Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Fiat Punto Kropek » Kropek w serwisie-auto zastępcze Fiat Palio







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Fiat Punto
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1208 razy
Data wydarzenia: 28.03.2012
Kropek w serwisie-auto zastępcze Fiat Palio
Kategoria: obserwacja
Kropek trafił do serwisu celem usunięcia wcześniej opisywanych dolegliwości.Ja na kilka dni stałem się posiadaczem auta zastepczego Fiat Palio Weekend 1,2 EL 16V z 2002r.Miałem jeszcze do wyboru Pandę ale ze względu na to iż to auto znałem dobrze wybrałem Palio.W pierwszej chwili jak go zobaczyłem to się autentycznie wystraszyłem.Poobijany,podrapany z odchodzącymi listwami na drzwiach.Po wejściu do środka nic lepiej.Przebieg auta 315 tyś.Myślę sobie czy to wogóle pojedzie.Odpalam i jadę i powiem wam w miarę pokonywania kilometrów strach przerodził się w ździwienie.W środku nic nie skrzypi ,nie trzeszczy.Zawieszenie i amorki w idealnym stanie - żadnych stuków.Hamulce żyleta,biegi wchodzą lekko i precyzyjnie.No może poza wstecznym.Silniczek 80KM w technice 16-zaworowej trochę już osłabiony przebiegiem ale daje radę.Wnętrze niezbyt czyste ale naprawdę w bardzo przyzwoitym stanie.Siedzenia trochę wyduszone i już mało sprężyste ale materiały niepoprzecierane.Wszystkie obicia i plastiki z powodzeniem przeszły próbę czasu i przebiegu.W 30min doprowadziłem wnętrze do jako takiej czystości aby czuć się dobrze.
Wedle zapewnień kierownika serwisu silnik nie miał jeszcze kapitalki tylko przy 250 tyś regenerację głowicy.Jestem naprawdę pod wrażeniem stanu technicznego tego auta.Gdybym kupował tanie auto to nie zwróciłbym na to Palio uwagi (wygląd zewnętrzny,przebieg)jak widać pozory mylą.Dodam jeszcze,że poza poobijanymi miejscami nigdzie nie widać korozji.
PS.Sorry za jakość zdjęć-robione komórką
Dodano: 11 lat temu
Trzeba obalić mit, wszystko co na F..... Ogólnie wg mnie dobre auta, wujek miał ten sam ale mu go rozbiłem - do kasacji:( 120 kkm zrobił nim bez problemów, szkoda ze zdjęc nie mam )
Dodano: 12 lat temu
Do benny86: Poprostu nie ma co generalizować.Wszystkie te rozważania trzeba też odnosić do jednostkowej ceny zakupu jak i kosztów eksploatacyjnych.Gdybym miał wieksza kasę to pewnie też spojrzałbym w strone japońskiej motoryzacji,chociaż mojego Kropka kupowałem wpełni świadomie z takim a nie innym silnikiem i poprostu dla tego,że mi się podobał a i cena pozostawała nie bez znaczenia.CZas pokaże czy dobrze wybrałem.
Dodano: 12 lat temu
Do art73: to bardzo ciekawe co mówisz, bo firmowa "włoszczyzna" u mojego pracodawcy to chyba najlepsze inwestycje (fiaty ducato furgon w różnych konfiguracjach,wiek od 1mca do 10 lat przebiegi od 3 do 400kkm) i jeżdżą bezproblemowo, poza obsługą eksploatacyjną w zasadzie nic nie jest robione (poza naprawami blacharskimi po kolizji, ale to inna beczka). Pandy i dawniej Grande Punto też sprawowały się ok, ale fakt że przebiegi były niewielkie bo max 120kkm(osobówki zdecydowanie mniej jeżdżą)
Co do "niemieckich superwozów" polecam lekturę profilu passata kolegi jaworznianin. W dalszej rodzinie też się przewinęło sporo Fiatów i nikt nie narzekał
Dodano: 12 lat temu
Do art73: Powiem ci tak.Gdybym sie zawiódł na Fiacie ja lub ktoś z mojego najbliższego otoczenia to napewno nie kupił bym następnego Fiata.Oczywiście wierzę,że miałeś takie przeboje z swoim Punciakiem.Dla przykładu podam ci fakt,że mój najlepszy kumpel kupił w chyba 97r nową Hondę Civic 1,4 sedan,bo sie napalił na promocję "klima w standardzie" za 1zł.W przciągu 5 lat miał kilkanascie nieplanowanych wizyt w serwisie.Naprawiali my skrzynię biegów tylne zawieszenie,cieknącą nagrzewnicę.Na koniec przy stłuczce gdzie pani wiechała mu w kufer złamał mu się fotel i dostał urazu kręgosłupa-okazało się,że był źle zmontowany.Powiedział sobie nigdy więcej Hondy i kupił Avensisa za niemałe pieniądze(też nowego)Nierozpisując się już więcej powiem,że przeklął ten samochód i sprzedał Teraz jeździ Meganką kombi diesel z automatem,którą mu wszyscy odradzali,łącznie zemną .Przejechał już 120 tyś przez 6 lat bez jakiejkolwiek usterki jest bardzo zadowolny i powiedział,że to jego najlepsze auto.
Jeśli chodzi o mnie to jeśli Kropek mi czymś podpadnie to napewno to opiszę ku przestrodze innych.
W zeszłym tygodniu koleś z pracy mając na uwadze drugi już pobyt Kropka w serwisie(poprzednio z zamarznietą odmą) wysmiewał się ze mnie,że trzeba sobie było kupić Polo to bym się po serwisach nie włuczył.No i pech chciał w piatek jego kochane Polo odjechało z pod zakładu na lawecie,bo w silniku coś mu zaczęło zaraz po odpaleniu strasznie rabać i silnik zgasł.Wczoraj się przyznał,że "coś tam" sie stało z łańcuchem rozrządu.Do dzisiaj jeszcze auta nie ma.Nie trudno sie domyśleć,że wykorzystałem tą sytuację i odbiłem mu piłeczkę,że trzeba se było kupić Fiata to by mu sie silnik po 20tyś nie rozsypał.Oboje się uśmialiśmy po pachy.Chciaż jemu nie do śmiechu bo 2 mieś temu skonczyła mu się gwarancja i jeszcze nie zapadła decyzja czy mu zrobią w ramach rękojmi.Pozostaje nam wszystkim życzyć sobie aby nasze wozidełka były jak najmniej awaryjne i zawsze dowoziły nas do celu niezależnie jakiej marki są.Pozdro.
Dodano: 12 lat temu
Do Wijek:Mogłem wziąć Pandę,ale chciałem przetestować cos innego.Na lakierni mają Grandziaki ale musiałbym czekać jeszcze tydzień,więc brałem co było.No ale taką Bravką to bym se pojeździł :)
Dodano: 12 lat temu
O kurde ale kasztana dostałeś, ja jak oddawałem auto to dostałem 2x pande i raz nowe Bravo :)
Dodano: 12 lat temu
Do benny86:
Jasne, wyssałem sobie to z palca....miałem też Cinquecento i sprawował się lepiej od Punto, co nie znaczy że dobrze, ale Punto I to był najbardziej awaryjny samochód jaki kiedykolwiek posiadałem....to nie są żadne stereotypy....wystarczy popytać właścicieli włoszczyzny, jeśli będą uczciwi to powiedzą jak jest i jeszcze raz powtórzę - każde auto się psuje, ale włoskie wybitnie.....nie ma po prostu porównania do np. niemieckich i japońskich i to nawet przy założeniu, że i te marki obniżyły loty jakościowe.....a wynika to z faktu że przy Fiacie ZAWSZE jest coś do zrobienia...to że jedzie nie oznacza że jest sprawny, bo tu puka, a tam stuka.....na razie delikatnie, ale z czasem i tak się rozhula na maksa, a przy okazji jakaś dupinka padnie......
Dodano: 12 lat temu
Do benny86: Nie no pełen luzik.
Dodano: 12 lat temu
Do kurcok: Wiem coś na ten temat.Wyobraź sobie ja Seicento pojechałem do Włoch i Chorwacji.Pomimo,że na autostradzie miałem but w podłodze to wszyscy mnie wyprzedzali :)Wszedzie się czułem jakby mnie nikt nie zauważał;)
Dodano: 12 lat temu
Do MARAS68: Ja bym się nie kierował opiniami ludzi, którzy nie mają w społeczności awc żądnego samochodu,żadnych wpisów - zarejestrowali się chyba tylko po to żeby szerzyć stereotypy
Dodano: 12 lat temu
Do bugipitbull: Ja kolego ostatnio śmigałem Cieniasem ,tylko taki został samochód,ale powiem Ci że katastrofa,jak już wsiadłem do mojej spowrotem i naszczęście tego samego dnia,ponieważ wymieniałem amory filtry i olej.powiem że niebo a ziemiaciekawe doswiadczenie,każdy mnie spychał na margines na drodze
Dodano: 12 lat temu
Do MARAS68:
Liczy się jakość, nie ilość! :)
Dodano: 12 lat temu
Do art73: No to współczuję.Miałeś chyba wyjątkowego pecha.Moją Pandą jeździłem 7 lat i nie robiłem przy niej nic poza wymianą materiałów eksploatacyjnych.Kupił ją ode mnie mój znajomy w 2010 i jest bardzo zadowolony Wymienił od tamtej pory końcówkę tłumika i akumulator,który miał 8 lat.W zawieszeniu z przodu tylko łączniki stabilizatorów.Drugi jego samochód to Ibiza młodsza od Pandy o rok a awarii co niemiara (alternator,cieknące hamulce z tyłu,wysiadł komputer pokładowy,sprzęgło po 60 tyś klękło)Czyli różnie to bywa.Mnie i nikogo z mojej rodziny jak narazie żaden Fiat nie zawiódł na co dowodem jest kolejny Fiat w moich rękach.Oczywiście wolałbym Japońca,gdyby tylko nie te ceny.No ale coś za coś.
Dodano: 12 lat temu
Do MARAS68:
Miałem Punto I 75 ELX w latach 1995-1998....tłumik poszedł po roku...., pas zacinał się po pół roku...ale to pryszcz ;), sprzęgło poszło po 40 tys. km, amory z przodu wylały po 30 tys., belka z tyłu padła po 40 tys. km, skrzypienia, stuki były na porządku dziennym - w ogóle się tym nie przejmowałem....bo musiałbym spać w serwisie....oprócz poważnych napraw były błahostki - typu prędkościomierz - zerwana linka, wycieki paliwa, bo przewody paliwowe plastikowe popękały pod nadkolem z tyłu - w sumie mogło skończyć się pożarem..... itd......cały czas było coś do zrobienia :) po 50 tys.km miałem wymieniony cały samochód oprócz silnika :-) Za kolejne 30 tys. km trzeba było na nowo się wszystkim zajmować :-) tak więc remont generalny co 50 tys. km :-) Potem kupiłem Hondę i zapomniałem o takich głupstwach jak nieustające naprawy ;) zresztą znajomi podobnie mają z Fiatami do teraz....więc nie byłem wyjątkiem ;) Z tych też przyczyn nie ufam włoszczyźnie ani na tyle co brudu za paznokciem ;) Każdy samochód się psuje, ale włoski wybitnie.....
Dodano: 12 lat temu
Podziwiam twoją odwagę:) nie wiem czy bym wsiadł do tego samochodu , czy wogóle bym go zabrał jako zastępcze , 315 km + stan jak piszesz (oobijany,podrapany z odchodzącymi listwami na drzwiachnie) bardzo bym się zastanowił że może gdzieś się zatrzyma itp --- NO ALE BYM SIE ZDZIWIŁ :) no to niech służy puki nie wróci Kropek :)szerokości..
Dodano: 12 lat temu
Do Qchar: Czekam z niecierpliwością na powrót Kropka.Szczególnie brak mi czystego pachnącego wnętrza.Dziękuję za wizytę i pozdrawiam.
Dodano: 12 lat temu
Do art73: Widzę,że niezbyt ufasz włoskiej motoryzacji.U mnie w pracy jest Punto I ,które ma nakulane 320 tyś i miało tylko raz robioną skrzynię przy 250 tyś,końcówka tłumika wymieniana srednio co 70-80 tyś.Auto ma w tej chwili 3 komplet wachaczy z przodu a tylna belka była raz regenerowana.Biorąc pod uwagę stan naszych dróg to niejest źle a i te części niesą takie drogie.
Dodano: 12 lat temu
Do MARAS68:
Domyślam się :). Ekonomia to też była jego mocna strona, mój wg. komputera pokładowego potrafił spalić 5,0 l/100 km, a naprawdę musiałem się pomęczyć ;), żeby na trasie spalanie przekroczyło 6,0 l :).
Dodano: 12 lat temu
Do tofana: Jakoś ostatnio to niemam pomysłu na nowe zdjęcia.
Dodano: 12 lat temu
Do FranzMaurer: To tylko takie subiektywne odczucie z tym osłabieniem.Silniczek naprawdę bardzo fajny i jak zauważyłem to także ekonomiczny.Średnia wyszła mi 6,2/100km
Dodano: 12 lat temu
Auto miało kapitalny remont co 50 tys. km więc trudno się dziwić ;-) W zasadzie to kilkakrotnie wymieniano zapewne kompletny wydech, zawieszenie, skrzynię itp. itd. Mechanicznie to pewnie prawie nówka - poza spracowanym już silnikiem ;-)
Dodano: 12 lat temu
Do Qchar: Chciałbym aby moje przy takim przebiegu mnie tak zaskoczyło:).Najbardziej to przeszkadza mi śmierdzące papierosami wnętrze.
Dodano: 12 lat temu
Czekamy na Kropka! :)
I jego fotki, oczywiście! ;)
Dodano: 12 lat temu
Parę dni wytrzymasz [up] ale tak po cichu to widzę że autko daje radę i zaskoczyło Cie mile :) Pozdr i jak to się mówi ? Nie ma jak swoje :) [papa]
Dodano: 12 lat temu
Miałem tą jednostkę napędową ;) w Stilo - złego słowa nie mogę powiedzieć :). Miał 290 tys. i żadnego osłabienia przebiegiem nie odczuwałem ;).
Dodano: 12 lat temu
jeździ jeździ :P to o co kaman:P
Dodano: 12 lat temu
Fiaty z tamtych lat to bardzo udane autka wbrew obiegowej opinii, wśród znajomych i rodziny przewinęło się kilka Punciaków II, Palio czy Sieny/Albei i właściciele nie narzekali na to - no może tylko na paliwożerność silnika 1.6 16v, ale po zamontowaniu LPG problem z głowy
Dodano: 12 lat temu
Do ojciecmajster: To był główny powód a przy okazji zawieszenie do sprawdzenia ,bo coś mi zaczęło pukać z przodu po prawej.Jak już pisałem to zaliczyłem raz niezłą dziurę i od tamtej pory coś tam dopomina się sprawdzenia a może i wymiany.Się okaże.NArazie auto na lakierni.
Dodano: 12 lat temu
Czy to z powodu otarć po chlapaczach samochód trafił do serwisu, czy był jeszcze jakiś inny powód?
Dodano: 12 lat temu
Kto by pomyślał przegieg ponad 300 tyś , ale tak to jest jak jest wszystko na szas robione to chodzi dłużej .
Najnowsze blogi
Dodano: 11 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl