Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Fiat Punto PUNTERA
»
Lakierowanie bebnów, zacisków oraz innych elementów.
Wpis w blogu auta
Fiat Punto
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 3190 razy
Data wydarzenia: 20.06.2012
Lakierowanie bebnów, zacisków oraz innych elementów.
Kategoria: zmiany w aucie
LAKIEROWANIE BĘBNÓW szło gładko. Ściągnięcie koła, szczota na wiertarce, następnie papier gradacji 60, 100, 150. Potem szmatka i odtłuszczenie. Po zabezpieczeniu karoserii oraz innych elementów i dokładnym oklejeniu miejsc których lakierować nie chciałem, rozgrzałem puszkę ze sprayem i sporo nią potrząsałem. Byłem zdumiony jak łatwo można było dotrzeć do wszystkich, nawet trudno dostępnych miejsc, jednocześnie omijając te niechciane. Lakier niemal w ogóle nie ściekał i świetnie pokrywał. 2-3 cienkie warstwy w zupełności wystarczały. A lakier przy temperaturze 27stopni schnął niemal w momencie i od razu mogłem zakładać koło.
LAKIEROWANIE ZACISKÓW wymagało nieco więcej precyzji i pracy, szczególnie z zabezpieczeniem miejsc które lakierem pokryte być nie miały, jak np. tłoczki, czy same tarcze. Osobiście uważam za głupotę nieściąganie zacisków do ich lakierowania, ale z jedną ręką nie miałem co liczyć na to iż uda mi się je zdemontować. Za to po doświadczeniach z lakierowaniem bębnów wiedziałem że z pomocą miękkiej taśmy izolacyjnej jestem w stanie lakierować wszystko.
LAKIEROWANIE KOLEKTORA, POKRYWY ZAWORÓW I INNYCH ELEMENTÓW odbyło się przy okazji i zważając na fakt iż po pokryciu lakierem zacisków i bębnów na obu osiach w puszcze zdawało się wcale nie ubyć jej zawartości. Kolektor był już okropnie rudy i szpecił pod maską, więc poszedł na pierwszy ogień i z rozpędu właściwie na nim nie poprzestałem, czego nie żałuje. Pod maską zrobiło się niebieskawo, zresztą nie tylko tam, bo lakier pokrył nawet koniec rury wydechowej :D Szaleństwo.
WNIOSKI PO ZABAWIE:
- na mocno nagrzewających się elementach lakier płowieje, z czasem tracąc pierwotny kolor
- w pierwszych godzinach jazdy po lakietrowaniu, farba przepala się, wydając niemiły zapach, ale da się przeżyć
- przekonałem się do firmy WESCO i w miarę możliwości chętnie będę używał właśnie ich produktów
CZAS ZABAWY: 4piwa
KOSZT: Lakier do zacisków i bębnów WESCO - 24zł (s.motoryzacyjny)
Mr Ernest druciak II, celma, papiery gradacji 60, 100, 150, szmatki, coś do zabezpieczenia karoserii, taśma izolacyjna.
Ostatnia aktualizacja: 20.06.2012 19:58:42
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Strach się bać..
Powiem Ci, że jak na jedną rękę, wszystko wyszło Ci bardzo fajnie. Szkoda tylko, że zaszalałeś z tą rurą wydechową.
czytałem to i choćbym czytał 10 razy to zdania nie zmienię - MANIANA się to wszystko nazywa ;]
w instrukcji pisze wyraźnie na każdym spray/farbie "powierzchnię DOKŁADNIE oczyścić... odpylić i odtłuścić.." nie mówię że tego nie zrobiłeś ale bez demontażu to po ch*j* dokładnie ;D
o podkładzie nie ma mowy chyba na żadnym spray'u.. no może na "baranku".
No nic zobaczymy jak szybko odpadnie...
No właśnie podsunąłeś mi koncepcję, tam gdzie szlag trafi tą farbę podziałam srebrzanką. Jakby trzymała dłużej to mogę się z tym bawić co jakiś czas.
A chyba na fotach przy jakimś wpisie nie siedziałeś przy soczku, stąd wiem