Wpis w blogu auta
Ford Mondeo
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1096 razy
Data wydarzenia: 09.12.2013
Krytyczna pomyłka
Kategoria: inne
Chciałbym opisać tutaj pewną przygodę, która mogła być tragiczna w skutkach, jednak na szczęście tak się nie stało...
Wyjazd do roboty na wieczorno-nocną zmianę. A że w aucie niemal pusty bak, człowiek po wypłacie to trzeba było zatankować. Kiedy zajechałem na stację, dostałem telefon z pracy, który mnie zdenerwował i sprawił, że musiałem się bardzo spieszyć.
Szybki tank za 50 zł i w trasę. O ile podczas jazdy było ok, to tyle na wolnych obrotach pojawiały się dziwne drgania i przerywanie pracy. Uznałem, że skoro kilka dni nie był odpalany, do tego silnik nierozgrzany, ze względu na niską temperaturę osiadł się syf z paliwa i był tego powodem. Ale nic.
Powrót do domu, godzina 1 w nocy. Przymrozek, kilkakrotne grzanie świec. Nie chce łapać. Męczę go i męczę, łapał ale za chwilę gasł. Gazowanie, niby chce chodzić, nieco lepiej, ale dalej pada. Początkowo się przestraszyłem, że coś nie tak z silnikiem. Padły świece, wtryski, uszczelka, rozrząd... Cokolwiek, nie wiem. Jednak wyjąłem paragon ze stacji i wtedy, właśnie.
Miast ON jest... Verva 98 :/ Cóż, pośpiech i nerwy swoje zrobiły. Zdarzyło mi się to po raz pierwszy, po roku posiadania diesla.
Zdenerwowanie jeszcze się podniosło, kilka prób przepalania i na wskutek gazowania zadymienia ścisłego centrum stolicy dały efekt i udało się ruszyć. Póki wskazówka temperatury cieczy nie drgnęła, auto chodziło jak traktor. Doczołgałem się do najbliższej stacji, wlałem już właściwego paliwa za 100 zł i po prostu jak ręką odjął.
Na wysokooktanowej benzynie zrobiłem jakieś 16 km. Szczerze jestem pełen podziwu, że silnik dał sobie z tym radę, nieraz się czytało że nowsze konstrukcje przy takim błędzie, jak wlanie benzyny zamiast oleju padały, co skutkowało bardzo drogą naprawą. Stary TD-ek dał sobie radę i cóż... chyba nie będę musiał lać przez pewien czas żadnego uszlachetniacza
Podsumowując: pośpiech, stres czy nerwy są bardzo złym towarzyszem w takich sytuacjach. Mimo, że nic się nie stało, mam nadzieję że nie popełnię już takiego błędu.
PS. Wszelkie bezpodstawne i bezsensowne komentarze hejterów oraz nie mające nic wspólnego z tematem będą usuwane.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Jakiś czas temu od brata samochód pożyczyłam bo mój miał mały serwis robiony i odruchowo tak jak swoim podjechałam pod dystrybutor z dizlem, zorientowałam się jak ręką chciałam sięgnąć za łapkę do otwierania baku, a tu w innym miejscu niż w moim... pewnie brat w życiu by mi już nie pożyczył auta gdybym zatankowała dizlem! Najlepsze, że tydzień później sam tak firmową Pandę potraktował ale zorientował się zanim odpalił i nic się nie stało!
U mnie na stacji jeżeli któryś z podjazdowych wychwycił błąd swój lub kierowcy to wręcz zabranialiśmy nawet włączenia zapłonu, ażeby pompa paliwa złego nie zassała.
Był jeden wyjątek, gdzie do 1.9 TDI gość wlał 5 litrów PB przez pomyłkę, ale się zorientował i dolał do całego baku ropy
Dobrze ,że wszystko się tak skończyło.Pośpiech i nerwy to nie najlepszy towarzysz
Kiedyś zaraz po kupnie Citroena stanąłem przed dystrybutorem i dumałem co mam wlać
Przesiadka z Escorta w benzynie
Kasjer się śmiał ,ale mówił,że to nie pierwszy przypadek
Ciekawy jestem czy TDCI by to wytrzymał