Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy anpa50
»
ŁEZKA W OKU SIĘ KRĘCI - ZAPRASZAM DO WSPOMNIEŃ
Wpis w blogu użytkownika
anpa50
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1223 razy
Data wydarzenia: 15.02.2012
ŁEZKA W OKU SIĘ KRĘCI - ZAPRASZAM DO WSPOMNIEŃ
Kategoria: inne
Czyż to nie piękne?
Ilu z Was chciałoby mieć takie "relikty motorryzacji"?
http://www.pzm.pl//,c,1709,Start_XV_Rallye_Monte_Carlo_Historique___Galeria_zdjec
Do zobaczenia 187 zdjęć niezapomnianych samochodów wykonane podcvzas startu do XV Rallye Monte Carlo Historique 29 stycznia 2012r. na Placu Teatralnym w Warszawie.
Czy widzicie siebie w tych "bolidach"?
Ostatnia aktualizacja: 29.10.2012 22:20:26
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 27 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
PS. Auta i fotki świetne i jest co wspominać.
Jak widać masz wiele lat doświadczeń i chyba potwierdzisz, że choć naprawa była prostsza, to awarii dużo więcej. Teraz, jestem u mechanika z autem raz w roku, mój "stary" ciągle grzebał nawet w nowej Warszawie. A już widok zimowego rozruchu, połączony z zalewaniem chłodnicy gorącą wodą i kręcenie korbą, pod naszymi oknami, to widok bezcenny.
Zgodzę się że "tamto też było piękne", ale jak czytam, że "dzisiejsze się nie umywa do tamtego", to nie rozumiem. Dla mnie to tekst tak samo głupi jak: "ta dzisiejsza młodzież, za moich czasów ...", albo: "Przed wojną to było ...". Odpowiadam, że g... było. Może poza jednym - byleś młodszy. Reszta bez zmian. Na dodatek, egzaltowany facet, to nie jest budujący widok, dla mnie. Może poza jednym wyjątkiem - Salvadore Dali. No, ale to wyjątek absolutny.
Żeby nie one to nie jeździłbyś swoim autem z XXI wieku. Żeby zrobić coś lepszego, musisz mieć coś, na czym możesz się wzorować. A widzę, że Ty traktujesz te rarytasy dawnych lat jak śmiecie, które trzeba usunąć. Wobec tego, jeśli wszystko wiesz najlepiej, to powiedz mi dlaczego nie można kupić za przysłowiowego grosza lipnych, bo starych dzieł np. Leonarda Da Vinci(zbroje i szyszaki), Picassa i innych.
Samochód jest też jakimś dziełem ludzkiego rozumu.
Ja, przynajmniej bardzo miło wspominam samochody z tamtych lat, choćby dlatego, że ingerowaliśmy sami w ich utrzymaniu na chodzie. Dam Ci przykład, który do dziś pamiętam:
Jeździłem w latach 80-tych na taxi i w przeddzień Świąt Bożego Narodzenia padło mi sprzęgło w Polonezie. Warsztaty już nieczynne(do 16-tej), więc kupiłem kpl. i przy -18st., 15cm śniegu, postawiłem auto na podpórkach, kartony pod spód i po 2 godzinach pojechałem do pracy. Ty dzisiaj jak staniesz na drodze, to nic nie zrobisz(jeśli nie masz telefonu, to możesz zamarznąć), a tamte samochody mozna było samemu naprawiać(i być bohaterem dnia w domu).
To, że piszesz jak pięknie wyglądają dzisiejsze, to tu masz rację, ale za Twoje piękno płacisz więcej niż jest warte tego. Producenci robią wszystkich w "łosia"(najdelikatniej mówiąc). Co do trwałości samochodów, to sprawdź wlewając do swojego "super auta" Selektol 20W40(bo na tym oleju się jeździło i to była wyższa klasa). Gwarantuję, że do 100tys.km będzie u Ciebie remont kapitalny.
Jadąc dzisiejszymi autami, nie ma już tej przyjemności zgrania się w jedność ze swoim autem(na nic nie masz wpływu). Skoro Cię to kręci, że sam przy nim nic nie robisz(bo nie możesz, nie umiesz), To załatw mi jakiś obraz Picassa za naszą zetkę(przecież to nic nie warte).
Ja w przeciwieństwie do Ciebie, swoje najcięższe chwile(w których sam dawałem sobie radę) wspominam, własnie zsłezką w oku i jak widzę także wielu innych także.
Tekst o "ludziach z probówki" świetnie opisuje światu jej Autora, co może mieć znaczenie dla otoczenia. Z tego powodu jest wart pozostawienia i admin nie powinien go wycinać.
Już pękam ze śmiechu, jak wyobrażam sobie minę jakiegoś forumowicza poczętego in vitro lub zastanawiającego się z żoną nad takim rozwiązaniem, albo ma taki przypadek w rodzinie.
Bezcenne wyznanie!
Do Autre2003: Zgadzam się w 100%
Samochody z tamtych czasów różniło od obecnych na pewno jedno - były wyprodukowane najlepiej jak wtedy potrafiono - bez kombinatorstwa i cwaniactwa typu: jesteśmy wstanie wyprodukować silnik który wytrzyma milion kilometrów, ale zrobimy taki co wytrzyma góra 300 tysięcy, a sprzęgło ma się zepsuć między 30 a 120 tysięcy a i dołożymy jeszcze niepotrzebną, ale drogą i awaryjną "dwumase" i jeszcze bardziej niepotrzebny FAP/DPF - tak się opracowuje między innymi dzięki najnowszej technologi obecne części nie tylko w samochodach - kiedyś większość podwykonawców to byli rzemieślnicy, którzy wkładali w swoją pracę serce i wszystkie swoje umiejętności, a obecnie skoro jedna firma robi sprzęgła na pierwszy montaż do 1/4 samochodów na świecie - to jaka jest konkurencja i po co mają się starać?
Twój Nissan na pewno nie zostanie doceniony za 50 lat bo nie wytrzyma nawet połowy tego okresu, jak wytrzyma 15 lat to będzie dobrze.
Mnie się jakoś łezka nie kręci. Tak jak nie kręci się za gramofonem Bambino, czy radiem Szarotka, albo aparatem foto Zenit, telewizorem Orion, czy średniowiecznym mieczem albo kolczugą czy łbem zakutym w hełm z podnoszoną przyłbicą i to tylko pod warunkiem, że się jest szlachcicem.
Niby teraz już takich nie ma? Są, tylko trzeba to umieć doceniać, a nie czekać na to 20-50 lat. Rozejrzyjcie się wokół siebie popatrzcie np. jak pięknie prezentują się współczesne terenówki Toyoty, Nissana, Forda. Jak dobrze wyglądają powieszone na ścianach płaskie telewizory, albo kieszonkowe aparaty cyfrowe (choć mój to musi ważyć 1,5kg, bo g... zdjęcia nie umiem zrobić) .
W nich kierowca zdany był tylko na swoje umiejętności a nie jak dziś auto myśli za nas