Wpis w blogu auta
Mazda 3
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 685 razy
Data wydarzenia: 28.04.2010
Kilka wrażeń z jazdy
Kategoria: obserwacja
Otóż... nie jestem maniakiem prędkości na prostej, nie jestem fanem zostawiania warstwy ogumienia na nawierzchni, nie jestem wielbicielem wielkich rur wydechowych. Wydaje mi się, że jeżdżę rozsądnie. Jestem fanem eco-drivingu, płynnej jazdy w mieście ale lubię też od czasu do czasu o tym zapomnieć i przejechać się dynamicznie po ciasnych zakrętach. Do tej pory miałem do dyspozycji poczciwą skodzię fabię z 68-konnym silniczkiem. Porównanie marne, bo to auta z różnej półki, ale jeszcz ciągle łapię się na tym, że "w skodzi to było tak".
Ale do rzeczy. Odpalamy silnik i... jest cicho. Nigdy dotąd nie prowadziłem diesla, ani starego klekota ani tzw. nowoczesnego. Wydawało mi się, że jeśli klekot klekocze na zewnątrz to będzie klekotał wewnątrz. Owszem, dźwięk taiego silnika jest inny, specyficzny, co nie znaczy że gorszy od benzyny. Inny. Po odpaleniu dyskretnie sobie gulga. Ruszamy. Pierwsza rzecz, która od razu mi się spodobała, to skrzynia biegów. Krótkie skoki, precyzyjna praca. W fabii było precyzyjnie, ale trzeba było się namachać lewarkiem. Na turbodziurę byłem przygotowany i tutaj zaskoczenia nie było - dodajesz gazu a auto jakby się zastanawia czy na pewno o to ci chodzi. W końcu wyrywa do przodu i to całkiem żwawo. PIerwszy, drugi, trzeci bieg, autko sunie jak po szynach, Naprawdę precyzyjny napęd, samochód od początku prowadzi się bardzo pewnie. Wracając do klekota - najbardziej podoba mi się chyba elastyczność takiego silnika. Na trzecim biegu można przejechać pół miasta nie dotykając lewarka. No chyba, że wybitnie nie trafiamy na zieloną falę Na trasie natomiast zaskoczyło mnie autko na piątym biegu, gdzie można płynnie przyspieszać w zakresie 90-160 km/h. Tego w skodzi nie było, szczególnie tych 160 km/h Jeśli chodzi o spalanie, to potwierdza się stara życiowa prawda - pali tyle ile mu wleję W tym momencie za mało przejechałem, żeby pomiar był w jakiś sposób wiarygodny, ale na jednym przejechanym baku, 40% w trasie, reszta mieszana z przwagą miasta, autko pali 5 i pół. Jest to jeden z powodów, dla których jednak wybrałem klekota. W trasie przy stałych 100 km/h na dłuższym odcinku bierze niespełna cztery litry. Skodzia po raz kolejny przegrywa, bo tam podobny styl jazdy skutkował wskazaniami na poziomie czterech i pół litra etylinki. No i jechało się wolniej. Także nie jest źle - fajna elastyczność, świetna wydajność i dobre wyciszenie podobają mi się najbardziej w tym silniczku.
Zawieszenie znów porównam do skodzi. Jest bardziej miękkie, ale mimo to dobrze trzyma na zakrętach. Samochód na pewno dużo bardziej precyzyjnie się prowadzi. Skoda była twarda, co mi osobiście się podobało. Trójka jest bardziej komfortowa, chociaż jest pewien typ nierówności, na które reaguje alergicznie. Po prostu są dziury, których nie tłumi. Nie potrafię tego do końca opisać, ale przejechanie przez krótkie poprzeczne nierówności powoduje prawie całkowity brak tłumienia takiej dziury. Nie jest to przyjemne ani dla kierowcy ani tym bardziej dla auta. Ciekawe czy to wszystkie trójki tak mają czy tylko moja jakoś niedomaga?
Wnętrze bardzo komfortowe jak na moje potrzeby. Brakuje jedynie obsługi MP3/MPC przez radyjko. Albo wejścia liniowego. Albo chociaż zmieniarki cd. Bardzo wygodne sterowanie radiem z kierownicy. Intuicyjna obsługa ogrzewania. Seryjne nagłośnienie bez rewelacji, trzyma średni poziom (czytaj: ani dynamika ani też ogólnie pojęte brzmienie tego zestawu nie powala na kolana). Zegary początkowo wydawały się mało czytelne, bo zero skali mają w nietypowym miejscu, ale teraz nie zamieniłbym ich na inne. Mega-pojemny schowek po stronie pasażera sięga chyba przedniego zderzaka Przy okazji schowka - dostęp do bezpieczników umieszczonych pod schowkiem do najwygodniejszych nie należy. Wymiana spalonego drucika wymaga trochę gimnastyki. Natomiast bardzo wygodny okazał się drugi schowek, który jest jednocześnie podłokietnikiem dla kierowcy i pasażera. Podwóje dno bardzo się przydaje - do głębszego chowam płyty, na górze gumy do żucia i inne drobiazgi. Nie wiem jak się jeździ z tyłu, bo jeszcze nikt nie dostąpił zaszczytu przejechania się bryczką haha.
Jeśli ktoś nie chce czytać wszystkiego a szuka na dole podsumowania to proszę bardzo Największe wrażenie zrobiły na mnie:
* dynamiczny, oszczędny i nieźle wyciszony klekot
* precyzyjne zawieszenie i skuteczne hamulce
* komfortowe wnętrze
* nieprzeciętny wygląd
Dodano: 14 lat temu
Mam całkiem podobne wrażenia, choć to już trochę inny samochód.
majcher836
Dodano: 14 lat temu
Wyczerpujący opis auta czytało się przyjemnie najważniejsze że jesteś zadowolony
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych