Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy PopeCorn » Kierowniczka w rowie...







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika PopeCorn
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1380 razy
Data wydarzenia: 14.01.2011
Kierowniczka w rowie...
Kategoria: inne
W piątek po południu wracałem z Waw do Torunia po uprzejmości - jako pasażer. Warunki na siódemce niespecjalne: trochę pada, mgiełka itp atrakcje.

Wyjeżdżamy z krótkiego popasu przy drodze (Malinowy bzyk). W zasadzie od razu (kilka km przed Płońskiem) na CB Radio słyszymy komunikat, że na 302km w stronę Gdańska auto stoi w rowie. Chwilę później słychać, że ktoś jest w aucie z głową opartą na kierownicy. Wypatrujemy cyferek na słupkach, ale są tak małe że niezbyt dokładnie je widać. Prędzej dojrzeliśmy samotne światła pozycyjne kilka metrów w bok od szosy - oho, pewnikiem tu jest 302km...

Zatrzymujemy się jako pierwsi - mimo kilku wcześniejszych komunikatów na radiu nikt się nie pofatygował sprawdzić co i jak. Awaryjki on. Wysiadam i widzę, że przy aucie mocno zakopanym w rowie stoi młoda dziewczyna, przez telefon objaśnia komuś sytuację, w drugiej ręce ściska zapakowany jeszcze trójkąt. Pytam, czy się dobrze czuje - kiwa głową, że ok. W aucie nikogo więcej nie widać. Proszę o podanie trójkąta i idę go ustawić. W międzyczasie zatrzymuje się ciężarówka waląc awaryjkami już ze 100m wcześniej, podjeżdża też osobówka na olsztyńskich numerach. Wracam po ustawieniu trójkąta, widzę że z osobówki wyskoczył chłopak w kamizelce ratownika medycznego z pasażerką - dzięki Bogu myślę sobie. Niech fachowcy obejrzą poszkodowaną zgodnie z procedurami.
Kierowniczka auta w rowie roztrzęsiona, mówi że to jej pierwsza sytuacja tego typu. Jechała ok 80-90km/h. Ktoś przed nią zaczął mocno hamować, ona też, musiała uciekać w bok... Marki, koloru auta, numerów nie pamięta. Po uderzeniu w rów wywaliła poduszka, dziewczyna jest trochę poobijana, na szczęście powierzchownie. Boli kolano, palec.
Auto w stanie lekkopółśrednim - rozbity prawy reflektor, poducha wywalona, prawe drzwi oparte o rów - nie ma szans otworzyć, lewe kierownicznce udało się otworzyć na tyle, by wyjść. Dziewczyna prosi o odszukanie jej okularów, bo bez nich słabo widzi. Nie pamięta, czy spadły jej podczas uderzenia w rów, czy przy wychodzeniu. Próbuję się wcisnąć do auta poszukać, przy okazji chciałem otworzyć maskę - kurczę mało miejsca, nie mogę wyczuć wajchy. Okularów nie widzę. Auto nie wydaje podejrzanych dźwięków - może nie trzeba odpinać aku. Kiwam na towarzyszkę ratownika medycznego - znika w aucie i po chwili wynurza się z okularami. Poszkodowana uradowana, chociaż małe pocieszenie.
Pytamy ją, czy kogoś wzywała - dzwoniła na policję. Nie ma dodatkowego ubezpieczenia, nie wie co robić. Chciała kiedyś kupić casco, ale towarzystwa twierdziły że auto za stare...
Trucker komentuje niezbyt taktownie, że policja to jak przyjedzie to dziewczynie wlepi 300zł mandatu i 6pkt za "niedostosowanie prędkości do warunków na drodze". Kierowniczka przerażona, ktoś jej przyhamował, uciekała na bok i będzie jej wina? Zaczyna płakać... Proszę, żeby się uspokoiła. Dobrze, że jest towarzyszka ratownika medycznego - po chwili rozmowy na uboczu dziewczyna się trochę uspokaja.
Kierowca, z którym jechałem dzwoni na policję, żeby może jednak nie przyjeżdżali. Są w drodze - będą niebawem...
Proszę truckera, żeby na CB zapytał o lawetę. Może się ktoś znajdzie. W ostateczności drogówka coś poradzi - w końcu mają pewnie kolegów laweciarzy... Bez wsparcia specjalistycznego sprzętu auta nie wyciągniemy z rowu.
Sytuacja wydaje się być z grubsza opanowana. Pytamy ratownika, czy jesteśmy jeszcze potrzebni. Kiwa, że można jechać. Przed odjazdem proszę jeszcze poszkodowaną kierowniczkę, żeby nie stała przy jezdni. Niech się bardziej schowa, albo stanie przy swoim aucie.
Jedziemy dalej. Na CB kilka razy jeszcze usłyszeliśmy pytanie o lawetę w okolicach Płońska. Bez odzewu...

Nie znam dalszego ciągu. Mam nadzieję, że dziewczyna faktycznie poza siniakami nie będzie miała innych pamiątek. Auto - pewnie akcja "laweta+serwis" trochę ją będzie kosztowała. Być może przez jakiś czas będzie miała traumę i będzie się bała wsiadać za kółko po zmroku przy padającym deszczu.

Przeraża mnie jednak fakt, że ktoś kto jej przyhamował przed nosem olał sprawę i pojechał dalej. W lusterku na pewno widział, że auto za nim śmignęło do rowu. Inni kierowcy, którzy przejechali obok też się specjalnie nie wykazali. Przynajmniej dwóch kierowców z CB przejechało obok i dali tylko info na radiu. Ilu więcej też przejechało bez zastanowienia się co się stało i czy ktoś nie potrzebuje pomocy?
Deszcz im przeszkadzał? Za zimno było? Ludzie... a kiedy Wy wpadniecie do rowu albo przytrafi się Wam inne nieszczęście na drodze, to też będziecie liczyć przede wszystkim na reakcję innych kierowców. Ciekawe, jak będziecie czuć się licząc auta przejeżdżające obok bez zatrzymywania się. Czy będzie to miłe uczucie? A może nie będziecie w stanie liczyć tych aut? Oby nie...
Dodano: 14 lat temu
Jak ja trafiłem ostatnio dzika to też mało kto się zatrzymał. Trafili się jednak również tacy co z chęcią by pomogli i chwała im za to.
Dodano: 14 lat temu
Kij w oko (w du.pę by za miło było), wszystkim tym, którzy przejechali obok bez żadnej reakcji...
Dodano: 14 lat temu
Dobry wpis i słuszna postawa.
Dodano: 14 lat temu
A to Polska właśnie... Na szczęście są jeszcze na drodze normalni wrażliwi ludzie, którzy, gdy widzą nieszczęście, nie odwrócą głowy w drugą stronę. Zachowanie godne pochwały!
Dodano: 14 lat temu
Ja ostatnio spotkałem koleżankę która zawisła na skraju rowu, zatrzymało się kilka aut przyjechał jej tato i gdy okazało się że siłą mięśni nie wyciągniemy auta jej tato zorganizował pomoc. W tym przypadku szkody praktycznie zerowe cieszyło mnie, że w mojej okolicy ludzie tak zareagowali bo na bocznej drodze zatrzymało się ok 10 samochodów:)
Dodano: 14 lat temu
Fajny opis. Miejmy nadzieję , że tych co tylko przejechali i " pobawili się " CB , też spotka coś podobnego. Pozdrawiam
Dodano: 14 lat temu
Postawa godna naśladowania.
Dodano: 14 lat temu
Wszytskim, ktorzy przejechali patrza sie tylko, pozostaje zyczyc podobnych przygod. Moze gdy beda z tej drugiej strony, to docenia bezinteresowny gest checi pomocy...
Dodano: 14 lat temu
Jak widać - na szczęście nie wszyscy "znieczuleni". Piękna postawa - tak trzymać!
Dodano: 14 lat temu
No, warto się nad tym pozastanawiać - znieczulica chyba zatacza coraz większe kręgi!
I w d.... mają ludzie fakt, że za nieudzielenie pierwszej pomocy można mieć spore problemy....
Coraz gorzej!
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl