Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Peugeot 207 "Peżok" » Jubileuszowy psikus







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Peugeot 207
  • przebieg 80 900 km
  • rocznik 2007
  • kupione używane w 2012
  • silnik 1.4 VTi
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1811 razy
Data wydarzenia: 17.05.2013
Jubileuszowy psikus
Kategoria: awaria
Nie dalej jak w poprzednim wpisie rozpływałem się w zachwytach nad bezawaryjnością "Peżoka", a już 8 dni później nastąpiło przykre zdarzenie burzące dotychczasową sielankę.

Pierwszym objawem nadciągających kłopotów były nienaturalnie wysokie obroty świeżo uruchomionego silnika, które wkrótce zaowocowały pojawieniem się złowrogiej kontrolki "check engine". Do tego wszystkiego dołączył jeszcze piskliwy komunikat komputera pokładowego notorycznie informujący o ogólnym błędzie jakości spalin.

Poszukując rozwiązania problemu w Internecie wyczytałem, że zjawisko to może mieć różnorakie podłoże i bez odpowiedniego oprzyrządowania trudno będzie coś ustalić. Dostrzegając jednak łagodny przebieg awarii (brak tzw. trybu serwisowego) podjąłem próbę "przegonienia" auta oraz zresetowania ECU, by wykluczyć chimeryczność "elektryki".

Gdy trop ten okazał się być fałszywy postanowiłem skorzystać z usług poleconego mi fachowca. Długo oczekiwana diagnoza wykazała kilka usterek związanych z procesem spalania, wymagających pozostawienia samochodu w warsztacie. Nie będąc na to gotowym majster zaproponował półśrodek polegający na darmowym wykasowaniu "logów" i obserwowaniu dalszego biegu wydarzeń. O dziwo, przez 20 km od tego zabiegu wszystko było w porządku, ale nazajutrz sytuacja znów się powtórzyła, powodując pomarańczowy "wykwit" na desce rozdzielczej.

Nie mając wyboru oddałem dziś Peugeota do naprawy, by po 6 godzinach otrzymać informację, iż przyczyną wszelkich utrapień był uszkodzony czujnik położenia wałka rozrządu. Zgodnie z technologią producenta wymieniono od razu dwa (dolotu oraz wydechu), aby za jakiś czas nie musieć wracać do tego tematu, który jest typową bolączką "207-ek".

Wprawdzie mój portfel stał się uboższy o 200 zł, ale w zamian za to uzyskałem święty spokój i nieco lepszą dynamikę jazdy.
Dodano: 11 lat temu
Dwie stówy to jeszcze ujdzie. Pociesz się, że roczek był bezproblemowy. Nie mniej jednak tylko takich psikusów jubileuszowych Ci "życzę"
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Szukając metody samodzielnej naprawy łapałem się wszelkich możliwych sposobów, w tym i osławionego przez Ciebie "odmulenia" auta. :P
Dodano: 11 lat temu
Do provayder: Dlatego co jakiś czas zmieniam auto na nowsze, by w przypadku awarii nie zastanawiać się nad sensem jego naprawy. ;)
Dodano: 11 lat temu
moim zdaniem taka usterka to nie awaria, w owych samochodach należy również uwzględnić powyższe przypadki jako normę eksploatacyjną, to nie auto z lat 90... pozdrawiam
Dodano: 11 lat temu
Do giernal: Oby tylko takie awarie i koszty się trafiały to na Twoim miejscu byłbym zadowolony [up] Przed udaniem się do mechanik jak widzę, sam zrobiłeś mu "włoski serwis" [smiech2] U mnie w Alfie takie "przegonienie" do odcięcia na każdym biegu od czasu do czasu bardzo jej pomagało [up]
Dodano: 11 lat temu
Do manieklublin: Mówisz? Zatem współczuję poprzedniemu właścicielowi "Peżoka", który przemierzał nim rocznie około 15 tys. km. [rotfl]
Dodano: 11 lat temu
200zł to nie aż tak dużo. Przypomina mi się historia naprawy kolegi Omegi, gdzie auto z rana nie odpaliło, dalsze próby spowodowały jakiś zgrzyt i ostatecznie naprawa otarła się o wartość auta.
Dodano: 11 lat temu
Te awarie to przez Twoje gigantyczne przebiegi;) Musisz bardziej oszczędzać go.. raz na miesiąc na mszę i awarie powinny być rzadziej
Dodano: 11 lat temu
Nic tylko się cieszyć że tanio wyszła naprawa...
Dodano: 11 lat temu
Do autre2003: Cenę naprawy uważam za bardzo uczciwą, bo tyle potrafią kosztować te czujniki w sklepie. Zresztą zaoszczędziłem na wymianie rozrządu (napędzany łańcuchem), to teraz mogłem zainwestować. ;)
Dodano: 11 lat temu
200 zł to niewygórowana suma jak na auto z tego rocznika.
Oby teraz już bezawaryjnie, a nawet bezpsikusowo było ;)
Dodano: 11 lat temu
No każde auto ma jakieś wady, coś się psuje zczasem, kolega sam napisał że to przypadłość 207-emek.
No a 200-300 zł za naprawę to nie jest cena która powodowałaby rozpacz :)
Oby nie było więcej napraw a jeśli już to tylko nie droższe.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl