Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy MaArek77 » Kupujemy auto w Niemczech - fakty i porady







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika MaArek77
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 1918 razy
Data wydarzenia: 21.02.2017
Kupujemy auto w Niemczech - fakty i porady
Kategoria: podróż
Do napisania tego bloga zachęciło mnie zapytanie jednego z kolegów czy znam blisko granicy z Polska tak fantastyczne miejsca które oferują wybór ok kilkuset aut na jednym placu.

Otóż takich placów u naszych Zachodnich sąsiadów- jest sporo.

Zebrałem to czego doświadczyłem przez kilka lat, kupując już 4 auta z różnych miejsc, nie jestem ekspertem w tych sprawach ale na pewno nie opowiadam bzdur jak wszystko wiedzący cwaniaczek - handlarz !

Na początku trzeba wiedzieć że w Niemczech handel autami używanymi skupiony jest w większości w autokomisach. Ofert prywatnych jest jak na lekarstwo. Dlaczego? Otóż każdy woli oddać auto używane w rozliczeniu, kupując w firmie jaka jest komis ma ochronę prawną, możliwość zwrotu i często gwarancje pochodzenia i stanu technicznego auta.
To tzw. prawa konsumenta całkowicie pomijane w Polsce !

Kupując od osoby prywatnej pozbawia sie tego
Poza tym firma zazwyczaj oferują sprzedaż ratalna/kredyt - bardzo popularna forma zakupu w Niemczech


1. Dlaczego warto kupić auto w Niemczech:

- mamy ogromny wybór samochodów, głównie niemieckich, bogato wyposażonych

- kupując samemu nie narażamy się na to by zostać oszukani przez polskiego handlarza co zdarza się często

- kupując nie w tureckim komisie ale w niemieckim lub salonie danej marki oferującej auta używane, mamy pewność że auto ma sprawdzone pochodzenie, jest bez wad prawnych i bez ukrytych wad mechanicznych. Wszystkie naprawy są odnotowane a my mamy możliwość dokupienia gwarancji na kolejny rok co dotyczy nawet samochodów które mają 5 lat.

- w przeciwieństwie do rynku polskiego kupujący ma swoje prawa i gdy towar jest niezgodny z tym co było napisane w ofercie (malowany, po korekcie licznika) to mamy prawo go zwrócić (nie dotyczy małych komisów, w których pracują Turcy i Polacy oraz Rosjanie)

- wbrew powielanym opiniom przez polskich handlarzy, prasę i pseudo znawców – można w Niemczech kupić 5 lub 10 letnie auto z niskim przebiegiem. I diesel wcale nie przejeżdża tam 30 tys. km rocznie. Auta użytkowane przez osoby fizyczne, prywatnie a nie w firmie maja znośne przebiegi. W gospodarstwie domowym mamy 2 lub 3 auta i przebieg rozkłada się na tych kilka aut.
Owszem wiele osób dojeżdża samochodem do pracy spore odległości ale możemy wybrać tez takie auto które było używane „normalnie”.

- mamy znacznie większy wybór aut niż w Polsce, szczególnie do 2 lat, sa w świetnym stanie i dobrze wyposażone, wiele jest tez samochodów 10 letnich z niskim przebiegiem ale wszystko ma odpowiednio wysoka cenę. W Niemczech na cenę auta największy wpływ ma przebieg a nie rocznik. 10 latek z przebiegiem 80 tys km będzie droższy niż 7 latek z przebiegiem 170 tys. km.


2. Co zniechęca do zakupu auta w Niemczech:

- wysokie ceny „dobrych aut”. W Niemczech roczne lub 1,5 roczne auto kosztuje tyle co nowe w Polsce, do tego dochodzą opłaty za sprowadzenie

- nie ma tzw. okazji, od dziadka bo nawet dziadek jak ma wycackane 10 letnie BMW z przebiegiem 80 tys. km to nie odda je za półdarmo. Dobry towar ma swoją cenę

- wszyscy Polacy szukają okazji i wszyscy je znajdują, tylko okazują się złomem. Okazja jest kupno dobrego auta, nie przepłaconego ale za realna cenę. Chytry dwa razy traci !


3. Co warto wiedzieć:

- w kwestii utargowania w Autosalonie danej marki jest ciężko, auta zazwyczaj sa w nienagannym stanie i nie ma pretekstu aby utargować cenę. Poza tym zazwyczaj trzymają tam samochód nawet kilka miesięcy zanim znajdzie właściciela, cena początkowa jest dość wysoka. Załóżmy 32.200 Euro a po kolejnych 4 miesiącach może spaść nawet do 27.500 Euro.
Trzeba „obserwować” oferty przez kilka tygodni i wybrać odpowiedni moment.

- w Niemczech rozróżniamy kilka rodzajów ofert aut używanych.
Dienstwagen – samochód służbowy, samochód firmowy,
Werkswagen, Werkfarzeug, – samochód używany przez pracownika fabryki,
Reparierter Unfallschaden – samochód naprawiony po kolizji (zazwyczaj jest to tylko pomalowany element lub dwa),
Unfallfrei – bezwypadkowy,
Vorführwagen, Vorführfahrzeug – auto testowe, demonstracyjne (wyraźnie jest informacja o tym, wiele firm takich aut nie sprzedaje tylko pozostają na własność firmy). Warto rozejrzeć się za autami określanymi jako „Scheckheftgepflegt” co oznacza serwisowany, zadbany

- trzeba uważać na oferty dla obcokrajowców, gdyż takie auta nie maja ważnego przeglądu technicznego HU i AU
HU - Hauptuntersuchung - termin następnego przeglądu technicznego
AU – Abgasuntersuchung – termin następnej analizy spalin

- samochód oferowany do sprzedaży w Niemczech powinien być wyrejestrowany, ab odbyć jazdę próbna sprzedawca zakłada tablice próbne okresowe. Gdy kupujemy takie auto albo przychodzimy z zakupionymi tablicami zjazdowymi lub tablicami okresowymi. Tylko handlarze z Polski poruszają się na tablicach niemieckich poza terenem tego państwa

- większość poważnych komisów oferuje przedłużoną gwarancje w cenie lub za dopłata, nawet na auto które ma 5 lat. Jednak nie obowiązuje ona poza granicami Niemiec. Kupując u dealera danej marki mamy gwarancje w autoryzowanej Stacji obsługi.
To świadczy o jakości usług i dobrym stanie technicznym oferowanych samochodów !

- nie wiem jak jest z jazdami testowymi z obcokrajowcami ale osoby posiadające zameldowanie w Niemczech mogą odbyć godzinna jazdę próbną bez wpłacania kaucji. Samochód jest ubezpieczony, na jazdę testowa udajemy się samemu, bez sprzedawcy. Jednak podpisujemy zobowiązanie ze szkody do wysokości 1000/1500 euro pokryjemy z własnej kieszeni. Jazda testowa odbywa się wskazanym przez nas autem, czyli konkretnie tym egzemplarzem którym jesteśmy zainteresowani, który chcemy kupić.


4. Podsumowanie

Gdy jesteśmy skłonni zapłacić kilka tysięcy złotych więcej za samochód niż podobny oferowany w Polsce mamy szeroki wachlarz możliwości. Zamiast 15-18 tys. zł w Polsce 20 tys. zł w Niemczech, lub zamiast 36-40 tys. zł w Polsce 42 tys. zł w Niemczech
Raczej pewne że kupimy drożej ale samochód bez wad technicznych, mniej zużyty, nie od handlarza.
Uważam że te 3-7 tys. zł to kwota która i tak będziemy zmuszeni włożyć w auto kupione w Polsce. Więc może lepiej zminimalizować ryzyko i kupić auto które nie będzie e wymagało wkładu finansowego po kupnie?
Bądź wkład ten będzie znacznie mniejszy.

Szukającym "okazji" najlepiej będzie kupić tanio w Polsce.

POWODZENIA !

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2017 21:43:22
Dodano: 7 lat temu
żółte tablice zawsze były tylko na teren Niemiec, a wywozowe to czerwone.Tu się nic nie zmieniło, tylko Polak zawsze najmundrzejszy wykupował żółte bo tańsze.Poza tym, na czerwone trzeba było robić przegląd auta, na żółte nie.. co właśnie się zmieniło

"Tablice jakieś są? są"
"Niby ubezpieczenie jest? jest - to co się dopi..dala ;)"

Ciekawe by było, jak by na żółtych tablicach już w Polsce na przystanku 3 seniorów rozjechać, a ubezpieczyciel by faka pokazał... ojejujeju jeju, ale by było.. ;D



Dodano: 7 lat temu
Do misiaczek1281: Załóż polskie z Polo, może przelecisz bez kontroli :)
Dodano: 7 lat temu
Do mario1942: Ogólnie zmieniły się przepisy w sprawie żółtych tablic, ale nadal Polak może je zakupić. Problem w tym, że w tych budkach wymyślają, naciągają na droższe tablice czerwone, bo mają zysk, windują też ceny ubezpieczenia, które trzeba mieć przed wizytą w urzędzie. Jak kupisz ubezpieczenie pod żółte tablice w necie, to w urzędzie podajesz numer ubezpieczenia. Wtedy przydzielają numer żółtych tablic i idziesz wybić tablice do budki. Wtedy baba w budzie jest wkurzona, że nie zarobiła na ubezpieczeniu i czerwonych tablicach :)
Dodano: 7 lat temu
Do mario1942: do puki leasing nie jest płacony za kilometr to nie ma kombinacji z licznikiem ;) jeśli był to już roznie moze byc:)
Dodano: 7 lat temu
Do MaArek77: ale nowy diesel jest dużo droższy w zakupie od benzyny to raz wiec logiczne jest ze jak robie małe przebiegi to diesla się nie opłaca (notabene jak z montażem gazu).
Dodano: 7 lat temu
Do mario1942: czerwone tablice? a jak bym se takie tablice odpustowe z tektury przykleił to jak mnie nie złapią to mi nic nie zrobią? :)
Dodano: 7 lat temu
Do luckyboy: Ostatnio trochę się chyba pozmieniało, bo nie mając meldunku w D można zjechać do polski tylko na czerwonych tablicach, tych na bodaj 15 lub więcej dni. A to nie jest tanie ;)
Dodano: 7 lat temu
Do dominik1007: Wszystko co kolega wymienił plus historyczna niechec do Anglii.
Dodano: 7 lat temu
Do MaArek77: "Niemcy częściej niż Francuzi potrafią pogadać po angielsku" a to to wiadomo od wieków. Nawet w restauracjach we Francji ciężko o anglojęzycznego kelnera. Nie wiem czy są leniwi czy zadufani w sobie czy nie mają talentu do języków.
Dodano: 7 lat temu
Do Tejlor: Auta najlepiej szukać na dwóch największych i jedynych portalach ogłoszeniowych: www.mobile.de, ostatecznie na www.autoscout24.de.

Obydwie strony maja wersje tłumaczone po polsku.
Zazwyczaj w ogłoszeniu lub na podstronie o sprzedawcy jest informacja: "rozmawiamy w językach" i czasami występuje nawet polski.

Niemcy częściej niż Francuzi potrafią pogadać po angielsku

Na stronie autokomisu o ile nie jest to autoryzowany dealer danej marki jest tez notatka"o nas" bądź "o firmie" i tam widnieje nazwisko właściciela.

Gdy jest to np Achour Hatem lub inny brudas lepiej uważać

Dodano: 7 lat temu
A takie pytanie organizacyjne: da się tam dogadać po angielsku?
Dodano: 7 lat temu
Do dominik1007: Rozumiemy sie. Nie kazdy liczy cene zakupu. Wazna jest czasem radosc i koszty eksploatacji
Dodano: 7 lat temu
Do mario1942: Dobrze kolega mówi. Ja tez mialem problem utargowac.
Na Touranie 350 E a na GTD chociaz kosztowal prawie 4 razy tyle tylko 250 E.

Wielu Niemców nie serwisuje w ASO ale maja w ksiazce wpisy i pieczatki z niezaleznych zakładów, jest tam taniej.

A co do aut flotowych. W Polsce tez zaczyna tak byc, kaza dbac, za zniszczenia sie dopłaca. Takie auto po 3-5 latach i usłudze detslingu musi byc strakcyjne wizualnie.

Do tego pełna historia serwisowa i łatwo sie sprzeda.

Nie ma że firmówka to zeszmacona i szczochrana że tak poeiem nieładnie
Dodano: 7 lat temu
Do luckyboy: Moje przykłady zakupione e ostatnich 4 latach prywatnie od Niemca:

-Vw Touran, 8 letni, 1.9 TDI, ksiazka serwisowa 119 tys. km przebiegu

-Fiat Bravo, 7 letni, 1.9 JTD, ksiazka serwisowa 115 tys. km przebiegu
Dodano: 7 lat temu
Do MaArek77: Ja też nie uważam, że idioci ale pioteerek tak uważa bo tak napisał. Przyjmując takie kryteria trzeba by przyjąć, że każdy kto kupuje nowe auto to idiota bo po wyjechaniu z salonu traci ileś tam procent, albo każdy kto kupuje alfe 156 tsmark to idiota bo będzie stał 2 tygodnie pod blokiem i ją próbował naprawić (jak mój sąsiad).
Dodano: 7 lat temu
Do mario1942: Ja Astrę sprowadzałem z niemieckiej floty, miała 3 lata i 75tkm, była po serwisie z nowymi oponami całorocznymi w stanie idealnym.
Dodano: 7 lat temu
Do mario1942: Też bym się nie bał pofirmowych aut. Znajomy parę lat temu odkupił swoje firmowe auto i sprzedał z zyskiem bo był zadbany etc. Ostatnio spotkał tego gościa, któremu sprzedał wcześniej auto i ten pyta kiedy będzie sprzedawał kolejne bo jest zainteresowany. Także gdyby tylko sprzedawał jakiegoś sharana albo coś to sam bym kupił a sprzedaje octawie kombi także nie dla mnie.
Dodano: 7 lat temu
Do Tejlor: Warto wspomnieć, że kupując auto w komisie i wywożąc je do Polski możemy liczyć na większy rabat, gdyż sprzedawca będzie zwolniony z 2 letniej gwarancji i warto ten argument przytoczyć podczas negocjacji ceny. Poza tym przed wyjazdem po auto i chęcią zjazdu na kołach należy kupić ubezpieczenie EVB w internecie: po pierwsze jest taniej niż w budce przed niemieckim urzędem, po drugie obsługa budki z tablicami nie będzie wciskać na siłę droższych tablic celnych, bo najpierw pójdziemy do urzędu mając już ubezpieczenie, a nie do budki :) Ważne jest aby auto miało ważny TUV, wtedy można zjechać na żółtych tablicach do kraju.
Dodano: 7 lat temu
Do MaArek77: Co do tych diesli z niskim przebiegiem to szczerze mówiąc jest ich naprawdę MAŁO.
Dużo Niemców liczy wszystko przed zakupem auta, dodatkowo dostają porady w salonie.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że dużo zależy od pierwszego właściciela. Z reguły to on robi te 20/30 tys. rocznie. I tak (przy leasingu na 5 lat) auto ma już te 130-140 lub więcej tysięcy kilometrów.
Czasem, jeśli leasing jest tylko na 3 lata, auto nakręci 60 tysięcy, potem kupi to osoba jeżdżąca długie trasy jednak rzadko - i tak możliwe jest mieć diesla 5 letniego z przebiegiem poniżej 100 tys.
Osobiście zawszę staram się kupować auta po "firmach". Pewnie wydaje się to Wam głupie, ale część Niemców prywatnie NIE SERWISUJE aut. Dodatkowo przy prywatnym użytkowaniu auto jest z reguły bardziej zniszczone, po firmie natomiast da się znaleźć egzemplarze z fabrycznymi foliami na wszystkich miejscach oprócz miejsca kierowcy. Jeśli to diesel, to mamy gwarancję, że auto robiło długie trasy i nie było katowane w mieście. Osobiście - mogę polecić zakup po firmie :)
Dodano: 7 lat temu
Do mario1942: Kwestia ustalenia poziomu ceny. Jeżeli kwota bazowa jest dobrze wyważona, a auto jest bez zastrzeżeń, to ciężko wyrwać więcej rabatu, bo niby za co? :)
Dodano: 7 lat temu
Fajny wpis, podsumowuje prawie wszystko to, co liczy się przy zakupie auta w Niemczech.
Najgorzej jest z tym targowaniem się, bardzo rzadko da się obniżyć cenę o więcej niż 500 euro przy aucie za 10-15 tysięcy.

Dodano: 7 lat temu
Dzięki za wpis. Wiele cennych informacji w jednym miejscu.
Dodano: 7 lat temu
Do MaArek77: Astra mojego ojca może być przykładem - robi 10-12tys km/rok.
Dodano: 7 lat temu
Do dominik1007: Nie idioci. Przeciez jak ktos chce niskie spalanie moze na co dzien miec diesla i jezdzic 15 tys km rocznie.

W Polsce wiekszosc osob prywatnych majacych diesla tez nie przekracza 20 tys km rocznie
Dodano: 7 lat temu
Bardzo podoba mi się fragment, że można w Niemczech kupić używanego diesela ze stosunkowo niskim przebiegiem. Przecież wszyscy "znawcy" krzyczą, że w Niemczech nikt nie kupuje diesela jak wozi tylko dzieci do szkoły. A jednak i w Niemczech są tacy "idioci" (jak napisał pioteerek w jednym z komentarzy pod swoim wpisem).
Dodano: 7 lat temu
Do damian88max: Tak. Ostroznosci nigdy nie za wiele.
W Polsce na 10 aut 2 sa dobre w Niemczech na 10 tylko 2 nie nadaja sie do kupna.
Reszta zależy od szczęscia
Dodano: 7 lat temu
uważał bym na auta polizingowe w niemczech:) tam tez sie nauczyli już kombinowac:)
Najnowsze blogi
Dodano: 10 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl