Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy FranzMaurer
»
"Krótkie życie jest dostatecznie długie, by przeżyć je szlachetnie" - wspomnijmy...
Wpis w blogu użytkownika
FranzMaurer
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1819 razy
Data wydarzenia: 01.11.2012
"Krótkie życie jest dostatecznie długie, by przeżyć je szlachetnie" - wspomnijmy...
Kategoria: inne
To subiektywna lista i wspomnę tu tych, którzy wywarli na mnie największe wrażenie i których osiągnięciami emocjonowałem się od najmłodszych lat.
Marian Bublewicz - *25/08/1950, +20/02/1993 – polski kierowca wyścigowy i rajdowy. 20-krotny mistrz Polski, sześciokrotnie triumfował w klasyfikacji generalnej RSMP. W 1992 roku wywalczył tytuł wicemistrza Europy pokonując takie rajdowe gwiazdy jak Patrick Snijers, Andrea Aghini czy Colin McRae. Twórca pierwszego w Polsce profesjonalnego teamu rajdowego: Marlboro Rally Team Poland. W 1993 roku znalazł się na priorytetowej liście "A" − 31 najlepszych kierowców rajdowych świata – publikowanej przez FIA.
20 lutego 1993 roku podczas Zimowego Rajdu Dolnośląskiego, 2 km od startu 5. odcinka specjalnego Orłowiec – Złoty Stok, Ford Sierra RS Cosworth, który prowadził, wypadł z zakrętu i uderzył w drzewo lewą stroną na wysokości przednich drzwi. Kierowca był przytomny po kraksie, jednak profesjonalna pomoc nadeszła za późno. Zmarł w szpitalu, w Lądku-Zdroju, na skutek ran odniesionych w wypadku.
Na DW390 pomiędzy Złotym Stokiem a Lądkiem Zdrojem stoi pomnik upamiętniający to tragiczne wydarzenie.
Janusz Kulig - *19/10/69, +13/02/04 - polski kierowca rajdowy. Trzykrotny mistrz Polski w rajdach samochodowych, dwukrotny wicemistrz Polski, wicemistrz Europy, dwukrotny mistrz Europy Centralnej, mistrz Słowacji.
13 lutego 2004 roku w Rzezawie koło Bochni na przejeździe kolejowym nie zamknięto zapór, gdy nadjeżdżał pociąg pospieszny. W warunkach słabej widoczności na tory wjechał Kulig w prywatnym Fiacie Stilo Abarth wprost pod rozpędzony skład. Doszło do zderzenia, w którym pociąg rozbił doszczętnie auto. Po wyciągnięciu z samochodu kierowca jeszcze żył, ale wkrótce potem zmarł z powodu odniesionych obrażeń.
W pobliżu miejsca wypadku znajduje się obelisk upamiętniający Jego śmierć.
Ayrton Senna da Silva - *21/03/60, +1/05/94 – brazylijski kierowca wyścigowy. Trzykrotny mistrz świata F1, wystartował w 161 GP, 81 razy stawał na podium w tym 41 razy na najwyższym jego stopniu. Zdobywca 65 pole position. Jeździł w zespołach Toleman, Lotus, McLaren i Williams. Ciągle jest najbardziej rozpoznawalną osobą związaną z F1, a przez wielu ekspertów i zawodników uważany za najlepszego kierowcę wszech czasów.
1 maja 1994 roku podczas GP San Marino na torze Imola uległ ciężkiemu wypadkowi uderzając swoim Williamsem FW16 w betonową ścianę, w wyniku którego zmarł w szpitalu w Bolonii we Włoszech na skutek obrażeń mózgu.
Jest ostatnim kierowcą, który zginął w zawodach F1.
Richard Alexander Burns - *17/01/71, +25/11/05 – angielski kierowca rajdowy. Rajdowy mistrz świata, dwukrotny wicemistrz. W swojej karierze wygrał łącznie 10 rajdów, 34 razy stawał na podium, wygrał 277 odcinków specjalnych. Był fabrycznym kierowcą zespołów Mitsubishi, Subaru i Peugeota.
W listopadzie '03 w drodze na rekonesans przed Rajdem Wielkiej Brytanii Burns zemdlał za kierownicą swojego Porsche 911. Jechał wtedy z Markko Martinem, który zdołał zatrzymać auto. Kilka tygodni później zdiagnozowano u Niego nowotwór mózgu. 25 listopada 2005 roku, w czwartą rocznicę wywalczenia tytułu mistrza świata, zmarł w Londynie w wieku 34 lat.
W 2006 roku została założona fundacja Jego imienia - RB Foundation - mająca na celu pomagać młodym ludziom, którzy podobnie jak zmarły rajdowiec, zapadli na nowotwór mózgu.
Colin Steele McRae MBE - *5/08/68, +15/09/07 – szkocki kierowca rajdowy, kawaler Orderu Imperium Brytyjskiego (MBE). Rajdowy mistrz świata, trzykrotny wicemistrz, kierowca fabryczny zespołów Subaru, Ford, Citroen i Skoda. W 146 startach wygrał 25 rajdów, 42 razy stawał na podium, zwyciężył na 477 odcinkach specjalnych.
15 września 2007 roku zginął tragicznie, wraz z 5-letnim synem Johnnym, w wypadku pilotowanego przez siebie śmigłowca Eurocopter AS 350 B2 Écureuil, niespełna dwa kilometry od miejsca zamieszkania w Lanark.
"Każdemu z nas może zdarzyć się błąd, który w tej dyscyplinie przypłacić można życiem.
Ryzyko zawsze będzie istniało, jak długo będzie istniał ten sport." Marian Bublewicz
...
Ostatnia aktualizacja: 02.11.2012 10:19:36
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
...
Historia oceni kto miał rację w tym sporze...
Obyś się mylił...
W porządku, zostawiam tą rozgrywkę między Wami.
Ok - rozumiem, że wiesz coś o czym ja nie wiem, wiesz co robisz i szanuję Cię za to - przepraszać nie ma za co.
Nie lubię mieszać się w nieswoje sprawy czy też wtrącać między wódkę a zakąskę więc Panowie wybaczcie, ale mam do Was ogromną prośbę - przestańcie się już ciąć w każdym możliwym miejscu tutaj, bo większość i tak nie wie o co chodzi między Wami (tak jak np. ja), a na dłuższą metę (chyba nawet dla tych co wiedzą) staje się to - bądźmy szczerzy - męczące .
Wiesz, że ja nie z tych... Takie miałem założenie dodając ten wpis, aby dał do myślenia Czytającym, a Twojej wypowiedzi nie odebrałem jako przytyk. Wręcz przeciwnie - cieszę się, że też to czujesz.
Ha, dokładnie... Pamiętam, ciupałem czasem do 4 nad ranem w Rallye...
Pozdrawiam
Byli wielcy...
W F1 trzymałem z Alainem Prostem, ale Sennę darzyłem wielkim szacunkiem. Dzień wcześniej zginął Ratzenberger. Widziałem reanimację w TV. To było straszne przeżycie...
Cześć ich pamięci!
Otóż to.
I niech tak już zostanie.
Cieszę się, że też tak myślisz.
W to już nie wnikam.
Nie On pierwszy, a pewnie nie ostatni . Zresztą na pewno tego też nie wiem.
Poza tym każdy ma swoich idoli i dobrze, że o tych wspomniał.
Oczywiście. Był także Roland Ratzenberger, który zginął podczas kwalifikacji do tego samego GP, w którym rozbił się Senna... I wielu innych...
Jednak tak jak napisałem wcześniej - tym wpisem oddałem swój mały hołd tym, którzy byli i są dla mnie ważni.