Wpis w blogu auta
Mitsubishi Pajero
Dodano: 3 lata temu
Blog odwiedzono 1354 razy
Data wydarzenia: 10.03.2021
Jeździć - obserwować.
Kategoria: serwis
Prawdziwe terenówki to były Wranglery, Uazy i wszystko inne co miało sztywne osie, resory piórowe, prowadziło się równie zwinnie co dyliżans konny, do obsługi wymagało mięśni byłego gubernatora Kalifornii a z luksusów miało popielniczkę.
Aż tu nagle Brytyjczycy a wkrótce potem Japończycy wprowadzili nowy gatunek pojazdu. Wysoko zawieszone, z napędem na 4 koła ale z wnętrzem jak w osobówce, wszystkimi bajerami, wyposażeniem i wszystko na przyciski.
Już nie trzeba było krzesać krzemieniem ognia żeby zapalić papierosa, nie trzeba było włączać napędów drągiem do przestawiania zwrotnic tramwajowych, kierownica była mniejsza niż podwórkowa karuzela i chodziła jednym palcem.
Jak daleko zaszliśmy w procesie „uosobowiania” SUVów widać dziś kiedy Pajero jawi się jako przedpotopowa terenówka do taplania w błocie i prowadząca się jak nietrzeźwy nosorożec.
Wszak nadal mamy prawdziwą ramę, sztywny most z tyłu i w wersjach trzydrzwiowych resory piórowe na tylnej osi. Tu jednak zawitały elementy cywilizacji. Przednia oś ma niezależne zawieszenie a w tylnej zastosowano sprężyny śrubowe. Poza tym mamy jasne welury, wielki szyberdach (rzadka opcja) automatyczną skrzynię, V6 pod maską, elektryczne szyby, podgrzewane siedzenia i dodatkowe ogrzewanie tylnej części kabiny włączane jednym kliknięciem.
Kobieta mieszkająca na peryferiach mogła wyjechać ze swojej błotnistej wsi w szpilkach i wieczorowej sukni a nie wyglądać jak socjalistyczny babochłop z traktora.
Parchero przyjechało pod koniec sierpnia zeszłego roku wraz z Jej Obrzydliwością Celicą.
Niestety okazało się trochę bardziej zaniedbane niż zapewniał mnie sprzedający.
Jednak po ochłonięciu i przełknięciu pierwszego, niekorzystnego wrażenia zacząłem myśleć bardziej analitycznie; że tych aut w oryginalnym stanie prawie nie ma, że przeciętna eksploatacja takiego pojazdu jest rabunkowa i niszcząca, samochody są zgnite, obdrapane i zużyte do cna. Wobec tych przemyśleń Parchero zaczęło się jawić jako dobra baza do odnowienia choć nadal zgrzytałem zębami na wyjściową, dość wysoką cenę.
Ten egzemplarz nie jeździł w terenie, gdyż całe życie ciągnął przyczepy z końmi będąc samochodem transportowym stajni. Miał w związku z tym zamówiony specjalny hak, który był integralną częścią ramy o uciągu 3 ton.
Najpierw kupiłem nowy akumulator bo sympatyczny sprzedawca wsadził takiego śmiecia że nie mogłem go zapalić i zjechać z lawety bez kabli.
Wymieniłem wszystkie możliwe wieszaki zawieszenia, drążki i sworznie. Samych takich elementów na przedniej osi jest kilkanaście. Stare się trzymały wyłącznie siłą woli na skorodowanych śrubach i sparciałych gumach.
Wymieniłem kompletny wydech i obydwie uszczelki pokryw zaworów bo po ponad 30 latach zrobiły się plastikowe i ciekły.
Rozebrałem i pozamieniałem miejscami tarczki mechanizmu o ograniczonym tarciu (szpery) i zalałem świeżym olejem o właściwej specyfikacji.
Potem przyszła kolej na blacharkę, ranty błotników, nowy lakier na progach, pomalowane na nowo zderzaki i lewe tylne drzwi bo wyglądały jakby je sobie upatrzyła agresywna owca i bodła przez kilka lat. Rama doczekała się wyczyszczenia i zabezpieczenia antykorozyjnego.
Wymieniłem opornik dmuchawy i naprawiłem wewnętrzny termometr elektroniczny, w którym padł wyświetlacz.
Zostało w zasadzie kilka rzeczy, które chyba zostawię następnemu nabywcy do dokończenia, trzeba wymienić linkę kick-downu, kupić nowe opony i uruchomić szyberdach.
Nie chcę robić całkowitej Lalki bo raz że nie jestem Prusem, dwa, że pochłonie za duży budżet a założony na początku już przekroczyłem. Chyba czas go wystawić na sprzedaż i pozwolić innym się nacieszyć jednym z niewielu zachowanych aut w oryginalnym stanie.
Ostatnia aktualizacja: 10.03.2021 23:49:10
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Sporo napraw wymagał, ale co to dla Ciebie.
Chcesz go sprzedać...? Z ciekawości pytam, bo ja szukam po salonach...