Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Kia Venga - żabka
»
Łańcuchy ... spróbowałem polubiłem..
Wpis w blogu auta
Kia Venga
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 831 razy
Data wydarzenia: 30.12.2010
Łańcuchy ... spróbowałem polubiłem..
Kategoria: inne
1. Zanim zaczniemy montaż sprawdzmy czy łańcuch jest nie "poplatany" , bo póżniejsze jego naciąganie jest nie możliwe, 2. Na zdjęciach pokazałem jak powinien być rozłozony tak by montaż był szybki i bez problemu. 3. po paru metrach lekko trzeba było naciągnąć jeden łańcuch drugi był ok wiec to była moja wina . Pamiętajmy że 40 km/h to max , ale za to specjalnie starałem sie jechać w duzy śnieg gdzie normalnie koła by się slizgały a tu nic , rewelacja .4 Troche trudnosci jest zdemontażem bo trudno jest ustawic koła jak przy montażu wiec trzeba było lekko cofnąć , by wyjąć łańcuch .
Pamiętajmy o rękawicach bo te co są w komplecie to żart.
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez JacK
Szybko minęło. To już 2 lata od zakupu.
Przejechane 19,8 tys km więc zgodnie z zasadami serwisu pierwszy przegląd bo po 2 latach lub po 30 tys. km.
W zasadzie to w ramach tego przeglądu VW ...
9
komentarzy
Dodano: 1 dzień temu, przez JacK
Auto detailing, usunięcie drobnych wgniotek, korekta lakieru, 3-letnia powłoka ceramiczna.
Po tych zabiegach samochód praktycznie wygląda z zewnątrz jak w dniu odebrania z salonu.
Środek też ...
9
komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez MaArek77
Dawno nie pisałem nic bo jakos niewiele osób tutaj zagląda.
Ale z obowiązku informacyjno-kronikarskiego.
Sprzedałem Golfa dnia 7 maja, kupił znajomy (tez mechanik) który zna auto i ...
30
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

A i mala rada: nie naciagaj ich zbyt mocno...
Ciekawy dziennik Pozdrawiam
A poważnie jeszcze jedna uwaga. Zdejmowanie łańcuchów. Znalezienie zapięcia z tyłu brudnej opony i następnie rozpięcie go, kiedy jest zabite śniegiem i silnie zmrożone, to potrafi być niezła jazda. Tutaj rękawiczki na nic. Trzeba "własnym ciałem" rozgrzać/roztopić lód na zapięciu i potem próbować je rozłączyć. Nie zawsze oczywiście jest aż tak trudno. Poćwiczysz w praktyce, zobaczysz. Napiszesz nam.
Ja to już przerabiałem i dziękuję. Wybrałem inne rozwiązania, znacznie droższe, ale zakładam łańcuchy minimum kilkanaście razy w roku.