Znalazłem chwilkę żeby podsumować podróż do Polski:

z uwagi na to że sprzęgło w galancie należało już wymienić, a i sharan powinien warsztat odwiedzić postanowiłem że zabiorę obydwa auta.
pierwsze tankowanie (po 192km) jeszcze w NL wyszło bardzo zaskakująco
galant 2.0 benz. 9,9 (5,16 l/100km) -nigdy bym go o to nie podejrzewał
sharan 1.9 TDI 11,67 !!! (6,1 l/100km) - niby nieźle, ale auta podróżowały z tą samą prędkością i tu spodziewałem się całkowicie odwrotnej sytuacji ???
na kolejnych tankowaniach sytuacja "znormalniała", trasa 1250km pochłonęła 86 litrów benzyny (średnio 6,88 l/100km) oraz 73 litry ON (średnio 5,84 l/100km)
koszt przejazdu trasy to: 112euro na benzynę i 90euro na ON, czyli podróż wychodzi ok. 20% taniej sharanem niż galantem.
Jechał z nami też mój ojciec Scenikiem 1.9 diesel-120KM (średnio 5,2 l/100km) więc była to doskonała okazja przetestować 3 różne auta w tych samych warunkach

Nie byłem na 100% pewny w jakiej kondycji jest sprzęgło w galancie i poza tym miałem "na ogonie" moją "DZIUBĘ" oraz ojca, więc prędkość była spacerowa 100-110km/h, 120 rzadko przekraczaliśmy.
Jako że jechaliśmy w dzień nie obyło się też bez "wakacyjnych" korków na "Autobanie"

obydwa auta zostały odstawione "w dobre ręce" na konieczne naprawy co (aby już nie przedłużać) opiszę w kolejnych wpisach
pozdr.