Wpis w blogu auta
Opel Tigra
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 980 razy
Data wydarzenia: 22.10.2016
Kosmetyczna zmiana... auta :)
Kategoria: zmiany w aucie
dość niespodziewanie wymieniłem samochód... Na prawie taki sam

Przy zmianie opon na zimowe oceniłem stan zawieszenia, drążków - jak to Opel, sama rdza. Szczególnie średnio rokowało to biorąc pod uwagę konieczne do przeprowadzenia wymiany.
A skoro pojawił się kupiec, który skłonny był zaoferować więcej niż za auto zapłaciłem, to zmieniło właściciela praktycznie od razu

Kolejnego dnia pojawiło się ciekawe ogłoszenie, szybka wycieczka na miejsce i ocena - samochód niemal jak nowy, od pierwszego właściciela, bezwypadkowy i zadbany. Pozostało tylko zapłacić i odjechałem 1.8.
Zmiana bardzo mnie cieszy, szczególnie że na wiosnę na Tigrę czekały już sprężyny Eibach Pro Kit, i rozpórki. Biłem się też z myślami o zakupie 17 calowych felg do poprzedniej Tigry, łącznie z oponami - teraz w cenie pojazdu mam upragnione 17-ki wraz z nowymi Continentalami Sport

Oczywiście samych plusów nie ma - nowe auto jest bez czujników cofania i tempomatu, ale mam nadzieję, że plusy mi to wynagrodzą

Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez Egontar
Trochę zaległych spraw na zaległy wpis. Co prawda C5-tka hula już od 1,5 miesiąca, to z dziennikarskiego obowiązku a może z własnej wygody (coś jak pamiętnik dla coraz gorszej pamięci ;)) ...
15
komentarzy
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
ze względu na panujące warunki pogodowe w tym roku znacznie opóźni się mój start w tym sezonie
nie lubię marznąć na motorze, więc czekam aż temp będzie znośna
5
komentarzy
Dodano: 7 dni temu, przez humvee5
"Jeśli samochody cię użądliły i ta opuchlizna nie schodzi, to nic z tym nie zrobisz". To wyjaśnia, czemu dziennie na spędzamy na aWc średnio kilka minut, by podpatrzeć użądlenia u innych, ...
34
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

I na rynku niemieckim ludzie marudzą 10000 razy mocniej niż w Polsce. Jak widzą gdzieś przerysowanie to od razu uciekają, podobnie jak malowany zderzak. Umawiają się 100 razy, mierzą, pukają, oględziny na zimno/ciepło... Prześwietlają VIN. Horror, a wydawałoby się, że ezwypadkowe auto sprzeda się szybciej niż w Polsce!
Może coś źle zrozumiałem, ale jak kupujesz samochód to akceptujesz zaniedabne, wypadkowe i po kilku właścicielach... Bo tak musi być?