Pierwsze dni użytkowania hondy upłynęły pod znakiem zapalającej i gasnącej kontrolki silnika oraz ogromnego zużycia paliwa 12L/100km.
Przyczyny okazały się dwie:
1- Brak oryginalnej wtyczki od przepływomierza, zamiast tego były dwa zardzewiałe piny samochodowe rodem z dużego fiata wciśnięte w gniazdo przepływomierza.
2-przepalony bezpiecznik BACK-UP odpowiedzialny za podtrzymanie pamięci radia, zegarka, komputera sterującego silnikiem (ECU). Wymiana bezpiecznika skończyła się natychmiastowym jego przepaleniem, okazało się że przewody wygubione przez "szalonego elektryka" gdzieś biją do masy i ECU jedzie cały czas na ustawieniach "awaryjnych". Po prawie godzinnych poszukiwaniach udało się zlokalizować i zaizolować zwierający przewód. Bezpiecznik już się nie przepalał.
Brak pamięci ECU oraz przepływomierza powodował że wtryski paliwa lały paliwo do cylindrów jak z "wiadra"
Biorąc pod uwagę fakt iż nieznana była historia serwisowa samochodu pojechałem do warsztatu celem nabycia wtyczki przepływomierza oraz wykonania diagnostyki komputerowej sinika, 115 zł później wszystko wróciło do normy.

Koniec odcinka drugiego.