Wczoraj miałem dzień wolny tak więc zabrałem się za lekką kosmetykę lakieru.
Zgodnie ze wskazówkami kosmetologów aWc (patrz klub kosmetyka aut)wypucowałem auto ,następnie poszła glinka ,z tym miałem spore problemy nie posiadałem środka do poślizgu używałem więc wody ,czasami plułem (z tego co zauważyłem to daje lepszy poślizg)niestety efekt jak dla mnie nie był zadowalający autko nie było chyba nigdy tak polerowane jest jeszcze sporo rys muszę doczytać czym to ugryźć.
Następnie woskowanie ałła to bolało ciężka praca ,poszły 2 Tiger,y litrowe, 2 butle wody mineralnej ,a lało się ze mnie jak ze zarzynanej świni,efekty widać na zdjęciach,podobno autko wygląda lepiej o 100%,ja jednak będę dalej nad nim pracował,chyba że padnę wtedy zlecę profesjonalistom wypolerowanie tego bydlaka.Tak czy inaczej poświęciłem mu wczoraj 13 godzin,jeżeli możecie to proszę o ocenę efektów moich wypocin.