Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Ssangyong Korando
»
Krótka recenzja ssangyonga Korando
Wpis w blogu auta
Ssangyong Korando
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 982 razy
Krótka recenzja ssangyonga Korando
Kategoria: obserwacja
Krótka historia marki
Początki koreańskiej marki sięgają roku 1954, kiedy podjęto próbą wytwarzania pierwszych samochodów terenowych, ciężarowych i autobusów. Spory przełom w działalności firmy nastąpił w 1991 roku, gdy nawiązano współpracę z koncernem Daimler-Benz, polegającą na wytwarzaniu pojazdów opartych o podzespoły Mercedesa (Korando, Musso), czy wręcz będący kopią Mercedesa W124, Ssangyong Chairman. W 1998 roku markę przejęło Daewoo, które sprzedawało dotychczas produkowane modele pod własną nazwą. Problemy finansowe spowodowały powrót samochodów z logo Ssangyonga. W kolejnych latach marka należała do chińskiego SAIC. W ostatnim okresie czasu Ssangyong stał się własnością indyjskiego koncernu Mahindra&Mahindra. Pod rządami nowego właściciela, powstał Ssangyong Korando, zbudowany by trafić w gusta Europejczyków. Wraz z wprowadzeniem nowego modelu na rynek, Ssangyong zadbał o utworzenie sieci sprzedaży. W Polsce marka reprezentowana jest przez importera Ssangyong Motors Poland, która jest oddziałem belgijskiej Grupy Alcopa. Poza Polską, koreańska marka jest dostępna w Niemczech, Belgii, Luksemburgu, Holandii oraz Szwajcarii. Dużą popularnością Ssangyongi cieszą się na rynkach wschodnich między innymi Ukrainy, Rosji. W Internecie można znaleźć mnóstwo forów internetowych, filmików wykonanych przez ich właścicieli czy testów. Na pewno jest też lepsza dostępność części i akcesoriów.
Obecnie Ssangyong będzie wprowadzał na rynek europejski nowy model Tivoli, który jest małym miejskim crossoverem, pozycjonowanym poniżej Korando. Jest to konkurencja dla Renault Captura, czy nowego Fiata 500X. Mi osobiście Tivoli się podoba. Jest jeszcze bardziej dopracowany niż Korando, posiada również dużą możliwość konfiguracji kolorystycznej, która jest modna dzisiaj.
Wygląd zewnętrzny
Auto ma zwartą, proporcjonalną sylwetkę, podkreśloną przez agresywne przednie reflektory ze światłami do jazdy dziennej wykonane w technologii Led, muskularne błotniki z plastikowymi nakładkami, czy seryjne alufelgi 17 cali dla wersji Quartz. Elegancji autu dodaje chromowana listwa nad tylną tablicą rejestracyjną, kierunkowskazy umieszczone w lusterkach, pod nimi małe światełka w technologii LED, które doświetlają przestrzeń przy samochodzie, czy podwójne końcówki wydechu. Moim zdaniem jest to jeden z najładniejszych samochodów w segmencie SUV. Wygląd nie odbiega od aut konkurencyjnych, takich jak Hyundai ix35 czy KIA Sportage.
Wnętrze
Po otworzeniu drzwi nie mam wątpliwości, że Koreańczycy dobrze wykonali powierzone im zadanie. Przed oczami osób zajmujących miejsce w Korando roztacza się widok nowoczesnej deski rozdzielczej. Należy pochwalić Ssangyonga za bardzo ładne i praktyczne wnętrze, klasyczne zegary z chromowanymi obwolutami, niemęczące wzroku pomarańczowe podświetlenie zegarów i przełączników, chromowane obwoluty wokół pokręteł służących do sterowania nawiewem i temperaturą, drewnopodobne listwy biegnące wzdłuż deski rozdzielczej, dodają wnętrzu elegancji. Cała górna część kokpitu wykonana jest z miękkiego plastiku, niestety w innych miejscach kokpitu i boczków drzwiowych zastosowano twarde plastiki, ale o ładnej fakturze. We wnętrzu nic nie skrzypi, nawet podczas jazdy po dużych nierównościach. Świadczy to o nienagannym montażu poszczególnych elementów. Dobrze leżące w dłoniach koło kierownicy o małej średnicy, pokryte mięsistą skórą. Przełączniki, dźwigienki umieszczone zostały w zasięgu wzroku, działają lekko, precyzyjnie i są dobrze oznaczone. By ruszyć bezpiecznie z miejsca nie trzeba czytać instrukcji obsługi pojazdu.
Schowki
Ilość schowków, półeczek i haczyków we wnętrzu to kolejny plus. Wymienię chociażby półkę w konsoli centralnej pod radiem wyłożoną gumową wykładziną idealną na telefon, podświetlany i ustawny schowek przed pasażerem, siatki na tylnych oparciach foteli i podwójny schowek podłokietniku. Poza tym dysponujemy schowkami w na drzwiach z miejscami na butelkę, schowkiem na okulary nad oświetleniem wewnętrznym, czy w końcu schowkiem przed drążkiem zmiany biegów i otworami na kubki za drążkiem.
Komputer Pokładowy
Komputer pokładowy przedstawia podstawowe dane, zasięg, średnie i chwilowe spalanie. Poziom paliwa i temperatura silnika jest wyświetlana elektronicznie. Brakuje mi zaznaczenia jakiejś skali. Zaznaczona jest tylko miejsce, gdzie jest odpowiednia temperatura silnika oraz połowa zbiornika paliwa. Dziwną rzeczą, którą wyczytałem w instrukcji jest to, że jeżeli zasięg spadnie poniżej 50 KM to komputer pokładowy pokazuje jedynie „-„. Nie wiem, czym to jest podyktowane. Czy zbiornik ma po prostu dziwny kształt i nie można do samego końca zmierzyć rzeczywistego poziomu paliwa. Często krytykowanym elementem w Korando jest też przełącznik komputera pokładowego umieszczony na konsoli centralnej. Mi osobiście bardzo pasuje taki pomysł i jest lepszym i wygodniejszym rozwiązaniem niż umieszczenie przełącznika w pobliżu wyświetlacza.
Radio
Radio, bardzo dobrze brzmi w połączeniu z 6 standardowymi głośnikami, posiada przydatne gniazda USB, AUX In oraz Bluetooth, który wciąż traktowany jest przez wielu producentów, jako wielki luksus wymagający dopłaty. W Ssangyongu urządzenie głośnomówiące należy do wyposażenia seryjnego. Dźwięk jest bardzo przyjemny, można go również regulować korektorem dźwięku. Jedynie trzeba się przyzwyczaić, że funkcje radia regulujemy drugim pokrętłem. Na początku odruchowo chciałem coś regulować pokrętłem od ustawiania głośności. Do minusów mógłbym również zaliczyć samą regulację głośności. Chodzi o to, by np. zmniejszyć poziom głośności o jeden, należy wykonać dwa ruchy pokrętłem, ponieważ jeden ruch nie zmieni poziomu głośności, pokaże jedynie na wyświetlaczu obecnie ustawiony poziom. Drugą rzeczą, którą zauważyłem, jest to, że zdarzyło mi się kilka razy, że po odpaleniu auta radio wyszukiwało zapisaną stację radiową. Na szczęście wystarczyło tylko kliknąć na przycisk, pod którym była zapisana dana stacja radiowa i automatycznie radio ją znajdywało.
Fotele
Fotele są obszerne, ale trochę za twarde, szczególnie twarde są zagłówki. Do dyspozycji kierowcy jest regulacja wysokości fotela i regulacja odcinka lędźwiowego. Pełną regulację ma również kierownica, więc łatwo znaleźć odpowiednią pozycję za kierownicą. Bardzo wygodnie podróżuje się na tylnej kanapie, o odpowiedniej długości siedziska i wysokości oparcia. Komfort podnosi regulacja kąta pochylenia oparcia tylnej kanapy. Dla pasażerów tylnej kanapy jest duża ilość miejsca na głową i na nogi, na co wpływ ma spory rozstaw osi. Jest też podłokietnik, w którym mieszczą się uchwyty na kubki. Dzięki płaskiej podłodze, osoba siedząca na środku tylnej kanapie może wygodnie położyć nogi.
Bagażnik
Bagażnik jest bardzo pojemny i ustawny. Ma prawie 500 litrów. Wygospodarowano w nim schowek pod podłogą, gdzie znalazło się miejsce na gaśnicę, apteczkę, klucze, ale również na inne nasze akcesoria przydatne w podróży. Znalazło się też tam miejsce na roletę bagażnika, dzięki czemu nie przeszkadza przy przewożeniu dużych pakunków. Auto wyposażone jest w dojazdówkę, co jest moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem. W tańszych wersjach zastosowano zestaw naprawczy, a co ciekawe auta na rynek wschodni są wyposażone w pełnowymiarowe koło zapasowe, ale kosztem schowków pod podłogą. Fotele rozkładają się tworząc płaską podłogę. Brakuje jedynie otworu na narty za podłokietnikiem w tylnej kanapie. W bagażniku są również haczyki do rozłożenia siatek. Nie mogło również zabraknąć gniazdku 12V. Jedyną wadą jest umieszczenie oświetlenia bagażnika w podsufitce. Powoduje to, że jak jest rozciągnięta roleta, bagażnik jest prawie nieoświetlony. Plusem jest możliwość wyłączenia lampki bagażnika.
Silnik
Po przekręceniu kluczyka w podświetlanej stacyjce do życia budzi się jednostka wysokoprężna o pojemności 2 litrów. Jest to nowa konstrukcja własna Ssangyonga e-XDi 200, oparta o technologię Common Rail, spełniająca normę czystości spalin Euro 5, z wałkiem wyrównoważającym, który eliminuje hałasy i drgania. Dane fabryczne są bardzo obiecujące 150 KM i moment obrotowy 360 Nm, osiągany w zakresie miedzy 1500-2800 obr./min. Silnik współpracuje z 6 biegową skrzynią manualną. Samochód jak na masę 1670kg bardzo ładnie przyspiesza, czuć duży moment obrotowy. Auto zbiera się już od niskich obrotów, występuje tu również efekt wciskania w fotel, gdzie w innych autach z silnikami benzynowymi jak bym nie przyspieszał, takiego efektu nie uzyskam. Auto trzyma się na niskich obrotach, dzięki czemu silnika nie słychać. Trzeba pamiętać by mocno go gazować, bo może zgasnąć i również za wcześnie nie wbijać wyższych biegów. Zawsze również brakowało mi 6 biegu i przy prędkościach w granicach 100 Km/h brakowało mi go. Tutaj dopiero przy 120-140 można wbić 6 bieg. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z dieslem, więc widzę dużo różnic w stosunku do silnika benzynowego. Na początku wydawał mi się bardzo głośny, w porównaniu do benzyny, ale z czasem silnika aż tak się nie słyszy. Na pewno auto jest dobrze wyciszone, szczególnie odczuwalne jest to na trasie. Na minus jest dźwięk silnika, benzyna na pewno ładniej brzmi. Spalanie w mieście na małych dystansach mieści się w granicach 8 - 9 litrów. W trasie można zejść nawet do 6 litrów, a ostatnio z trasy 400km, gdzie większość stanowiła trasa szybkiego ruchu i prędkość 120km/h, a później jazda w korkach po mieście, średnio mi wyszło 7,4 litra.
Zawieszenie
Jeśli chodzi o zawieszenie, z przodu zastosowano proste, wytrzymałe kolumny McPhersona, z tyłu zaś układ wielowahaczowy, który zdecydowanie zwiększa precyzję prowadzenia samochodu, zwłaszcza w zakrętach. Pomimo wysokiej karoserii, jadąc Korando zapominamy, że prowadzimy SUV-a. Samochód jest stabilny w jeździe autostradowej i na krętych drogach. Nierówności wybierane są dosyć twardo.
Podsumowanie
Ssangyong Korando jest samochodem niezwykle uniwersalnym. Wysoka pozycja za kierownicą, duże przeszklenie nadwozia, przestronność wnętrza wpływają na komfort jazdy kierowcy i pasażerów. Samochód jest na tyle elegancki, że można nim bez wstydu podjechać np. pod ekskluzywny hotel, a w razie potrzeby przejechać po drogach gruntowych, z czym typowa limuzyna może mieć ogromne problemy. Samochód ma swoje wady i zalety, ale moim zdaniem wady auta są na tyle małe, że nie przeszkadzają w codziennej eksploatacji. Osobiście kupiłbym ponownie to auto oraz polecam Korando innym. Warto wziąć go pod uwagę przy zakupie SUVa.
Ostatnia aktualizacja: 16.04.2015 15:52:52
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
A co do wnętrza, moim zdaniem nie jest takie złe. Przypomina mi trochę wnętrze ix35, chodzi mi o konsolę centralną. Górna część deski jest z miękkiego plastiku, nic nie skrzypi wszystko jest ładnie spasowane. Od konkurencji z Korei nie odstaje, choć daleko mu do aut premium. Jeśli chodzi o wnętrze to było klasyczne, ale w wersji przed liftingowej, tutaj to jest już nowoczesne. Na szczęście cała deska została przeprojektowana od podstaw. Chyba tylko zegary są takie same.
A jeśli chodzi o porównanie z Dacią Daster to jest niebo a ziemia. Oglądałem Dastera w salonie i niestety tam jest dopiero tandeta i brak polotu.
Widziałem w internecie kilka rozbitych, ale nigdzie by strefa zgniotu była w bagażniki.
Tu znalazłem 3 filmiki z testów zderzeniowych, tylko dla wersji przed liftingowej. Jak dla mnie to tragicznie nie wygląda.
https://www.youtube.com/watch?v=ZeU9WlHZ2BY
https://www.youtube.com/watch?v=8nrWZK64QiI
https://www.youtube.com/watch?v=gNH9HUnm7jY
Wady to duża utrata wartości i niezbyt wyszukana jakość wnętrza.
Ale ja jestem "za"
Zamiast Dacię Duster tandetną i w skromnym dieslu o mocy 110 koni za 70 tys zł mamy za podobne pieniądze Korando 150 konne, a za 80 tys zł to juz z bardzo bogatym wyposażeniem.
To różnica 2 klas.