Witajcie
Ze względu na zmianę statusu auta, ze służbowego na prywatny zdecydowałem się zacząć prowadzić dziennik.

Po ponad półrocznej pracy na przewozie na wynajmowanym samochodzie nadszedł czas przejścia na swój.
Pierwotnie plan był taki, aby do korporacji wprowadzić Forda. O zasadach i kosztach wprowadzenia swojego samochodu nie będę się tutaj rozpisywał, bo to nie do tego miejsce. Jednak trochę to kosztuje.
Dowiedziałem się o możliwości odkupu już wprowadzonego do systemu pojazdu wraz z miejscówką (numerem bocznym - to właśnie najwięcej kosztuje) i całym niezbędnym już sprzętem. Pogadałem wstępnie z właścicielem Lanosa, miałem już rozeznanie, więc pojawił się dylemat.
Za kilkaset złotych więcej mogłem mieć to samo, co wprowadzając Forda, lecz dodatkowo ekonomiczne auto. Wybór był oczywisty, odkupuję Lanosa wraz z całym wyposażeniem i numerem, a Ford ze względu na zbyt wysokie koszta eksploatacji zostanie sprzedany.

Autem jeżdżę od marca. Od tego czasu zrobiłem nim ok. 20kkm, tak więc znam je najlepiej. Wiem co je boli, co trzeba zrobić i co trzeba będzie zrobić. Mimo, że to tylko Lanos to jakoś przez te niemal pół roku się z nim zżyłem

Przede wszystkim w pierwszej kolejności przerejestrowanie i wykup ubezpieczenia. Ze względu na zmianę blach, to pierwsze będzie trochę kosztować. Ale za to nie martwię się ceną OC, gdyż za silnik 1.8 w Fordzie płacę śmieszną kwotę, dlatego za lanosowskie 1500 będzie pewnie jeszcze śmieszniej

Potem dopiero przyjdzie czas na naprawy mechaniczne i poprawę wizerunku auta. Założenie jest taki, aby auto dotrzymało do wiosny, mam nadzieję że przez ten czas uda mi się trochę grosza odłożyć i przyjdzie czas szukania większego i bardziej komfortowego następcy

Chyba będzie na tyle. Do następnego wpisu i szerokości


PS. Bezpodstawne i bezsensowne komentarze hejterów oraz nie mające nic wspólnego z tematem będą usuwane.