Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Skoda Fabia » LPG po 80.000 km







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Skoda Fabia
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1205 razy
Data wydarzenia: 24.04.2013
LPG po 80.000 km
Kategoria: awaria
Po tym jak wymieniłem przewód wspomagania, nastąpiła kolejna usterka, tym razem związana z LPG. Myślałem że powodem było odłączenie akumulatora a co za tym idzie, jakieś zwarcie czy rozprogramowana centralka gazu.

Objawy były następujące:
- nie chciał przełączyć się na gaz, a jak już mu się to udało to ujechał 1 km i następowały szybkie piknięcia.
- szarpał i zapalała się kontrolka wtrysku
- jak pojeździło się na benzynie około 40 km, to można było przełączyć na LPG i jechał.

Dochodziło do tego pikanie jak jeździł na benzynie!!! Cuda na kiju normalnie.
Nie było wyjścia trzeba pojechać do Radomia na serwis.

Na miejscu jak zwykle ludzi w brud. Trzeba było odczekać swoje. W końcu wzięli na garaż i przystąpili do oględzin. Długo to im nie zajęło... Werdykt:
- przegryziony/ułamany kabelek od jednego z wtrysków
- zwalona cewka
- urwany przewód podciśnieniowy

Stwierdzili że mam jakiegoś intruza pod maską i przegyza przewody. Powiem szczerze że wątpie, bo auto stoi pod chmurką, czasami w garażu ale tam nie ma myszy... Sam nie wiem

Naprawili, później Sebastian (szef) wgrał nowy soft, ustawił wszystko na nowo i pojechaliśmy na testy. Wypadły bardzo dobrze i mogłem wrócić do Wawy.

Była to pierwsza awaria LPG po prawie dwóch latach użytkowania :-)

Zdjęć nie robiłem, bo nie lubię tego robić w serwisach. Macie jedno nostalgiczne z drogi powrotniej :-)
Dodano: 11 lat temu
Kuna, szczur czy łasica;) masz kolegę intruza, ja bym czymś śmierdzącym wysmarował silnik i komorę;) jakimś rozpuszczalnikiem. Kiedyś jak tylko na jedną noc zostawiłem mazdę przed garażem, szczur przegryzł mi 3 przewody i zostawił kawałek jabłka na pokrywie zaworów a skąd wiem że to on?? Bo go po zimie znalazłem w garażu, ogonem zaczepił pod nogą stołu i zdechł.
Dodano: 11 lat temu
I znów możesz oszczędzać! :)
Dodano: 11 lat temu
ja póki co tylko mrowisko miałem w samochodzie :) uchyliłem klapę i nasypałem trucizny, potem radośnie patrzyłem jak mrówki noszą trujące kulki pod plastik podszybia :) minął jeden dzień i mrowiska ani śladu - znaczy się smakowało [up]
Dodano: 11 lat temu
Swego czasu odstawiłem na jakiś czas mazdę, później ją uruchomiłem. Chodziła w miarę dobrze, ale z uwagi na fakt, że chwile stała postanowiłem wymienić filtry i płyny jakież było moje zdziwienie kiedy otworzyłem filtr powietrza!
Wywaliłem całe gniazdo! Pogryzione papiery, szmaty itp podobne znalezisko odkryłem pod kołem zapasowym. Normalnie masakra.
Dodano: 11 lat temu
Do And1WT: dobra, napiszę:P. Ale Ty też tak napisałeś: 'Była to pierwsza awaria LPG'...
Dodano: 11 lat temu
Mam trochę styczności z Fabiami i słyszałem, że materiał maty wygłuszającej jest łakomym kąskiem dla zwierząt. Swoją drogą, ja kiedyś pod maską znalazłem kawałek chleba posmarowany margaryną :) Niestety, już był czerstwy, więc do jedzenia się nie nadawał ;)
Dodano: 11 lat temu
ja ostatnio na pokrywie akumulatora znalazłem dwa ciastka które dzień wcześniej wywaliłem na śmieci ;) tak że nie wątpił bym w tego intruza
Dodano: 11 lat temu
Do wer1207: Aaaa. To musisz napisać admina aby zrobił taką opcję.
Dodano: 11 lat temu
Do And1WT: przypadkiem losowym.
Dodano: 11 lat temu
Do And1WT: 'nie oszczędzanie' razem!
Dodano: 11 lat temu
Kumplowi ostatnio coś skonsumowało wygłuszenie maski silnika... Musiało się najeść, bo kabli już nie ruszyło...;) Także mogą mieć rację w Twoim serwisie :).
Dodano: 11 lat temu
Do MaArek77: 3 cylindrowe (a taki właśnie silnik mam) faktycznie źle tolerują LPG. Źle w sensie, trudno ją dobrać, trudno zestroić i kiepsko wpływa na silnik.

Jedyne wyjście to nie oszczędzanie na kiepskiej instalacji i robionej byle gdzie. Zanim się zdecydowałem, długo siedziałem w temacie i brałem wszystkie za i przeciw.

Wstawiłem najlepszą konfigurację jaką można było, czyli:
Stag 4
Reduktor Tomasetto
Wtryski Hana
Wielozawór Tomasetto
Butla toroidalna Bormech 44l

A wszystko to robione w Mascar w Radomiu. Polecam w 100%. Właściciel ustawia instalację po mistrzosku. Nigdy nie miałem z nią problemów i zawsze chodziła idealnie.
Więc polecam
Dodano: 11 lat temu
Na gazie 80 tys. km bez problemów to dobry wynik.
Gdzie kolega montował instalację i jakiej firmy?
Może to reklama ale o ile sie nie mylę to silniczek 1.2 ma 3 cylindry ?
W Ibizie z 2009 roku, kogoś z mojej rodziny podobny silnik-o mocy 70 koni "padł" na gazie po 10 tys. km, instalacja BRC, auto prawie nowe. Głowica do robienia
Dodano: 11 lat temu
Do And1WT: Widziałem auto już po fakcie. Mielone było dosłownie wszędzie. Kotek rozerwał się przed "zejściem" niczym saper ;-)
Dodano: 11 lat temu
Do motorzysta: Ale sobie ucztę urządziły ;-)
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Hehe, dobre :-)
Dodano: 11 lat temu
Do And1WT: Kuna jak łasica jest zwinna i przebiegła. Wszędzie wlezie. Kiedyś jedna nawet mnie ugryzła i dostawałem zastrzyki na wściekliznę przez to. Po tym jak już zdążyli mi ze cztery wokół pępka zaaplikować przyszły wyniki badań kuny i okazało się, że była zdrowa. [rozpacz]
Dodano: 11 lat temu
Do wer1207: A czym?
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Żona widziała parę razy kunę ostatnio przed domem. Ale nie wiem czy ona by tam wlazła, bo musiałaby wejść na górę silnika aby przegryźć ten kabel.
Dodano: 11 lat temu
Do mrBean: Niestety nie, a szkoda... Mielone było niezłe. Komora silnika była myta trzy razy bo zostawały resztki mięska w zakamarkach i rozkładały się jak "tirówka" nogi. Capiło jak z murzyńskiej chaty przy włączonych nawiewach ;-)
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: foty masz ?
Dodano: 11 lat temu
Do mrBean: O zmielonym kotku przez pasek od alternatora, który przyszedł się ogrzać pod maską Toyoty u mojego kolegi już Ci chyba opowiadałem ;-)
Dodano: 11 lat temu
ja bym tego awarią nie nazwał.
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: drzewiej, gdy w mych zasobach automobili znajdowała się Volvinka 850, to po 3 miesiącach nieużywania po maską miałem składowisko żołędzi z pobliskiego dębu
Dodano: 11 lat temu
Sprawdź czy Ci wiewióry nie naznosiły orzechów jak mojemu kumplowi. Jak parkujesz auto pod chmurką to po przyjeździe jest ciepłe i to zwabia zwierzaki w celu ogrzania się, a ponieważ pod maską trochę nudnawo to sobie podgryzają co bardziej miękkie elementy.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl