Kategoria: inne
Wpadł do domu Ojciec - MŁODY! Jest interes do zrobienia. Zazwyczaj poranki zaczynam od sprawdzenia newsów, czy świat dalej istnieje, przeglądania poczty o znikomej wartości intelektualnej oraz kubka naprawdę zimnej pepsi. Kawa jest dla żony. Pomyślałem, że od czasu do czasu można zaburzyć wypracowany przez lata studiów rytuał. Interes miał, jak się zapewne domyślacie, cztery koła. Mój Ojciec, człowiek
poważnie podchodzący do tematów samochodowych, patrząc na mą dolę, postanowił poszukać godnego następcy Rovera. Jako, że Rover, ostatnio dosyć mocno przerysowany zębem czasu, zaczął generować wysokie koszty napraw, postanowiłem przyjąć wyzwanie.

Pierwszy przeciwnik - Hyundai Elantra 2.0 CRDI z 2002 roku pochodzący prawie z Kraju Kwitnącej Wisni - Korei Południowej. Region ten, dosyć bogaty, polubił w takim samym stopniu danie Kim Chi jak plastikowe elementy wyposażenia samochodów. Niestety rocznik 2002 trafił w sam środek boomu na skrzypiące zaczepy plastikowej konsoli oraz deski rozdzielczej. Pierwsze starcie wygrał Hyundai dzielnie broniąc swojego wnętrza przed nadejściem nowego właściciela. Pilot mimo usilnego wciskania przycisku oraz skandowania wraz z tłumem gapiów "OPEN THE DOOR, OPEN THE DOOR" nie pozwolił otworzyć zamka. Idąc tym samym tropem za filmem "Transformers", gdzie pada nieśmiertelne stwierdzenie, że to samochód wybiera swojego właściciela, moje emocje trzymały się na poziomie śpiącego małża. Wnętrze zadbane, radio nieoryginalne, najpewniej z allegro w promocyjnej cenie 199zł z dostawą. Jego czarna obudowa nijak nie pasowała do szarego wnętrza Koreańczyka. Przebieg po przekręceniu kluczyka poinformował, że autko przejechało ponad 200 000 km. Co prawda diesel, jednak takie przebiegi nie robią wrażenia przeważnie na właścicielach Mercedesów. Tutaj może być różnie. Motor zawarczał. Zimny, z uwalonym łożyskiem od wentylatora chłodnicy, wydał z siebie odgłos w niczym nieprzypominający samochodu. Po dodaniu gazu większość dziwnych szmerów ustała, jednak wolne obroty zdemaskowały większość bolączek auta. Jazda próbna odarła
wszelaką nadzieję. Trzeszczące wnętrze połączone z pikającym losowo elementem dodatkowo potęgowanym przez niemrawe hamulce zniechęciły mnie całkowicie do zakupu.

Przeciwnik drugi - Renault Megane w wersji kombi, również z 2002 roku, tym razem z jednostką 1.9 w Dieslu. Dosyć mocno zaniedbany, z poobijanym błotnikiem i pocącym się silnikiem. Wpuścił, jednak nie pozwolił odpalić silnika. Randka odwołoana, padł akumulator.

Przeciwnik trzeci. Peugot 206 1.4 HDI. Ojciec szczególnie namawiał mnie, żebym się nim przejechał. Samemu jeździ wersją 307 z jednostką 1.6. Również HDI. Bez FAPu. Wróćmy jednak do 206. Jazda próbna pozbawiła złudzeń. Motor hałasował, dioda od Air Bag'u wesoło świeciła na żółto, a hamulce reagowały jak na grenlandii. To nie była mała mycha. On zachowywał się jak ciężarna świnka morska. Zdecydowanie nie dla mnie.

Przeciwnik czwarty.
Patrzył na mnie od momentu, gdy pojawiłem się na placu. Czekał, aż przejade się "kolegami". Na końcu sam pozwolił się poprowadzić. Przez nawyki z diesla przypominało to ujeżdzanie dzikiego konia. Nie patrzyłem na spalanie, dosyć istotniejsze od dwucyfrowego wyniku na panelu LCD była pusta ulica, którą pokonywałem z prędkością wysoce nieprzystosowaną do otoczenia. Decyzja została podjęta. Rover 420D, pierwszy w życiu własny samochód, trafił tam, skąd go wziąłem. Czym jechałem? Propozycje napiszcie w komentarzach :) Aktualizacja, wraz ze zdjęciami pojawi się niebawem na AUTOCENTRUM!
Ostatnia aktualizacja: 12.09.2011 22:32:49
Dodano: 13 lat temu
Najdziwniejsza rzecz.

Pierwsza rejestracja pojazdu była 13 września 2001 roku.
Moja, druga, 13 września 2011. To jest przeznaczenie.
Dodano: 13 lat temu
MAMY ZWYCIĘZCE!! :D
Bordowy metalik 1.4 vvti 97km :D
Musze ładnie teraz debiut przygotowac:)
Dodano: 13 lat temu
To jak nie Honda, to Toyota Corolla :-)
Dodano: 13 lat temu
Nie Honda :) Aczkolwiek stojący nieopodal Accord był zachęcający. Tylko 2.4 benzyna dosyć mocno ostudzała zapał do zakupu :)
Dodano: 13 lat temu
Do kijaszek: więc civic, ale nie "ufo" tylko jego poprzednia generacja?(nie znam się na oznaczeniach fabrycznych stosowanych przez hondę niestety)
Dodano: 13 lat temu
Benny86 jest tak strasznie blisko, że aż mi bąbel od oparzenia wylazł na nosie :D
Dodano: 13 lat temu
Do kijaszek: Więc civic "ufo"? albo toyota avensis?
Dodano: 13 lat temu
Do Tomaski: A gdzie auta mają diesel?
Dodano: 13 lat temu
Ja bym nie brał auta z silnikiem w dieslu. Musiało być coś kombinowane skoro silnik zamiast w komorze właściwej znajduje się w dieslu. Pewnie bity albo inaczej przez Staśka ze szwagrem rozciągany.
Dodano: 13 lat temu
Nissan Primera.
Dodano: 13 lat temu
Civic? ;)
Dodano: 13 lat temu
Benny86 jest blisko :D

"Jest czerwony niczym wiśnia. Kwitnąca wiśnia"
Dodano: 13 lat temu
Honda Acord? ;)
Dodano: 13 lat temu
Wartburg? Syrena? Maluch "red and evil"? Porsche 911? Antek? to już łatwiej znaleźć igłę w stogu siana :P
Najnowsze blogi
Dodano: 11 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl