Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Honda Civic VI Liftback » Kamera cofania w klapie bagażnika + wyświetlacz na wymiar + dodatkowy włącznik - Civic VI Liftback







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Honda Civic
  • przebieg 197 700 km
  • rocznik 1996
  • silnik 1.4i
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 3690 razy
Data wydarzenia: 08.03.2014
Kamera cofania w klapie bagażnika + wyświetlacz na wymiar + dodatkowy włącznik - Civic VI Liftback
Kategoria: zmiany w aucie
Postanowiłem zamontować w mojej Hondzie kamerę cofania - dlaczego? Dlatego, że w Bielsku (właściwie w innych miastach też) wiele osób zostawia mało miejsca na parkingach i czasem czułem się niepewnie. Kamera to niski koszt w porównaniu do obitego samochodu. Samochodu za mną nie widziałem w bocznych lusterkach a w środkowym lusterku wstecznym widziałem jedynie antenę, albo szybę samochodu za mną.

Wyświetlacz oraz kamerę zakupiłem w firmie Timson, wolałem dopłacić i mieć gwarancję na miejscu oraz pewność działania.
Wybrałem kamerę tylną na śrubie 7mm (nakrętka 12) oraz wyświetlacz o wymiarach 13 x 8.5cm.

Montaż rozpocząłem od rozebrania tylnej klapy od strony wewnętrznej i demontażu blendy tylnej.
Demontaż trudny nie jest, większość trzyma się na zatrzaskach. Gorzej już jest z montażem kamery.
Fabrycznie Civic VI posiada w miejscu na kamerę zaślepkę, więc nie musimy wiercić otworu, wystarczy go poszerzyć. Fabrycznie otwór ma 6mm, kamera ma śrubkę 7mm.
Kamera jest metalowa, nie rzuca się w oczy, jest praktycznie niewidoczna jeśli się nie przyjrzymy.
Wyświetlacz z tyłu zmatowiłem i po wykręceniu fabrycznego przodu od popielniczki wkleiłem go w to miejsce jako nowy uchwyt. Po odkręceniu stopki z wyświetlacza idealnie pasuje w tamto miejsce i nawet kąt ustawił się taki jak chciałem.
Do wklejenia użyłem kleju epoksydowego dwuskładnikowego, który stworzył ładne, schludne połączenie, dodatkowo zabezpieczyłem go stalową linką.

Aby przykręcić kamerkę musiałem od drugiej strony wsunąć sznurek i przywiązać go do przewodu, następnie nakrętkę wkleić do kluczyka taśmą dwustronną i w nią wsunąć kabel.
Całość trzeba wykonywać po wyjęciu oświetlenia tablicy rejestracyjnej, miejsca mamy mało, ale całość jest do zrobienia.
Gorzej jest już z przewodami, jak uda nam się przykręcić kamerę to musimy przeciągnąć kabel cinch i zasilający do wnętrza auta.
Niestety, ale jedną końcówkę cincha trzeba obciąć - nie przejdzie inaczej przez osłonę gumową i obok ogrzewania tylnej szyby. Lutujemy ją w aucie i po problemie.
Rozbieranie plastików w środku to kwestia odpowiedniego podważenia - wszystko jest na zatrzaskach i na kilku widocznych śrubach. Zasilanie kamery podpiąłem pod światło cofania a wyświetlacza pod przekaźnik, który załącza radio i zapalniczkę (dodatkowy). Oczywiście można się wlutować w zapalniczkę fabryczną.

Dodatkowo, jeśli czekałoby mnie manewrowanie na parkingu lub chciałbym w korku popatrzeć jak daleko ktoś za mną stoi dorobiłem włącznik. Zamontowałem go zamiast magnesu, który przyczepił poprzedni właściciel, obok hamulca ręcznego. Zastosowałem okrągły przycisk, który nie psuje wyglądu samochodu, co ciekawe spotkałem takie też w Hondzie Accord fabrycznie. Oczywiście, aby nie świeciło nam cały czas światło cofania przy zasilaniu dodatkowym przyciskiem kamery musimy oddzielić go diodą prostowniczą (prąd wtedy płynie tylko w jedną stronę - kamery, zaś blokowany jest w stronę światła).

Linie pomocnicze na kamerze pozwalają zaparkować do około 5cm, dlatego też zrezygnowałem z początkowego pomysłu jakimi są czujniki cofania. Ich dokładność często pozostawia wiele do życzenia a w zimie czy w trakcie deszczu są bezużyteczne.

Zakupiłem kamerę bez własnego oświetlenia, diody, które mają pomagać często psują całość, ponieważ znajdują się za tą samą szybką co obiektyw i jakikolwiek brud powoduje rozbłyski świetlne. Kamera jest dość czuła i światło cofania w nocy oświetla drogę tak, że bez problemu zaparkujemy. Posiada kąt 120*, moim zdaniem wystarczający. Widziałem obraz z kamer 170* i niestety jest za bardzo wygięty a kamery takie mają często niską czułość i kiepską jakość. Nie ma co wierzyć w kamerę za 80zł z dużym kątem i super jakością.

Koszt:
Kamera - 110zł, w zestawie 6m przewodu cinch i zasilający,
Wyświetlacz - 145zł,
Przycisk - 4zł,
6m przewodu od przycisku - 8zł,
Dioda prostownicza - 0,45zł,
Suma: 267,45zł*

*nie licząc robocizny, koszulek termokurczliwych, cyny, kleju epoksydowego, taśmy izolacyjnej itp.

Przepraszam za jakość zdjęć, niestety, ale mój aparat eksplodował.

Pozdrawiam
Dodano: 10 lat temu
Dobra robota!Gratuluję.
Dodano: 10 lat temu
Bo to są czołgi a nie samochody ;D
Dodano: 10 lat temu
Do pawelkostomloty:
Najgorzej jak skręcasz np. w prawo i nie widzisz z lewej czy ktoś jedzie bo cwaniak stanął na chodniku i zasłania wszystko...
Dodano: 10 lat temu
Kurde jak w nowych civikach, kamerka, wyświetlacz:) Nieźle. Zauważyłem że przez te pieprzone suvy i inne wielkie gady nie widać na boki jak wyjeżdżam czy cofając nie dostane zaraz z boku i będzie wielkie BUM!
Dodano: 10 lat temu
Do konradnetpl: Ha to ten co kupił poprzednika od Ciebie to niezły farciarz :) Chustki też mam, zmiotka w bagażniku, śrubkowkręt, mapa i hm co ja tam jeszcze wożę, ścierki kuchenne też są ,płyn do szyb, długopisy, wodę a i zapomniał bym apteczkę,która de fakto nie jest obowiązkowa (a powinna) i jakieś pie rdoły, których nie sposób zliczyć. Z tymi cukierkami to masz manie jak jeszcze wozisz dodatkowe opakowanie do uzupełniania :)(bawi mnie to ale w sposób pozytywny :] )
Dodano: 10 lat temu
Do bojar211:
Żelki tak, ale problematyczne są czasem - sklejają się :)
No udało mu się, nie dość, że dostał świeżo zrobione auto, zadbane to jeszcze odkrył cukierki.
Co ciekawe musiał być u mnie dwa razy :) Odruchowo zwinął obie umowy, ale za fatygę dałem mu dodatkowo dywaniki gumowe.

W schowku mam chusteczki (takie jak dla dzieci) co by ręce sobie wytrzeć czasem oraz scyzoryk i oczywiście cukierki do uzupełniania.
W drzwiach bocznych mikrofibra i zmiotka do śniegu.
Dodano: 10 lat temu
Do konradnetpl: To nabywca poprzedniego samochodu miał miła niespodziankę ,ja w swoim miałem pety :( Ciekawe czy żelki dało by rade wozić ale raczej tak. Hm ciekawe co jeszcze użytkownicy wożą w popielniczkach bądź podręcznych schowkach , bo jak widzę patenty są najróżniejsze ;D
Dodano: 10 lat temu
Profesjonalna roboty. [up]
Dodano: 10 lat temu
Do karol8892:
Byleś nie zapomniał wyjąć ich na lato :D
Dodano: 10 lat temu
ja dla odmiany wożę w schowku kilka batoników proteinowych na napady nagłego głodu :D
Dodano: 10 lat temu
Do bojar211:
Drażetki kupuję Niemieckie ze sklepu Aldi, za 400 gram płacę 7zł.
Jedno opakowanie starczy na 5 uzupełnień, zwykle jedno uzupełnienie na tydzień, czasem dłużej no chyba, że w korkach stoję to krócej. W poprzednim samochodzie też miałem taki sam patent :) Zapomniałem wyczyścić pojemnik przy sprzedaży i sprzedałem auto z cukierkami...
W Hondzie miałem nową, nieużywaną popielniczkę, w Tico tak samo także na cukierki super.
Pasują też takie odświeżające patyczki (super!) oraz drażetki różnego typu.
Na lato - drażetki takie jak te bo się nie rozpuszczą, w zimę czasem mam rodzynki w czekoladzie (Schoko Rosinen firmy Maurinus).

Niestety, nie było wyświetlaczy z czarną ramką, był jeden, ale nie pasował wielkością i miał srebrną obwódkę.
Dodano: 10 lat temu
Do Adi-M-: Ja tak samo i do tego można przytyć i to znacząco :D Zaczęło by się od cukierków a pewno skończyło by się na innym prowiancie chowanym po schowkach w samochodzie :) Chociaż ja ostatnio miałem cukierki w podłokietniku ale takie miodowe z biedronki. Nie ma to jak wpis o kamerce a dyskusja na temat słodyczy :D
Dodano: 10 lat temu
Do bojar211: Hehe.Ja co każdy przejazd musiałbym dosypywać:D
Dodano: 10 lat temu
Do Adi-M-: Pytanie ile takie drażetki mu tam wytrzymają ;D
Dodano: 10 lat temu
No bardzo fajny sprzęcik.
Mi tam to nie potrzebne ,ale jak ktoś się przy parkowaniu czuje niepewnie to jak najbardziej.Podoba mi się patent z cukierkami w popielniczce.
Dodano: 10 lat temu
Świetnie zrobione i przyzwoicie to wygląda nie psuje wyglądu kokpitu choć ramka mogła by być czarna (od wyświetlacza) :) Jeśli chodzi o użyteczność to duży plus, mnie na przykład czasem szlag trafia jak mam parkować tyłem bo nie widzę ile mi zostaje do pojazdu za mną niestety wina stylistyki auta i lusterka wstecznego, które jak dla mnie zbyt mocno przybliża. Drażetki w popielniczce dobry bajer choć u mnie długo by nie wytrzymał bo bym zjadł, nieźle się uśmiałem z tego :)
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl