Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Honda Civic Hondzis » Krótki wyścig: Honda Civic (MKVI, sedan, 1.4, 90 KM) vs BMW 3 (e36, coupe, 1.6, 102 KM).







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Honda Civic
  • przebieg 136 250 km
  • rocznik 1996
  • kupione używane w 2011
  • silnik 1.4 i
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 2995 razy
Data wydarzenia: 28.05.2011
Krótki wyścig: Honda Civic (MKVI, sedan, 1.4, 90 KM) vs BMW 3 (e36, coupe, 1.6, 102 KM).
Kategoria: sytuacja na drodze
Dzisiaj wieczorem na głównej drodze łączącej Sopot z Gdynią miałem przyjemność spotkać dziarskiego beamera 316 e36 coupe. Pan w bejce siadł mi na tyłek sugerując bym pokornie zjechał na prawy pas. Pokornie zjechałem, 90 kilometrów na godzinę po mieście to dla niektórych za mało. Ale żeby nie było, że taki grzeczny jestem zaraz wróciłem na lewy pas i depnąłem do dechy siadając panu na tyłek. Sprawdziłem sobie jego oznaczenia, 316 czyli miałem szanse na zdominowanie go. Pojawiły się czerwone światełka, pan w beamerze był pierwszy na lewym pasie, ja tuż za nim, a po prawej stronie jakieś Matizy i inne wynalazki. Wiedziałem, że ów betka ruszy z kopyta, tak też się stało, ruszyłem za nim. Nie depcząc do dechy po kilku sekundach na jedynce dobiłem do 55 km/h, kilka dalszych sekund i 90 na dwójce nie depcząc do dechy. Pan w beamerze włączył kierunek, zjechał na prawy pas wtedy wypuściłem pełna moc dojeżdzając na dwójce do 100 km/h, trójka 140 i tu wrzuciłem piątkę, i puściłem gaz gdyż nieopodal było miejsce gdzie policja zwykła stać w sobotnie wieczory. Rzecz jasna zjechałem na prawy pas by kontynuować podróż z prędkością 65 km/h, beemka mnie wyprzedziła, ale to już nie miało znaczenia, co miałem do sprawdzenia już sprawdziłem odczuwając niesamowicie wiele frajdy z mojego ekonomicznego, aczkolwiek zdolnego samochodziku :). Teraz będę polował na e36 318i oraz 318is. Z 115 konną 'i' powinienem wygrać na sprincie, ale z 140 konnym 'is' mogę mieć problem, przeto ponad pół sekundy jest lepszy od mojego 1.4 :). Trzeba przyznać, że japońscy konstruktorzy odwalili kawał solidnej roboty przy spasowaniu tego silnika do tego nadwozia, zaznaczam najmniejszego z silników jakie występowały w tym nadwoziu. Ahhh, dzielny ten mój Hondzis :).

A tu bawiłem się z ciekawą funkcjonalnością aWc:
Ostatnia aktualizacja: 29.05.2011 00:38:17
Dodano: 13 lat temu
Do mareknelke: Marek, gdzie ja do 5 litrowego V8 ;)? Niemniej z chęcią Tobie pokażę, że Hondzis potrafi dzielnie siedzieć na ogonie 'zwierza'...
Dodano: 13 lat temu
Do gottago: jak sie spotkamy na swiatłach to prosze o szczegółowy opis, wszyscy beda zaskoczeni...
Dodano: 13 lat temu
Kraina świętych ludzi ;).
Dodano: 13 lat temu
Gratuluje co niektórym trzeba piórka przyciąć
Dodano: 13 lat temu
Obyś kiedyś tak nie skończył podczas "wyścigów"!! To też był Civic :/

target=_blank rel=nofollow>http://i.wp.pl/a/f/jpeg/26915/IMG_8512a.jpeg" alt=""/>/
Dodano: 13 lat temu
Płonna dyskusja wywołująca za dużo nerwów ;).
Dodano: 13 lat temu
Szasun stary, szasun. Ruszyłeś pierwszy spod świateł - BRAAAWO (owacje, tłum wiwatuje, wszyscy wstają z miejsc). Ja swoim 1.8 też biorę nawet wielkie sedany - tylko, do kurw** nędzy nie rozpędzam się do 140, żeby sobie coś udowodnić! Dobijam do 50-60, wrzucam trójkę i niech sobie zapier**lają, nawet jak wcześniej walili mi długimi po du*ie.

A propos siadania na dupie - naciskał na mnie jakiś duży pickup, zjechałem (jechałem mniej więcej 100 na dozwolonych 100), wyprzedził mnie. Że na prawym pasie jechały zawalidrogi - zaraz za nim zjechałem na lewy i jadę. Przyspieszyłem troszkę i byłem za blisko jego tyłu. W tym momencie ten idiota (mamy tak 110 góra) zaczyna HAMOWAĆ i to ostro. uwaga, dlaczego - z drugiej strony dwupasmowej drogi stała policja. Że nas nie mogła złapać, chyba nie muszę tłumaczyć, w dodatku, jechaliśmy prawie przepisowo. Ciepło mi się zrobiło, nie powiem. Wszystko byłoby moją winą - wbiłbym mu się w tył. Trzeba zawsze pamiętać o odstępie, bez względu na to, jak agresywnie ktoś jedzie...
Dodano: 13 lat temu
Do morone: Pan w beamerze cisnął jak ja, do odcięcia. Udowadnia to, że cenowo (biorąc pod uwagę wartość rynkowa używki) i gabarytowo (nie masowo) porównywalne auta różnią się w dynamice jazdy. Różnica na korzyść Hondy. To pan w BMW najpierw zepchnął mnie w agresywny sposób, po czym ja zrobiłem to samo. Dojeżdżając do 140 odpuściłem dalszy sprint i wróciłem do spokojnego przemieszczania się po mieście. Wiem, że niektórzy widzą w takich ekscesach tylko i wyłącznie trupa ścielącego się gęsto i racja, nawet przed moim domem na przedmieściu (jakieś 50 metrów od moich drzwi) zginęło dwóch młodych ludzi podczas wyścigu. Osiedlowa droga, zjazd z górki i łuk skończył się dla nich na słupie. Słup rzecz jasna ścieli, zegar zatrzymał się przy 180 km/h. Na szczęście nikt postronny nie ucierpiał. Oczywiście nie rozumiem rozpędzania się u mnie na drodze, to samobójstwo, nie widać czy nie ma nikogo na poboczach, dwa pasy, dwa kierunki i źle wyprofilowany łuk. Takich akcji ja się nie dopuszczam.
Dodano: 13 lat temu
Wszystko fajnie tylko szkoda że na drodze takie akcje u mnie w mieścinie nie raz kończyły się nieciekawie ostatnia była taka że dziecko ledwo przeżyło a szczękę dolną miało na górnej...
Dodano: 13 lat temu
Do morone: głupotę kompleksy? ;> jeszcze jak się upiera przy swoich racjach ;]
Dodano: 13 lat temu
A może facet się wcale w zabudowanym do 140km/h ściagać nie chciał i jak już Ci zjechał, to dalej nie przyspieszał?

Może w jakimś Forum-BMW istnieje teraz taki wpis:
"Jadę sobie spokojnie żwawe 80, a mimo tego jakiś cep w Hondzie siedzi mi w bagażniku. Więc zjechałem grzecznie, bo po co robić zagrożenie..facet mnie wyprzedził, deptał do odcięcia, rozpędził się chyba do 150km/h poczym zaraz zwolnił"

Dla mnie ten "wyścig" niczego nie udowadnia ;)
Dodano: 13 lat temu
Do Tomaski: Świadom jestem, że na świecie istnieją mocniejsze samochody ;). No tak jak w boksie, mamy różne kategorie. Cenieni są ci, którzy mimo mniejszej wagi powalają tych większych, nawet jeśli nie będą w stanie powalić tych największych ;).
Dodano: 13 lat temu
Troszku żartobliwy ten wpis bo 1,5Tonowy diesel wciąga takie pierdzikółki jak miś miodek. Jeżeli nie do setki to do dwóch, bo turbo małe jednak pompuje 1Bar.
Z drugiej strony zazdrościć... dobrze jest mieć się z kim poganiać:-) bo w srebrnym Saabisławie nie mam z kim, a dodatkowo programem silnik przestawić z 230 na 300KM to moment
Dodano: 13 lat temu
Ależ wynikła debata... Nie spodziewałem się aż takiej reakcji - bez dwóch zdań, temat rzeka.

huri_khan: Tak, 140 jest w miarę bezpiecznie na prostym odcinku, suchym asfalcie, przy braku pieszych na chodnikach i innych uczestnikach ruchu obok i przed autem. Kwestia interpretacji zwrotu 'w miarę bezpiecznie', niektórzy boją się jeździć powyżej 100 km/h i nie jeżdżą, dla nich na niemieckiej autostradzie powyżej 100 jest niebezpieczne, a jak ktoś był to wie, że na połowie odcinków można śmigać ile fabryka dała - i to legalnie, czyli niby bezpiecznie! Teraz żeby mi tu ktoś nie mówił, że zajście z tego wpisu nie miało miejsca na niemieckiej autostradzie. Owszem nie miało i jestem tego w pełni świadomy, tu nie chodzi o porównanie sytuacji tylko wyjaśnienie kwestii pojmowania, zrozumienia słów i zwrotów. Pamiętajcie, że kiedy ktoś coś pisze należy wziąć pod uwagę inne odczucia, dla jednych 3 piwa to dużo, dla innych dużo zaczyna się od 15. Moje sporadyczne ekscesy nazwijmy to umownie 'wyczynowe' nie wykluczają braku wyobraźni. Jak ktoś zauważył, skoro z tego tytułu ani mnie, ani nikomu innemu się nic nie stało to albo mam szczęście, albo może mimo wszystko mam jakąś tam wyobraźnię. No i oczywiście rozumiem, że Ty nigdy nie dostałeś mandatu za prędkość ani żadne inne wykroczenie. Nigdy nie sprawdzałeś siebie i swojego pojazdu na światłach. Brzmisz jak Jezus zatem to niemożliwe.

Dzacek1841: Powiedz mi dlaczego sądzisz, iż nie jestem świadomy różnicy mas obu pojazdów? Świetnie wiem ile waży BMW e36 coupe, nim zdecydowałem się na moją ekonomiczną Honde chciałem kupić taki właśnie pojazd z silnikiem 2.8. Poczytałem o nim trochę, sprawdziłem dane techniczne (w tym masę), ewentualne koszty naprawy etc. Zdecydowałem się na Hondę bo potrzebowałem tanie przy zakupie, bezobsługowe auto, takie któremu roczny serwis wystarczy i mi nie stanie gdzieś na trasie. Do tego ważyły koszty remontowe, koszty eksploatacyjne i uniwersalizm. Nawet jeśli zgodnie z Twoją sugestią poszedłbym znowu do szkoły nie dowiedziałbym się tego co dowiedziałem się sam. Teraz kwestia cieszenia się... Ano cieszę się bo dokonałem dobrego wyboru kupując auto, do tego odczułem tak zwaną satysfakcję z tak zwanej 'wygranej'. No i gwarantuje Ci, że nie będę płakał jak coś się stanie, pytanie, czy i Ty sobie z tym poradzisz jeśli hipotetycznie depniesz np. przy wyprzedzaniu, nie opanujesz auta bo nie będziesz wiedział jak się zachowuje w różnych sytuacjach i w kogoś wjedziesz. Będą tory, będę tam sprawdzał sobie autko, niema torów, trudno, nocne ulice miast i obrzeży raz na jakiś czas usłyszą ryk 1.4 przy 7,5 tyś. obrotów przy czym jak zawsze będę testował auto tak by przy tym nie zabić nikogo postronnego.

xenon58: Bez przesady, nie mam zamiaru opisywać każdej próby maszyny. Z pewnością pojawią się następne, ale czy będzie chciało mi się o tym pisać? Biorąc pod uwagę cale to zamieszanie, które wywołał ten wpis to pewnie nie. Niektórzy bardzo biorą do siebie to, że ktoś, gdzieś tam wyje silnikiem przez 20 sekund bardziej niż powinien.
Dodano: 13 lat temu
Do gottago: " Całe zdarzenie odbyło się w w miarę bezpiecznych warunkach."

Jechałeś 140 km/h w mieście, więc nie masz żadnej wyobraźni. I nie pisz że to dwupasmówka, że ruch zerowy itp. Chcesz się ścigać i testować samochód, to rób to tam gdzie są warunki.
Dodano: 13 lat temu
Do Dzacek1841: Może fajniejszym się nie jest... Tu nie chodzi o bycie fajnym[panna]...
Te silniki lubią wysokie obroty...
Dodano: 13 lat temu
Do gottago: oj zebys sie nie zdziwil ;)
chcesz to ryzykuj, ale potem nie placz.
Ty chyba miales bezstresowe dziecinstwo, wygrales wyscik z ciezszym autem i sie cieszysz. Idz do szkoly troche sie pouczyc i troche pokory przyjacielu to dalej zajedziesz; )

nie znam sie na hondah, ale wydaje mi sie ze wieksze obroty to wiecej tarcia, wcale jadac glosniej czy szybciej nie jest sie fqjniejszym ;)
Dodano: 13 lat temu
Do benny86: Dobra nieważne... Każdy jeździ jak chce i dopóki żyje to znaczy że potrafi jeździć(lub ma szczęście).
Dodano: 13 lat temu
Do benny86: nie powiem ze nie nie powiem ze tak jeździło się i więcej ale zawsze więcej 10-20 km/h niż znaki i przepis jak nie da rady to i dużo mniej.
np ostanio jak byłem we Wrocku to nie przekraczałem 50 km/h mam niskie auto do tego dziury i koleiny wiec wiadomo, poza miastem 100-120 km/h ale wiadomo to chwilowe bo i tak ciężarówki lub inni użytkownicy więcej niż 80-90kim/h nie jada wiec z tym jest rożnie
A A4 tez nikt mi nie powie ze można dmuchać 220km/h no niby można ale gdzie jak co chwile wyprzedzają się ciężarówki 110-140km/h można utrzymać, dwa chwilowe strzały prędkości do max może 160km/h chociaż są i szybsi :)
Jak dla mnie to temat woda można pisać godzinami ;)

PS Chwilowe strzały jak ma sie mocne auto można strzelić bo ja wiem do 160km/h w mieście ja tyle nie jeżdżę bo to wariactwo ale pewnie są tacy co dają rade
Dodano: 13 lat temu
Do piotr19772: 140km.h w mieście (lub nawet poza obszarem zabudowanym) uważasz za troche więcej niż "na znakach"?
Dodano: 13 lat temu
Do piotr19772: [up]
Dodano: 13 lat temu
Do BENEK1270: Akurat to, czy komuś coś się stanie z jego prywatnym samochodem olewam kompletnie (wiem że Hondy lubią wysokie obroty, choć może kosztowna naprawa złagodziłaby temperament co bardziej nerwowych kierowców). Jak widzę nadal jest grupa szybkich, ale bezpiecznych kierowców - bo oczywiście oni są najlepsi, oni zwsze wiedzą kiedy można szybciej pojechać itop itd. ZZdanie nie zmienię, dla mnie 100km.h w mieście to skarjne kretyństwo i tyle - taki już jestem złośliwy i "nietolerancyjny" jak to zwykli pisać na pewnym portalu:)
Dodano: 13 lat temu
Do benny86: Po pierwsze to wcale nie uważam się za człowieka bardzo inteligentnego.

Nie sądzę aby dla tego auta wyższe obroty (nawet najwyższe) były czymś strasznym... Jeździłem sześcioma Hondami (w tym trzy swoje) i jakoś nie zauważyłem aby silnik w którejkolwiek z nich przy wysokich obrotach chciał wyskoczyć spod maski. Sam bardzo szybko nie jeżdżę ale zdarza się pojechać te 100 km/h w mieście ale oczywiście gdy nie ma dużego ruchu i gdy warunki pogodowe na to pozwolą. Myślę że każdy z nas myśli - jeden bardziej inny mniej ale jednak. Jako kierowcy zdajemy sobie sprawę że jadąc szybko narażamy siebie i innych uczestników ruchu ale robimy to świadomie i liczymy się z konsekwencjami.
Czyli przekraczamy prędkość gdy są odpowiednie warunki do tego.
Dodano: 13 lat temu
Ja też lubię się czasem z kimś 'pościgać' :) pozdrawiam :)
Dodano: 13 lat temu
Chciał w tym dniu chłopak zobaczyć czy da rade strzelił i dał rade dalej jechał już spokojnie i przepisowo w czym problem, widzę że każdego boli jak jedzie się trochę szybciej
Oczywiście nikt nigdy nie jedzie więcej niż na znakach a to dobre.
Jak jedzie przepisowo to tez źle.
Dodano: 13 lat temu
Do BENEK1270: Uważasz się za człowieka inteligentnego i bez żadnych złośliwości, podtekstów, ukrytych znaczeń itp itd. wierzę że takim właśnie jesteś. Jako człowiek inteligentny i rozsądny naprawdę uważasz że bezpieczeństwo nie jest odwrotnie proporcjonalne do rozwijanej prędkości? Sądzisz, że wszelkie ograniczenia prędkości i przepisy ruchu drogowego są dla tych gorszych, "emeryckich" kierowców? Jeśli Twoje odpowiedzi na powyższe pytania brzmią TAK, to widocznie mamy odmienne pojmowanie inteligencji i zdrowego rozsądku. Mówisz że zdrowy rozsądek to "niekoniecznie wolna jazda" - nie wiem co rozumiesz przez wolną jazdę, czy taką poniżej dopuszczalnej prędkości, zgodną z przepisami i dopuszczalnym limitem, przekroczenia rzędu 15-20km/h? Owszem, nigdy nie jeżdżę super-przepisowo, z reguły te kilkanaście km/h przekraczam. Pytanie tylko czy urządzanie sobie prywatnych wyścigów, piłowanie silnika na max obroty można uznać w ogóle za rozsądne? Zwłaszcza, że ma to miejsce w kilkunastoletnim samochodzie niekoniecznie będącym w idealnym stanie technicznym(vide:poprzednie wpisy w niniejszym dzienniku)
Dodano: 13 lat temu
Do BENEK1270: :)Nie wcale...
No może nie;).
Dodano: 13 lat temu
Do xenon58: Nikt się niczym nie jara...
Dodano: 13 lat temu
Czym Wy się tu jaracie?
Gottago świetny wyczyn,ale bez presady,bo jak ja bym miał opisywać wszystkie moje starcia,to bym pisał nawięcej wpisów: na portalu;):).
Dodano: 13 lat temu
Do benny86: My możemy powiedzieć że inni to emerytowani szachiści którzy są zawalidrogami lub zwyczajnie kretynami...

Bardzo inteligentni ludzie jeżdżą szybko i co z tego? Do jazdy nie potrzebna jest inteligencja tylko zdrowy rozsądek odpowiedzialność i wyobraźnia... Zdrowy rozsądek to niekoniecznie wolna jazda.
Pozdrawiam
Najnowsze blogi
Dodano: 10 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl