Wpis w blogu użytkownika
gorofil
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 1320 razy
Data wydarzenia: 20.08.2015
Mandat za szybkość 37km/godz
Kategoria: sytuacja na drodze
Na ogół nawet wtedy, gdy przekraczałem ją o kilkanaście km/h, nasi stróże prawa przymykali na to oko, a fotoradary również często tolerują takie wykroczenie.
Tak jest u nas, ale Niemcy jednak rygorystycznie egzekwują przestrzeganie prawa. Przekonałem się o tym osobiście odwiedzając podczas wypoczynku letniego Frankfurt nad Odrą. Wiedziałem o ograniczeniu do 30km/h na ulicy będącej przedłużeniem mostu, ale wracając zupełnie o tym zapomniałem. Mignął mi flesz, ale myślałem,że machną ręką na takie drobne wykroczenie obcokrajowca ze wschodu. Niestety, spotkało mnie rozczarowanie. Już zapomniałem o zdarzeniu, ale po dwóch tygodniach w skrzynce znalazłem wezwanie do zapłaty 15 euro. Cóż miałem robić? Zapłaciłem, ostatecznie nie wyszło tak drogo (około 65 złotych).
Jestem bardzo ciekaw czy ktoś może się pochwalić mandatem za tak ślimaczą jazdę, a może jeszcze pobije mój rekord

Na dowód załączam fragment wezwania do zapłaty mandaciku.
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez FranzMaurer
Marzec garncował, kwiecień do tej pory przeplatał ;) Dość powiedzieć, że jeszcze w czwartek (10/04) wracałem z Krosna przy opadzie śniegu i -1. Dzień później na tym samym kierunku deszcz i ...
17
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez Maniek1986
Jak w tytule. 11.04.2025r minęło 2 lata od zakupu przeze mnie Leona. Aktualny przebieg to 82.700 k, więc przez ostatnie 12 miesięcy autko przejechało 17.300 km. Złożyły się na to trasy 2 * ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Teraz jest lepiej. Wjeżdżając do Niemiec, czy Czech wkładam zestaw startowy danego kraju. Włączam aplikacje antyradarową i wiem w przybliżeniu gdzie trzeba uwarzać. Tak samo jest w Polsce. Dotego jeszcze dochodzi CB radio. W obecnym samochodzie przez trzy lata nie zostałem zatrzymany ani razu.
Wiadomo wjeżdżając do obcego kraju trzeba też uwarzać. Tydzień temu w sobotę byłem trzy razy w Bautzen ciągając przyczepkę tam i z powrotem. Wjeżdżając do PL rzez most na Nysie, na A4 odrazu daje po garach i żadnych zasad.
Najlepiej jest tutaj w Polsce jak łapią szuszarkami. Wtedy jest w ostaniej chwili puscić zająca przed siebie. Efekt jest murowany, chyba że inny kierowca zamruga. Nieraz słysząc na CB słyszę że stoją miśki ze suszarką. Dojeżdżając do miśków, odpowiednim czasie przed siebie puszczam delikwenta z tyłu. Zając jest zadowony że ma wolną drogę przyszpiesza i wpada w objęcia policji. A ja spokojnie przejeżdżam jak nigdy nic.
1. Wezwanie dostaje właściciel czyli firma wynajmująca auto mojej.
2. Listownie wysyła zapytanie do mojej firmy o informacje o użytkowniku
3. Moja firma listownie odpowiada
4. Informują listownie wystawcę mandatu o moich danych
5. Wystawca mandatu wysyła ponownie wezwanie tym razem już bezpośrednio do mnie
Tak więc jeszcze wszystko możliwe
Nigdy za granicą wolno nie jeżdżę...