Dotychczas ani ja, ani mój samochód nie byliśmy zbytnio rozpoznawalni, ale dziś wydarzyło się coś, co może diametralnie zmienić ten stan.

Całe zdarzenie wzięło swój początek 19 dni temu, gdy w trakcie przeglądania autoWcentrum wyświetlił się komunikat, iż otrzymałem prywatną wiadomość. Po jej otwarciu okazało się, że pochodzi ona od nieznanego mi użytkownika portalu i zawiera prośbę o udostępnienie fotek "Mruczusia" na potrzeby przygotowywanego artykułu. Nieco zaskoczony tym faktem odpisałem dziennikarzowi, iż nie czując się godzien wyróżnienia, daję mu pełne upoważnienie do korzystania z mych zdjęć oraz obserwacji.

Niestety, ku mojemu rozczarowaniu od tego momentu zapadła głucha cisza, podszywana dodatkowo niecierpliwym wyczekiwaniem na publikację tekstu. Była ona na tyle uporczywa, że po około półmiesięcznym oczekiwaniu zacząłem wręcz powątpiewać w możliwość ujrzenia swojego pojazdu na łamach prasowych AutoCentrum.pl.

Dzisiaj na szczęście w końcu słowo stało się ciałem i po niespełna trzech tygodniach objawiło się w postaci rzetelnej recenzji VW Polo III. Moja radość z tej sytuacji jest tym większa, iż w raporcie poza autorskimi fotografiami znalazły się też konkluzje, które sukcesywnie zamieszczałem na aWc przez ostatnie 1,5 roku.

I tak oto klikając na ten LINK już nigdy nie zapomnę charakterystycznych cech "Polówki", wyróżniających ją spośród szerokiego grona podobnych aut segmentu B.