Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy Haket
»
Kolejny odcinek z serii ciekawy i ambitny motoblog.
Wpis w blogu użytkownika
Haket
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1767 razy
Data wydarzenia: 10.02.2013
Kolejny odcinek z serii ciekawy i ambitny motoblog.
Kategoria: inne
A teraz tak na poważnie... Jaki jest sens pisania motoblogów czy dzienników, w których zawieracie tylko jedno albo dwa marne zdania, które ani to nie opisują nic nadzwyczajnego, ani nie wnoszą nic ciekawego co można czytać i o czym można rozmawiać?
Bo kupienie nowych opon czy pokrowców na fotele lub wymiana żarówki postojowej, to nie jest wydarzenie, które wstrząśnie albo zainteresuje ludzi na awc. No chyba, że zależy komuś jedynie na oktanach, to fakt. Każdy pretekst jest dobry do tego. Na prawdę każdy na siłę nie musi tworzyć motoblogów czy dzienników, wystarczy spojrzeć jak wyglądają wyżej wymienione wpisy u niektórych użytkowników, którzy mają coś ciekawego do przekazania, tworzą coś ciekawego co się z przyjemnością czyta i rozmawia, wymienia spostrzeżeniami, a jak wyglądają wpisy jednozdaniowe. Piszesz o jakiejś sytuacji, dodaj zdjęcia, spostrzeżenia, rozwiń temat. Jeśli nie potrafisz, to może temat nie jest warty poruszania? Może jest to najzwyklejsza czynność, którą każdy z nas przy swoich pojazdach robił nie raz?
Jeśli Ci się nie chce/nie masz weny/czasu a chcesz napisać wpis jak na twitterze - daruj sobie.
Ostatnia aktualizacja: 10.02.2013 23:14:14
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
www.autocentrum.pl/awc/motoblogi/crazy_wolf/motocykle-polskie-na-kartach-telefonicznych-6017/
No wpadki tez mi sie pewnie zdarzyły
No ale niektórzy chcą coś napisać nie mając pomysłu
http://www.autocentrum.pl/awc/dzienniki-pokladowe/daewoo-nubira/mile-zaskoczenie-17095/
PS. A co się z cycem Sajem stało, że zaginął
http://www.autocentrum.pl/awc/motoblogi/lysy1233/jak-szybko-podbic-sobie-oktan-i-respekt-poradnik-2427/
Myślę, że nawiązuje do tematu
i tutaj sie mylisz. informacja z dziennika a tym bardziej z motobloga widoczna na pierwszej stronie nie jest glownie dla ciebie. zwlaszcza jezeli pozostawiasz czytelnikowi opcje oceny wpisu (z czego nie omieszkam od tej pory korzystac). niestety nie ma mozliwosci wgladu wpisu przed otwarciem dziennika. gdyby tak bylo, wiekszosci prawdopodobnie nie zaczalbym nawet czytac. ja wiem, ze czym wiecej klikniec na portalu (ktore sa genrowane niezaleznie od tresci wpisu) tym dla portalu lepiej. ale to polityka krotkowzroczna. szczerze mowiac, jestem juz zniechecony traceniem czasu na przegladanie wpisow bez tresci i mysle, ze nie jestem w tym osamotniony.
inna sprawa, to to ze niektorzy nie widza roznicy pomiedzy dzinnikiem a motoblogiem. jezeli czujesz potrzebe podzielenia sie ze wszystkimi fascynujaca informacja o wymianie zarowki czy zatankowaniu samochodu, to rob to w dzienniku, a nie na motoblogu, skoro AwC daje taka mozliwosc!
PS. nie wiedzialem ze urzad kontroli prasy i widowisk nakladal wymogi co do minimum znakow na motoblogu...
Znamy to z przeszłości... był taki Urząd Kontroli Prasy i Widowisk.
Pamiętajmy, że każda władza jest o tyle lubiana przez obywateli, o ile zapewnia im święty spokój – dlatego nie mieszajmy się do stylu publikacji naszych kolegów.
Jestem za swobodą wypowiedzi i publikacji, pod warunkiem, że bierzemy odpowiedzialność za to, co piszemy. Obrzydliwości i pyskówki to coś okropnego, ale nie musimy być doskonali. Wystarczy to ignorować.
Jesteśmy różni i w tym nasza siła. Każdy z nas ma prawo wyboru. Nikt nikomu nie każe wszystkiego czytać. Jak kupiłem nowe opony, czy naprawiłem sprzęgło, to dlaczego tego nie wpisać w dzienniku. Przecież to informacja głównie dla mnie. Jeśli ktoś ma ochotę to przeczyta. Jest tutaj kilka tysięcy samochodów, w każdym trzeba coś naprawić czy zmodernizować. Wystarczy, że co dziesiąty użytkownik zrobi taki wpis i już robi się pewien standard i banał, ale po co od razu rozdzierać szaty.
Nauczmy się wybierać z morza przeciętności te „perełki”, które udają się tylko niektórym – to właśnie jest cała frajda bywania pomiędzy Wami – drodzy internauci.
No i pamiętajcie o znanym powiedzeniu Stanisława Lema: „Dopóki nie zacząłem korzystać z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów”…. obyśmy na tych ostatnich nie wyszli.
„Złamania pióra” życzę.