Warsztat. Naprawa zamka centralnego.

- Proszę pana, ale w tylnych drzwiach z prawej strony dalej coś się przycina, dlaczego ten rygielek tak wystaje? Chyba trzeba poprawić.
- Tak ma być, wszystko w porządku, niech się Pani nie martwi.
- Ale mi się naprawdę wydaje, że coś nie tak.
- WSZYSTKO JEST W PORZĄDKU (grrrr) tak ma być, będzie dobrze. 100zł się należy, wymieniliśmy siłownik.
- Nooo dobra....


Tydzień po:

- Był tu u Państwa robiony mój Seat i przykro mi, ale już dwoje drzwi się zacinają. W tym jedne już na wieczór po wyjeździe z warsztatu.
- Ale z tym nie da się już nic zrobić, jedynie jakaś regulacja. Wie Pani co, bo tam jest to jakoś dziwnie poinstalowane (?! - oryginalna instalacja - przypis autorki). Ale proszę zostawić auto, wyregulujemy.


Następny dzień:

- No i co, tym razem będzie dobrze?
- Będzie dobrze!
- Bo ja już wtedy na wyjeździe mówiłam Panu, że chyba coś nie tego...
- Cooo? Niemożliwe! Nie pamiętam! Następnym razem trzeba mówić, odzywać się! Jakby co, to przyjeżdżać, poprawimy...


.........
Panowie mechanicy, kobieta też ma czasem rację stosując się do tej zasady, oszczędzicie czas, pieniądze i nerwy