Wybralem sie nad morze bo pogoda ostatnio dopisuje. Wszystko spakowane przygotowane czas ruszac w droge. Pozostało tylko zatankować autko. W sumie nigdy nie zwracam uwagi gdzie tankuję paliwo. Tym razem padło na "przysupermarketową" stacje paliw Tesco. Nie wiem czy ujechałem może z 10 km a na desce rozdzielczej ukazała sie czerwona lampka od filtru paliwa. silnik pracował normalnie. Przezornie zadzwoniłem do serwisu. Powiedzieli że powinienem sie stawić w serwisie na sprawdzenie filtra ale jesli auto jedzie to ostrożnie mogę kontynuowac jazdę. Na następny dzień wjechałem do warsztatu. Zdjęto filtr paliwa. Filtr caluchny zasyfiony jakimis paprochami i odrobiną wody na spodzie. Dziękuje ale już na Tesco ani innych tego typu podobnych stacjach nie tankuję.