Wracając myślami do pierwszych dni z moją żabką zapomniałem się pochwalić pierwszą naprawą jaką w niej sam dokonałem. Jako że jeszcze nigdy nie miałem osobiście doczynienia z peugeotem 106 moją uwagę zwrócił prostokąt koloru ciemnego który został zlokalizowany obok lampki w suficie. Po przewertowaniu neta okazało się że przedmiotowy obiekt to czujnik centralnego zamka. Jakoś nie dawało mi to spokoju ponieważ przy zakupie poprzedni właściciel posługiwał się manualnie kluczykiem i nie wspominał o takim luksusie... Po wgłębieniu się w lekturę na forum www.club106.pl okazało się że mój kluczyk ma dwa ubytki tzn. wytarta gumka z lwem od małego kwadratowego guziczka i nie działajaca dioda na podczerwień. Po teście z aparatem fotograficznym, okazało się że faktycznie dioda nie mruga, po rozebraniu kluczyka okazało się ze uszkodzeniu uległ "+/-" zaróweczki. Jako że nigdy nie lubiłem i nie miałem cierpliwości do manewrowania lutownicą wkońcu się przełamałem i po kilkunastu minutach usunąłem awarię - dla mnie to była wieczność - po testach na żabce, centralny hulał że az miło ... jeszcze tylko wyciąłem kółeczko z dętki od rowera i zastąpiłem oryginalną gumkę z lwem, kluczyk naprawiony - mała rzecz a cieszy ...