Wpis w blogu auta
Alfa Romeo Brera
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 3146 razy
Data wydarzenia: 02.10.2012
Kochana Brerko!
Kategoria: inne
Walczyłem o Ciebie do końca, ale niestety nie byłem w stanie już dalej się o Ciebie troszczyć. Przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil, i co niewiarygodne, prawie nie było tych gorszych. A ludzie mówili, że na pewno będziesz miała swoje kaprysy, że ta Włoszka zajdzie mi za skórę. Przyznaję ze wstydem - obawiałem się tego związku. Serce mówiło jedno, ale rozum mówił co innego. Poszedłem za głosem serca, i jak się okazało to rozum był w błędzie!
Najpierw rozkochałaś mnie w sobie swoim obłędnym wyglądem - te bioderka, ta pupcia, te wszystkie Twoje krągłości, no i to spojrzenie! No i ta karnacja - rosso alfa! Zniewoliłaś mnie całkowicie, byłem już Twój!
Niedługo później okazało się, że wygląd zewnętrzny nie jest jedynym Twoim atutem. Uwielbiałem spędzać z Tobą czas, Twoje towarzystwo było dla mnie idealne, przy Tobie odkrywałem nieznane mi wcześniej krainy.
Byłaś spełnieniem moich najskrytszych, niewiarygodnych marzeń, i dziś już wiem, że byłaś tych marzeń warta w stu procentach!
Dziękuję Ci za to, że spełniłaś te moje marzenia. Dziękuję Ci za to, że pokazałaś mi co to znaczy ogromna frajda z posiadania i użytkowania tak wyjątkowego auta. Dziękuję Ci za to, że pokazałaś mi ile można czerpać radości z jazdy, zwłaszcza na krętych górskich drogach - wcześniej nawet sobie nie wyobrażałem, że może mnie coś takiego rajcować. Dziękuję za każdy wspólnie przejechany kilometr z tych wszystkich 14 617. Dziękuję, że zawsze bezpiecznie dowiozłaś mnie do punktu docelowego, czy to były góry, morze, czy inne miejsca. I nawet wtedy gdy przesadzałem na zakrętach, to nigdy nie pozwoliłaś mi opuścić drogi.
Dziękuję za te 2 lata, 8 miesięcy, i 7 wspólnych dni...
***
2 października 2012 roku zakończyła się moja piękna przygoda z Brerą - przygoda, której początek miał miejsce 26 stycznia 2010 roku.
Kupując to auto zdawałem sobie sprawę z tego, że jest z kategorii tych niesprzedawalnych. Nie dość, że niepraktyczne coupe, to jeszcze na dodatek Alfa, a nie będę wspominał jaka opinia ciągnie się za Alfami...
Wychodziłem jednak z założenia, że aspekt kłopotów ze sprzedażą nie będzie mnie interesował, gdyż kupowałem to auto na bardzo długie lata, a może i na zawsze. I gdybym tylko miał możliwość jego zatrzymania, to wielce prawdopodobne, że ten samochód zostałby ze mną do końca.
Ostatnio szanse na zostawienie Brery z miesiąca na miesiąc malały, i w czerwcu oraz w lipcu zdecydowałem się na rozeznanie rynku, czyli wrzuciłem aukcje na allegro - z cenami absolutnie zaporowymi. Bo jeszcze wtedy się łudziłem, że jednak ucieknę spod gilotyny.
Niestety nie uciekłem.
W czwartek 27 września dałem ogłoszenie na otomoto. W sobotę oględziny auta, i wpłata zaliczki. W niedzielę pożegnalny wypad w góry. We wtorek finalizacja sprzedaży.
I kto powiedział, że Alfy nie można sprzedać? Błyskawicznie to wszystko poszło...
Wygląda na to, ze moja Brera trafiła w bardzo dobre ręce. Kupiło ją małżeństwo w wieku ok. 50 lat. Mogę chyba powiedzieć, że to są świry motoryzacyjne, zwłaszcza kobieta, choć Brerą głownie będzie jeździł jej mąż, a pani ma zabierać Alfę w weekendy. W tej chwili oprócz Brery mają jeszcze 4 inne samochody, w tym Fiata Coupe, ale pani najbardziej z tego ich parku samochodowego uwielbia... Tigrę! I to na dodatek już ich druga Tigra Także gust motoryzacyjny nowi właściciele mojej Brery mają znakomity!
No i Brerka wreszcie będzie miała swój garaż.
We wtorek, o godzinie 19-stej, ostatni raz usiadłem za kierownicą mojej Alfy Romeo. Przejechałem ostatnie 100 metrów, wyjeżdżając z parkingu. Za chwilę wsiadł do niej jej nowy właściciel, i odjechał.
I kiedy myślałem, że widzę moją Brerę po raz ostatni, to okazało się, że jeszcze miałem w kieszeni dekielki do drugiego kompletu felg. Podszedłem na stację paliw gdzie Brerkę właśnie tankowali, zamieniliśmy jeszcze kilka słów, i teraz już naprawdę ostatni raz zerknąłem na moją Brerę...
A może jeszcze kiedyś ją zobaczę, bo aż tak daleko nie pojechała - w okolice Opola...
Ostatnia aktualizacja: 06.10.2012 07:49:41
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 23 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Sprzedałem ją bardzo dobrze - niewiele taniej niż 3 lata wcześniej ją kupiłem
Chętnie bym jeszcze wrócił do Brery - auto dla mnie idealne
Odbierałem z salonu, ale formalnie nie ja byłem pierwszym właścicielem. Kupiłem ją od gościa który ją wygrał w loterii. Ja za nią dałem 79, cena katalogowa 123. Całkiem dobry deal
Po prawie 3 latach niewiele taniej ją sprzedałem.
Ja osobiście nie umiem sobie wyobrazić życia bez auta, współczuję .
Pozostaną wspomnienia uwiecznione dodatkowo na świetnych fotkach .
Powodzenie i obyś jak najszybciej mógł wrócić do spełniania swoich motoryzacyjnych marzeń.
Sprawdziłem właśnie: Aut na AC z silnikiem powyżej 100KM: 8000. O mocy od 150 w górę... 2000...
No nie wiem, wydaje mi się, że jest to jednostka niereformowalna. Ale może się mylę
Na razie na pewno zostaję bez auta, co będzie później to się zobaczy.
A Alfa zawsze będzie dla mnie marką szczególną, bo po tej mojej przygodzie z Brerą kojarzy mi się tylko w samych superlatywach. Design, osiągi, jakość materiałów, bardzo niska awaryjność, no i przede wszystkim te niesamowite właściwości jezdne
A co do jaworznianina. Dałbyś mu wsiąść do swojej Alfy, nie mówiąc już o przejażdżce?
Zostały foty, filmiki, wpisy, no i wspomnienia
A ten nasz spot był jedyny w swoim rodzaju: zamiast ja pojechać na spota, to spot przyjechał do mnie
No niestety, tak rzeczywiście jest. Ale parę osób na awc czuje te klimaty
Mam trochę ważniejszych spraw na głowie, by przejmować się takimi pie-rdami, także luzik
A jaworznianin sposobem swoich wypowiedzi sam sobie wystawia laurkę - jaka ona jest, każdy widzi. Wcześniej proponowałem mu by dla ukojenia nerwów trochę poprzebywał ze swoimi świniami, ale cofam ten pomysł. Bo co takiego złego zrobiły te sympatyczne zwierzęta, by przebywać w jego towarzystwie?
Bardzo lubiłem swojego Cieniaska, uwielbiałem Tigrę, ale to co mi dała Brera, to jest zupełnie inny wymiar fascynacji motoryzacją
Nie wyobrażamy sobie życia bez wielu otaczających nas przedmiotów, choć sporo z nich jest nam całkowicie zbędnych. Ja np. od roku w ogóle nie używam telewizora, i okazało się, że w ogóle mi go nie brakuje. Także prawdopodobnie telewizora już nigdy nie kupię, hehe.
Z autem w moim przypadku jest jednak trochę inaczej - nie jest mi ono niezbędne, ale uwielbiam samochody, więc całkiem prawdopodobne, że w bliżej nieokreślonej przyszłości coś się pojawi. Problem polega na tym, że po takim aucie jak Brera, zwykły samochód mnie nie usatysfakcjonuje...
No jednak, ale faktycznie to co razem przeżylismy, to moje, i nikt mi tego nie zabierze
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że moja Brera trafiła w świetne ręce, także o to możemy być spokojni
I tak właśnie miało być
Chyba jednak frustracja, bo z prawdą to ma niewiele wspólnego. Takie jest co najwyżej Twoje zdanie, a jaka jest prawda?
To, że Ty nie masz pasji, i że może nawet nie wiesz co to słowo oznacza, nie znaczy, że inni jej mieć nie mogą...
Co do samej Brery. Z Twojego subiektywnego punktu widzenia to toczydełko. Z mojego subiektywnego punktu widzenia to dzieło sztuki. A jaka jest prawda? Oto fakty:
"ani ładne, ani brzydkie"
Tutaj fakty raczej są jednoznaczne:
Tytuł "Best of Show" nadawany przez czasopismo Autoweek w 2002 r.
Tytuł "Best of Show" w kategorii "prototypy" na organizowanym we Włoszech konkursie Villa d’Este Concorso D’Eleganze
Tytuł "Najbardziej Fascynujący Samochód" na Super Car Rally 2002 (rajdzie odbywającym się na trasie Paryż-Monte Carlo)
Jeden z najbardziej eleganckich samochodów świata w konkursie Bibendum Challenge 2002
Tytuł najseksowniejszego auta w konkursie polskiej edycji Playboya 2006
Tytuł "European Car of The Year 2007"w Japonii. Ta prestiżowa nagroda została przyznana przez jury JAHFA
Jeremy Clarkson umieścił Brerę w garażu swoich marzeń. Richard Hammond powiedział o niej, że jest to pornografia na kołach. James May jej wnętrze porównał do włoskiej kafeterii.
Ale co tam oni wszyscy mogą wiedzieć o motoryzacji? Znawcy od siedmiu boleści! To pewnie jest jakiś spisek, że tak się zachwycają tym nijakim toczydełkiem.
Tak, ani to ładne, ani brzydkie - prawie mnie przekonałeś. "Prawie" robi róznicę...
"ani mocne, ani słabe"
W zasadzie mozna by się zgodzić, bo moc nie zwala z kolan, ale... Patrząc na statystyki aut zarejestrowanych na awc (ponad 16 tys), można uzyskać pogląd jak mocne auta jeżdżą po naszych drogach. No i okzauje się, że to ani mocne, ani słabe auto, jest mocniejsze od 96% pozostałych aut na drogach. Chyba nie jest źle, jak na zwykłe toczydełko...
"wersja ani bidna, ani bogata"
Ja bym nawet zdecydowanie powiedział, że bidna plus kilka drobiazgów. Tyle tylko, że w tej klasie aut, wersja podstawowa oferuje już całkiem sporo, i jak dla mnie niewiele więcej już mi było potrzeba. A że kupowałem to auto dla siebie, a nie dla sąsiada, to chyba najważniejsze jest to, że wyposażenie odpowiadało mi.
"ani szybkie, ani powolne"
Fakt, szału nie ma. W sprincie spod świateł zostawiłbym za sobą tylko 9 na 10 aut. Bądźmy szczerzy - toż to prawdziwa kompromitacja...
I jeszcze raz powtórzę - nigdy takiego auta mieć nie będziesz. Ale to i lepiej, i dla Ciebie samego (bo i tak nigdy byś nie docenił/wykorzystał tego co ono oferuje), i przede wszystkim lepiej dla samego samochodu, bo uniknie takiego właściciela.
Ale wszystko zależy od punktu widzenia, dlatego doskonale rozumiem Twoje zdanie w tym temacie: jeździsz autami piękniejszymi, mocniejszymi, bogato wyposażonymi, i szybszymi, i takimi które mają klasę i styl, więc byle czym zachwycać się po prostu nie możesz!
Dzięki
Pewnie, że się załapała, i na dodatek szczególnie utkwiła mi w pamięci ze wzgledu na lakier. No i podoba mi się jak ją zmieniasz
A co do mojej ewentualnej przyszłej Alfy, to na pewno prędko to nie nastapi, ale co przyniesie przyszłość, to się dopiero okaże...
Wielkie dzięki za te słowa, i fajnie, że i do Ciebie idealnie trafiłem z tym wpisem
A co bedzie w przyszłości to zobaczymy, bo życie potrafi zaskakiwać zarówno negatywnie, jak i pozytywnie, więc przynajmniej w teorii wiele może się jeszcze zdarzyć
Oj tam, oj tam
A wypić faktycznie będzie trzeba, co by się nowemu właścicielowi tak dobrze sprawowała jak mi