Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Kia Sportage Aisha
»
Koniec koreańskiej przygody na pustyni.
Wpis w blogu auta
Kia Sportage
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1108 razy
Koniec koreańskiej przygody na pustyni.
Kategoria: zmiany w aucie
- w dniu zakupu swojego auta
- i w dniu jego sprzedaży
Hm...nie do końca jestem tego pewien.
W dniu zakupu cieszyłem się niezmiernie, jednak dziś gdy podejmuję decyzję o sprzedaniu Aishy jest już trochę smutno.
Wiadomo każdy samochód wiezie ładunek emocjonalny, tak też jest w przypadku mojej Kii.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jest to klasyk, unikat czy choćby limitowana wersja Golfa (lol) ale mimo wielkoseryjnego charakteru żal pozostaje.
Sportage to mój pierwszy nowy samochód, woził mojego synka od narodzin po dzień dzisiejszy i świetnie się sprawował w tej roli.
Ale przyszedł czas na zmiany.
Pustynny piach ustąpi zieleni.
Spalone niebo częstszym deszczom.
Tylko Arabów będzie nadal pod dostatkiem

Dla ciekawskich i zainteresownych, "Aisha" wystawiona jest za 10000 euro, ale dla użytkowników aWc cena to 10000USD.
Plus koszty transportu oczywiście

Najnowsze blogi
Dodano: 18 godzin temu, przez niki129
Szukałem i szukałem , taniego dostawczaka w przyzwoitym stanie z klimatyzacją.
Nie jest to łatwe coś takiego znaleźć.
Znalazła się Dacia, bardzo fajny stan i mega dobrej cenie, nie ma co ...
6
komentarzy
Dodano: 2 dni temu, przez yatsec
I znowu stajnia się rozrosła. Trochę niekontrolowanie bo dobiłem do 13 aut a mówiłem sobie, że będę ją zmniejszać a nie zwiększać.
Życie pokazuje jednak, że łatwiej kupić niż ...
2
komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez Egontar
Tym razem trochę o Picadorze, który powrócił na ojcowskie łono ;) Ponownie stałem się jego współwłaścicielem razem z młodszą córą Dlatego też przed przekazaniem jej do jazdy ...
2
komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych

No i bez whisky
Jaki będzie następny samochód? Nie wiem.
Nie będzie nowy, bo w Europie to się nie opłaca.
Ale będzie raczej o rozmiar większy.
No tak licząc skoro do Hamburga auto przypłynęłoby wraz z kosztem transportu tez za ok 10 tys euro to nawet dobry interes. Ja mogę podjechać, mam do portu 35 km
No tylko nie jestem przygotowany na kupno i jednak mocna benzyna to sprawa do przemyslenia
No czyli zmian ana gorsze bo kolega pozbywa się świetnego, zadbanego pojazdu na rzecz innego, zapewne niewiele tańszego.
Jak rozumiem 40 tys. zł nie wypowiadam się czy to dobra czy zła cena - towar jest dobry a cena to kwestia drugorzędna.
Powodzenia życzę przy sprzedaży i dobrego następnego auta
Cło musisz już sam obliczyć
To powodzenia w poszukiwaniach
Czyżbyś szykował się na nową AR
A Kadjar wygląda oszałamiająco. Wiem bo już widziałem, w salonie Nissan/Renault w AD. Niestety zamknięty był.