Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy FranzMaurer
»
Kupić nie kupić, potargować warto ;). I warto rozmawiać ;).
Wpis w blogu użytkownika
FranzMaurer
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 1043 razy
Data wydarzenia: 11.02.2017
Kupić nie kupić, potargować warto ;). I warto rozmawiać ;).
Kategoria: obserwacja
Jako zdeklarowany Fiatisti , pierwsze kroki skierowałem do salonu Fiata oraz na stronę producenta. A, że zawsze chciałem mieć minivana... 500L Trekking. Auto dla mnie bomba. Wewnątrz miejsca aż nadto, fajnie to wszystko zaprojektowane, siedzi się wyżej, świetnie przeszklony. Zewnętrznie wiem, że specyficzny, ale to akurat w nim najbardziej mi się podoba. Przyciąga uwagę. A jeszcze w mojej konfiguracji z matowym lakierem bi-colore i pakietem S - zadaje szyku . Poza tym o gustach dżentelmeni nie dyskutują...
Planując go na stronie postawiłem na diesla 1.6 MJ 120 KM. Zresztą innego nie ma. 1.4 95 KM w benzynie nie jedzie (testowałem przed zakupem Białego), a TJ 120 KM będzie palił jak smok przy tych gabarytach i masie, aby efektywnie jechać. 0,9 TA 105 KM nawet nie brałem pod uwagę. Także byłby to pierwszy ropniak w aucie dla mnie. Nawet odbyłem jazdę próbną. Co prawda wersją 105 KM i w Lublinie - bo tylko tam udało mi się namierzyć taką wersję wykorzystując moje znajomości - ale i tak byłem pod wrażeniem możliwości tego silnika. 290 Nm i dynamika jak najbardziej przyjemna, takoż kultura pracy oraz wyciszenie wnętrza. Prowadzi się całkiem przewidywalnie i komfortowo. A 120 KM ma 320 Nm...
Cena za wersję Trekking z moimi dodatkami wyszła gruba, ale liczyłem na korzystny rabat dla kupującego piątego Fiata. Niestety, przeliczyłem się... FCA zmieniło politykę na 2017 i akurat ta wersja silnikowa ma "małe wsparcie ze strony importera", jak to poetycko określił salon... Nie ukrywam, że zawiodłem się, choć wiem, że obaj dilerzy, do których skierowałem zapytanie, zrobili co mogli...
W tym układzie skierowałem się na azymut Tipo SW. Ale... Jak jeszcze linia zewnętrzna zadowala moje odczucia estetyczne, tak wnętrze pozostawia mi wiele do życzenia. Kombinacja zegarów rodem z Ritmo w połączeniu z designem deski a la Albea (z całym szacunkiem dla obu modeli) nie spełnia, niestety, moich oczekiwań i wg. mnie nie pasuje do panujących standardów. Osobiście uważam, że Stilo miało lepiej zaprojektowany i lepszy środek. O wysublimowanym w stosunku do Tipo wzornictwie interioru Bravo, z czystej sympatii do marki, nie wspomnę... A, że Żona nie chce słyszeć (ja w sumie też) o aucie z czterema gwiazdkami testu NCAP (które niektórzy sprzedawcy Fiata określają jako tendencyjne ) w obecnych czasach oraz naocznej, wspólnej wizualizacji wersji sedan podczas wizyty w salonie, Tipo zostało aktualnie wykluczone.
Cóż robić? Czekać aż FCA zmieni warunki promocji na „eLa”? Mogę się nie doczekać…
Alternatywę miałem w zanadrzu. Już w zeszłe wakacje na urlopie konfigurowałem sobie Astrę kombi. Potem jeszcze pojawiła się nowa Zafira, która w nawiązaniu do moich marzeń, także weszła do osobistej, pierwszej trójki potencjalnych następców Bravo. Tak więc Wir Leben Autos . Małżonka co prawda kręciła nosem na Astrę (bo „trójki” jeżdżą u Niej w Firmie – cóż za wyszukany argument ), ale Zafira przypadła Jej do gustu. Była nawet gotowa na wizytę w salonie. Jednak kilka konfiguracji na stronie producenta szybko ostudziło nasze zapędy. Jeszcze trochę za krótki jestem na auto za dobre ponad 100 tys. .
Ale przecież wciąż jest Astra Sports Tourer. Konfigurator Opla znów poszedł w ruch. Postawiłem na benzynowe 1.6 200 KM. W wersji Dynamic z kilkoma prozaicznymi dodatkami cena fabryczna jest mniejsza niż Fiata… Prezentuję efekty Żonie – kręci nosem na moc silnika (po co tak dużo?), ale wybór tego elementu pozostawia do mojej autonomicznej decyzji. Wizualizacja – biała z przyciemnionymi tylnymi szybami i czarnymi alu 17” – zyskuje aplauz i akceptację. Jest progres .
Wizyta w piątek (03/02) w tarnowskim salonie przebiega bardzo profesjonalnie. Sprzedawca zna się na rzeczy. Co prawda w kwestii dodatków poleca głównie kamerę cofania albo przynajmniej czujniki parkowania, ale taki jest obecny trend, więc nie dziwię się temu wcale i dam sobie radę bez tego . Dostaję jeszcze ofertę na system Drive Opel, ale trochę za drogo mi to wychodzi. Jeśli już, to tradycyjny leasing. Rabat, jak na wejście z ulicy, większy niż w Fiacie… 2:0 dla Opla. W porządku, zaczynam liczyć i myśleć.
W międzyczasie rozsyłam wici w moje rodzinne strony – Ojciec ma już przecież drugą Corsę kupioną i serwisowaną w tamtejszym salonie. W środę (08/02) mam już wycenę stamtąd. Jest korzystniejsza o jakieś dwa klocki w stosunku do Tarnowa, a co ciekawe miasto o połowę mniejsze. 3:0. Co robić ?
Za Fiatem przemawia moje piętnastoletnie przywiązanie do marki, ułożony i relatywnie tani serwis w tutejszym ASO. 3:1. Przeglądy w tej wersji są co 35 tys. – dla mnie ideał. Spalanie MJ też jest przewagą. 3:2. Tapicerka skórzana oraz zestaw audio firmy Beats plus świetnie skrojone, stylizowane wnętrze to kolejne atuty. Kontrowersyjny dla wielu wygląd, dla mnie jest zaletą. 3:3. In minus – cena, osiągi, droższy w przypadku diesla serwis i mimo wszystko mały bagażnik. „Tylko” 400 litrów (czyli tyle samo ile mam aktualnie w Bravo), co i tak jak na auto klasy B jest wynikiem z górnej półki, ale znów staje mi przed oczami pakowanie rodzinnych wyjazdów do Bravo i dopychanie bagażnika nogą… 5:3. To wszystko za ponad 85 tys. po „moich” rabatach.
Opel kusi mocą i wyposażeniem jak najbardziej adekwatnym do ceny, która uważam jest bardzo atrakcyjna. U konkurencji (Ford, grupa PSA, Renault, VW group , Japonia czy Korea) nie ma szans na takie zestawienie w tej kwocie - jedynka i pięć cyfr za nią musi być. Owszem, mogę też jeszcze wziąć oplowskiego diesla 1.6 136 KM praktycznie w tych samych pieniądzach, który i tak wychodzi taniej niż eL. Kolejny argument za i 6:3… Jednak te 200 KM ze swoim 7,7 do setki i 300 Nm… „Tak... lepiej jak jest więcej” (Kaliber 44) . 7:3. Tutejsze wnętrze również rozpieszcza przestrzenią, deska nowoczesna, elegancka i ergonomiczna. Z tyłu miejsca także jest naprawdę dużo, będę mógł wreszcie konkurować z Corollą Małżonki . Czarna podsufitka… A 540 litrów pojemności bagażnika raz na zawsze skończy moje dylematy pakowania się przed każdym dłuższym wyjazdem z Rodziną. Do pracy też jak znalazł. 8:3. Przeglądy co 30 tys. - jestem w domu . Nie ma tylko skóry (za pięć klocków trochę grubo Opel liczy – u Fiata w eLu 2500 w pakiecie z podgrzewanymi fotelami - 8:4) i audio z subem (brak w ofercie – 8:5). To wszystko za niewiele ponad 83 tys. po „rodzinnych” rabatach. 9:5.
Designerski styl czy nowoczesna praktyczność? Gdybym był singlem nie byłoby tego wpisu i dylematów, a zaliczka na Trekking’a zostałaby już wpłacona. Jednak jako odpowiedzialny mąż i ojciec dwójki Dzieci (grzmię z ambony ) mogę z czystym sumieniem (ale i z niekłamanym żalem) powiedzieć, że chyba nadszedł czas na zmianę marki. Czy dobrą zmianę ? To się okaże.
CDN.
P.S. Wybaczcie długi wpis, ale nie miałem ostatnio z kim pogadać (Żona i Przyjaciel zagonieni pracą) na ten temat i postanowiłem przelać swoje przemyślenia (za radą Profesora od polskiego jeszcze z liceum) na „papier”. Co prawda wirtualny, ale zawsze . I od razu mam lepszą perspektywę na złożoność problemu – dziękuję Panie Profesorze i Wam za cierpliwość w czytaniu .
P.P.S. Zdjęcia eLa z netu, a Astry z oficjalnego wizualizera na stronie Opla (felgi ten wzór, ale będą czarne, nie ma ich w wizie).
Ostatnia aktualizacja: 16.05.2017 12:15:11
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Jakoś to przeżyjesz .
Nie ma takiej opcji .
No, no . Wiesz, że ciężko przekonać mnie do zmian, a współprace (różne) preferuję długofalowe...
Wiadomo .
Czytaj: dostosować się do panujących warunków .
I sam znalazłeś rozwiązanie problemu - masz zadatki na Fiatisti .
Heh, coś w tym chyba jest .
Czyli zostanę w gronie aut na "F" .
Coś za coś . A skonfigurować go można całkiem sensownie w takiej kwocie.
a tak serio to sie moze okazac ze kupujesz dzis niemca a jutro to bedzie juz Francuz na F
Cóż... Mówiąc szczerze z 1.4 95 KM nie miałem do czynienia, gdyż w Stilo posiadałem 1.2 80 KM . Cykanie miałem po uruchomieniu tegoż, ale to mechanicy wyjaśnili mi poetycko, że "tak dzwonią złotóweczki z zatankowanego paliwa" . Jednak nie wpływało to w jakimkolwiek stopniu na użytkowanie silnika.
Żadnej dziury też nie odczuwałem. Mówiąc szczerze, to nie bardzo ogarniam tą kwestię. "Jedynka" w takim silniku nie jest stworzona do fajerwerków. 20, max. 30 km/h to wszystko, co podejrzewam można osiągnąć przy wyciu szesnastu zaworów. To nie turbo...
Tu już nawet nie chodzi o "złote standardy Sieny". Niektórym się wydaje, że kupując Fiata za 45 czy 50 tysięcy dostaną ideał. Nie ma takiej opcji. Droższe i inne marki też nie są idealne. Na drobne mankamenty nie wpływające na bezpieczeństwo czy sprawność auta trzeba po prostu właśnie przymknąć oko - na tym wg. mnie polega filozofia bycia "Fiatisti" .
Dziś wypowiadał się użytkownik, który zlecił spolerowanie wad powłoki lakierowej na masce i błotniku przednim.
Znajomy sprzedawca u dealera Hondy chyba miał rację, gdy opowiadał mi, że wracają "złote standardy Sieny". A nie tego się spodziewałem, gdy mocniej zabiło mi serducho na widok Tipo.
No chyba że trzeba przymknąć oko na różne "iniemamocni"? Nagrodą będzie wygląd auta i przynależność do "fiatistów"...
Sprawiedliwy podział .