Wpis w blogu auta
Alfa Romeo 156
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1777 razy
Data wydarzenia: 19.09.2012
Małe podsumowanie
Kategoria: inne
Naszło mnie na przemyślenia co do tego autka.
Znalazłem swój zeszycik w którym zapisywałem istotne naprawy i wymiany w samochodzie. Jak na niecałe 2 lata dużo się tego nazbierało.
Wymienię tylko parę istotnych napraw. Nie będę wypisywał wszystkich, ponieważ jest tego sporo i tylko bym zanudził tym czytającego.
Tak więc:
-na początek jak tylko go kupiłem, musiałem naprawić hamulec ręczny, wymienić tylne klocki i jak się okazało kupić osłony tarcz, bo ich nie było.
-Mechanizm opuszczania tylnych szyb (zwany przeze mnie korbotronic

-Lampy przednie też zostały wymieniane, bo stare były popękane, i lewy halogen ze względu na pobite szkło.
-Pierwszy szok ja i mój portfel przeżyliśmy, kiedy podczas zmiany opon z letnich na zimowe lewy próg rozleciał się podczas podnoszenia auta w celu zmiany koła... Okazało się iż był przerdzewiały tak, że mogłem tam swobodnie wsadzić rękę (tego niedopatrzenia podczas oględzin nie wybaczę sobie nigdy!). Koszt naprawy progów wyniósł 1000zł. Dobrze, że mechanik udzielił mi gwarancji na te progi, bo i tak co jakiś czas musiałem jeździć do niego, żeby mi te progi poprawił, bo rdza dalej wychodziła.
-Kolejnym wydatkiem była naprawa przedniego zawieszenia: wahacze - góra, dół i łączniki stabilizatorów, i kolejnych parę setek poszło w auto.
-Następny szok, załamanie i rozgoryczenie przeżyłem razem z portfelem kiedy samochód zaczął dymić na niebiesko, płyn chłodzący zaczął wymieniać się automatycznie, a temperatura rosła razem z obrotami silnika, co zapowiadało kapitalny remont silnika. Została splanowana głowica, wymieniona uszczelka pod głowicą uszczelka pod klawiaturę, kpl.: pierścieni i uszczelniaczy zaworów, płyn chłodzący, pasek rozrządu, świece i wymiana oleju. Za to wszystko + robocizna = ponad 1000zł
-Akumulator wymieniany 4x, były to używki wyciągnięte z samochodów przeznaczonych na rozbiórkę (dobrze mieć sąsiada który prowadzi szrot



-Ponowne ubytki płynu chłodzącego, na szczęście nie były spowodowane uszczelką głowicy, ale chłodnicą, która z racji wieku po prostu przerdzewiała i zaczęło z niej kapać. Kupiłem używaną za 7 dych. Przy montażu u mechanika okazało się, że pochodzi ona z wersji 2.0 a wiatrak jest ciut za mały. Na szczęście, co 4-ry głowy to nie jedna,oraz kreatywność moja, mojego taty, znajomego no i mechanika i wiatrak z jednej strony zamontowaliśmy do chłodnicy za pomocą zacisku plastikowego

-Na moje i taty nieszczęście, kiedy zacząłem ogłaszać się ze sprzedażą samochodu, w czasie kiedy przebywałem w Warszawie, a samochód był w rodzinnej miejscowości, aby auto było w ruchu, tato jeździł nim co drugi dzień. Pewnego dnia zostawiając auto na parkingu przy markecie ktoś pod nieobecność taty uszkodził lewe tylne drzwi... Za ich naprawę blacharze w Hrubieszowie chcieli 500zł. Na szczęście znalazłem w internecie aukcje z drzwiami w identycznym kolorze, za małe pieniądze (99zł) i co najważniejsze nie daleko Hrubieszowa. Po telefonie i zalicytowaniu drzwi tato pojechał do gościa jeszcze tego samego dnia. Jak się później okazało facet specjalizuje się w częściach do Alf. Następnego dnia samochód pojechał do mechanika na wymianę drzwi. Koszt przełożenia drzwi i ich wypolerowaniu wyniósł 130zł.
Dwa tygodnie później w Niedzielę, zadzwonił telefon. Facet w słuchawce wypytał mnie o auto. Po paru minutach oznajmił, że chce je zobaczyć. Zaprosiłem go podając adres. 45min. po telefonie zjawiło się dwóch facetów, jeden jako kierowca, drugi zainteresowany moim samochodem. Po oględzinach i odbytej jeździe próbnej zaczął negocjacje, ale nie wiele zbił.

W ciągu 1,5h nie było już samochodu. :D
Ci odjechali dwoma autami, a ja przeliczałem sobie dochód ze sprzedaży

Podsumowując: posiadając Alfę Romeo przez niecałe 2 lata, wpakowałem w nią więcej kasy niż ten samochód był wart. Wiem, że każde auto to skarbonka, no ale nie przesadzajmy! Więcej kilometrów przeszedłem na piechotę niż zrobiłem tym autem. Tyle co nabluzgałem przez to auto, to woła o pomstę do nieba! Nie było praktycznie miesiąca aby ten złom nie przebywał w warsztacie.
Do tej pory, cieszę się bardzo, że udało mi się sprzedać Zakażenie, i muszę przyznać ze na + zasługuje tu to, że nie męczyłem się długo ze sprzedażą.
I już zupełnie na koniec, z przykrością muszę stwierdzić:
NIGDY, ALE TO PRZENIGDY WIĘCEJ ALFY ROMEO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PS. Miało być niedużo, a wyszło kazanie... EH...
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez MaArek77
No wreszcie po 16 latach pozbyłem się Golfa, była 2 dniowy żal i dwutygodniowy bal ze tak powiem.
Nawet najlepsze i bezawaryjne auto w takim wieku to nic dobrego.
W każdej chwili może ...
14
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez JacK
Szybko minęło. To już 2 lata od zakupu.
Przejechane 19,8 tys km więc zgodnie z zasadami serwisu pierwszy przegląd bo po 2 latach lub po 30 tys. km.
W zasadzie to w ramach tego przeglądu VW ...
9
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez JacK
Auto detailing, usunięcie drobnych wgniotek, korekta lakieru, 3-letnia powłoka ceramiczna.
Po tych zabiegach samochód praktycznie wygląda z zewnątrz jak w dniu odebrania z salonu.
Środek też ...
17
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Źle trafiłeś i przez to należysz do tej drugiej grupy.
Ale szczerze mówiąc, to jeśli Alfę kupiłeś w takim stanie, to zapewne i o Audi za jakiś czas usłyszymy podobną opinię.
A co do Forda Bronco, to taka terenówka, mi trochę przypomina starego Nissana Patrol
Też szukałem auta dość długo i na komisach wszystko rozkradzione, powysprzedawane części które jeszcze sie do czegos nadawały a reszta wystawiona jako super cacuszko dziadek jezdził na działke a miał tak wysoką emeryture że całą ładował w serwis i idealne utrzymanie.
Pozdrawiam.
A szkoda wielka, auto same w sobie przecież złe nie jest, ale niestety trafiłeś na wyjątkowo pożałowany egzemplarz.
Kolejna sprawa jest sposob serwisowania tych samochodow, czego sam jestes doskonalym przykladem - niepasujace czesci montowane "na sile" (jak Twoj wiatrak).
Ale taki juz niestety los Alfy w Polsce, naprawy i serwis wykonywane byle jak byle tanio, a potem zniwo w postaci lawiny awarii jest nieuniknione i powstaje kolejny mit, kolejna legenda.