Witajcie,

mój Saab nareszcie ma towarzystwo - dołączył do niego młodszy brat, nieco większy, z silnikiem o zapłonie samoczynnym.

Początki zapowiadały się nie łatwo. W aucie wypadał zapłon, trzęsło całym samochodem. W pracy zasugerowali mi abym wymienił silnik (wtryskiwacze ok, pompa ok, no to może coś z kompresją, ale nie było jak sprawdzić, bo nie było potrzebnych narzędzi.

W ramach tego że auto jest niesprawne, mogłem je kupić w bardzo korzystnej cenie.

Auto kupione, bez przeglądu, musiało poczekać tydzień aż się za nie wziąłem.

Wymiana silnika zajęła dwa weekendy. Miała zająć jeden, lecz po wyjęciu jednostki okazało się, że koło dwumasowe jest w rozsypce, a że była niedziela, to części nie idzie kupić.

Silnik otrzymał nowy rozrząd z pompą wody, koło dwumasowe i sprzęgło wraz z łożyskiem oporowym, olej, płyn chłodzący i wszystkie filtry. Musiałem także niestety wymienić chłodnicę wody, którą przedziurawiłem wyjmując silnik.

Niestety po złożeniu auto dalej szwankowało.

Ponieważ pompa i listwa common rail zostały ze starego silnika, padło na nie. Wymiana listwy - nic. Dopiero wymiana pompy dała efekt, więc wstępna diagnoza była błędna.

Z jednej strony dużo roboty, ale z drugiej auto zostało kupione znacznie taniej, niż gdyby było sprawne.

Poza tym wymieniłem termostat oraz płyn hamulcowy.

Auto miało też parę innych ubytków, m.in. brakujący spryskiwacz świateł, niedziałający system wspomagania parkowania, jedno lusterko nie chciało się składać, stacyjka się zacinała, oraz uszczelka w oknie w drzwiach kierowcy się wywinęła.

W tej chwili została już tylko uszczelka (pękła rolka prowadząca, więc po jej zakupie wszystko doprowadzę do stanu używalności) oraz wspomaganie parkowania (trzeba wymienić jeden z sensorów).

Auto śmiga bardzo ładnie, jeszcze parę detali i będzie można zacząć polować na ulepszenia.

Pozdrawiam!