Pół miliona km to już coś . Auto zarobiło na siebie . Na jakie auto wybór teraz padnie?

Do Egontar: Odwieczny dylemat umierania. Powoli, żeby otoczenie zdążyło się przyzwyczaić i zmęczyć odchodzeniem, przyjmując śmierć drugiego z własną ulgą, mówiąc z hipokryzją, że już "biedaczek" nie będzie się musiał męczyć.

Albo szybko. "biedaczek" się nie męczy, swoje przeżył, ale otoczenie w szoku, mówi, że to "wielka tragedia" - bo jeszcze się nie oswoili.

Nie wiadomo jak lepiej, ja stawiam na to drugie.

Autorze: nie nacieszyłeś się długo, z jednej strony szkoda, z drugiej jest okazja do zmiany, to tylko samochód.

Auto już swoje odsłużyło, więc prędzej lub później i tak by trafiło na złom. Szkoda tylko, że decyzja o jego utylizacji nie jest efektem Twojej świadomej i dobrowolnej decyzji.

Szkoda autka!

Do sliweczka1979: A znam kilku fachowców od takich zadań

Do lysy1233: Inaczej tego nie załatwisz...

Do sliweczka1979: To wpier aż odda...

Do lysy1233: Nie odzyska kasy.. nie widzę takiej mozliwości. Złodziejaszek pewnie biedny bezrobotny...
Koszty powództwa wysokie.. To tylko w Polsce tak

Do sliweczka1979: Chdziło mi o odzyskanie pieniędzy... "komprnik" to tak tylko napisałem...

Współczucie. Takich to tylko dorwać i jaja urwać.

Ciekawe jak się włamał? Rozdarł dach?

Makabra... I dbaj tu człowieku o auto, jak się znajdzie taki skur... .

Do lysy1233: Jaki komornik? typek zakosil furę i ją rozbił.. ma wyrok za kradzież (lub też krótkotrwałe uzycie - nie wiem jak to jest teraz) oraz za jazde pod wplywem...
Chcesz odzyskac kase musisz wytoczyć sprawe cywilna (powództwo cywilne)

łoooo...koło sie cofłooo...

Szkoda auta.

Szkoda autko, widzę po przebiegu ze dzielnie służyło zasłużyło na inny Koniec niż na pobliskiej latarni prowadzone przez nietrzeźwego amatora cudzej własności

Znajomy wczoraj na złom takiego forda wysłał, może przydał by się na części ;|

Fajnych masz kolegów.

Do lysy1233: Żeby komornik mógł cokolwiek zadziałać w sprawie musi mieć tytuł wykonawczy, a więc w tym przypadku prawomocny wyrok sądu. Nawet jeśli takowy będzie, nie zawsze jest konieczność korzystania z "usług" komorniczych (np. facet sam się zastosuje do wyroku i wypłaci, można sprzedać roszczenie wyspecjalizowanej firmie itp). Ja bym się natomiast zorientował czy można dostać kasę z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, tam jest kilka sytuacji w których wyołacają kasę za winowajcę a potem od niego dochodzą zwrotu, ale to by trzeba było poszukać w aktach prawnych (wersja dla ambitnych) lub poprosić o poradę Rzecznika Ubezpieczonych (wersja komfortowa)

A jak to będzie rozliczone z Tobą? Ścignie komornik gościa?

Szkoda auta, tyle miał za sobą, zasłużył na spokojną emeryturkę!