Wpis w blogu użytkownika
mario1942
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 813 razy
Data wydarzenia: 14.08.2016
Kobiecy kabriolet na podjeździe ;)
Kategoria: inne
Po sprzedaży Widelca (którego aWc jakimś cudem usunęło), niespełna miesiąc temu było czuć jakąś pustkę w garażu.
Koncepcje były różne... Ale wygrała wersja ekonomiczna - kabriolet, koniecznie z klimatyzacją, tempomatem i twardym dachem. Taka zabawka, którą można wyjechać na ulice jak normalnym autem, bez zamartwiania się o lakier, leżących policjantów i koszty benzyny.
Tym sposobem na podjeździe pojawiła się... Tigra! Nie sądziłem, że kiedyś kupię to 'kobiece' autko. Na szczęście z tożsamością nie mam problemów, więc długo się nie zastanawiałem tylko wybrałem to, co mi pasowało
Rozważałem różne możliwości, obejrzałem Megane, 206 CC, 307 CC, SLK, Focusa i właśnie kilka Tigr. Francuskie wynalazki, choć świetnie wyposażone, z 4 symbolicznymi miejscami po 8-10 latach użytkowania sypią się w oczach. SLK za to są już stare (16 lat) i wypadają niesamowicie słabo blacharsko, równocześnie będąc drogie w serwisowaniu.
Docelowo miała być więc niebieska Tigra, 1.8 125 KM, z dachem w kolorze nadwozia i w wersji Sport, z materiałowym wnętrzem... Ale rynek samochodów używanych to nie koncert życzeń.
Kupiłem ją w nocy, bez jazdy próbnej z uwagi na zwarcie w akumulatorze, z zastanymi hamulcami i mchem na uszczelkach. Od grudnia stała na dworze, wymeldowana, nie używana. Podarty fotel, wytarta kierownica... Nie wyglądało to dobrze! Wiadomo, że postój najbardziej niszczy samochód.
Ale przekonało mnie że auto ciągle w rękach pierwszego właściciela (cena salonowa... 23900 euro), z bogatym wyposażeniem, przebiegiem 109 000 km i z względnie dobrego rocznika (2008!). Wszystkie serwisy w ASO, ostatni w 08.2015. Dodatkowo właścicielka wyprowadzała się za dwa dni i w pośpiechu opuściła cenę z bardzo niskiego poziomu wyjściowego o ponad 1000 euro. Dodatkowo po negocjacjach zeszliśmy kolejne 250 w dół i jako dodatek dostałem koła zimowe z dwuletnimi oponami w stanie idealnym.
Po kilku dniach zjawiłem się z tablicami i akumulatorem - uporałem się z jakże chorym patentem Opla - do demontażu akumulatora należy rozebrać całe podszybie, w którym znajduje się filtr kabinowy. Udało się nic nie urwać... Przekręciłem kluczyk iiiii... Zapaliła. Kilka metrów delikatnej jazdy, bijące hamulce i masa kontrolek nie wróżyły nic dobrego. Bałem się też o dach.
Po kilku kilometrach i ponownym odpaleniu wszystko wróciło do normy! Dach otworzył i złożył się bez zarzutu, hamulce przestały bić, kontrolki zgasły, temperatura ustabilizowała się... I podjąłem próbę powrotu do domu. 150 km powolnej jazdy autostradowej nie było żadnym problemem.
Nad ranem okazało się, że auto nie ma żadnych większych wgnieceń, rys, w środku jest czyste i zadbane i na dobrą sprawę nie wymaga wkładu oprócz wymiany jednego drążka kierowniczego, odgrzybienia klimatyzacji i profilaktycznej wymiany oleju.
Na pewno za kilkanaście dni postaram się zwyczajowo zrecenzować auto dla innych użytkowników, może komuś się przyda przy wyborze auta! Póki co od zakupu minęły 3 dni i 1200 km - z tym śmiesznym autkiem się zdecydowanie polubiliśmy
Pozdrowienia i szerokiej drogi dla wszystkich!
Ostatnia aktualizacja: 14.08.2016 15:14:54
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
W moim egzemplarzu korozji wzerowej nie ma nigdzie, jedynie powierzchniowa w miejscach uderzen kamieni czy na odslonietych partiach progow.
O Renault swoja opinie juz mam, Peugeotem 206 CC i 307 jezdzilem na urlopie... Francuskie kabriolety naprawde sa kiepsko wykonane
Bagaznik ma 375 litrow plus 70 za kierowca
Oczywiscie ze zlozonym dachem tylko nieco ponad 200 zostaje z tylu.
Taniość napraw i wnetrze oraz technika Corsy C to kolejny atut.
A 125 koni to siljik lepszy od werdji 140 bez hydraulicznej regulacji popychaczy.
Z kolei wady to fakt że 2 osobowe, choc te 2 dodatkowe miejsca w tym segmencie sa strasxnie ciadne i wnetrze mało atrakcyjne
Powodzenia
Nie ryzykowałem wiele, cena była na tyle dobra, że w razie wpadki samochód zapakowałbym na lawetę i wywiózł do Polski, gdzie na pewno udałoby się sprzedać
Pewnie gdybym próbował nie zadawał bym takich pytań ale w tym co napisałeś sens jest
Przede wszystkim - przy pełnym słońcu i temperaturach mniej więcej >25 stopni szybsza jazda kabrioletem jest nieprzyjemna, szczególnie z windshotem i podniesionymi szybami, co praktycznie zapobiega dostawaniu się jakichkolwiek zawirowań powietrza do środka. Włączenie klimatyzacji, mimo otwartego dachu i tak częściowo daje zamierzony efekt! Oczywiście można ściągnąć winshot i opuścić szyby - ale wtedy przy większej prędkości mamy huragan w aucie i zapalenie ucha dnia kolejnego Poza tym nie słychać pasażera, ani radia.
Stąd większość kabrioletów wyjeżdża wieczorem lub rano... W południe dachy są zamknięte, a o temperature dba klimatyzacja Mi osobiście najlepiej jeździ się cabrio wczesną jesienią, z włączonym delikatnym ogrzewaniem i podniesionymi szybami.
Tak z ciekawości - próbowałeś kiedyś jazdę cabrio?
Nie kumam tego dalej.