Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Renault Megane Renia / Czeczen:) » Meganka Sprzedana







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Renault Megane
  • przebieg 242 300 km
  • rocznik 1997
  • kupione używane w 2012
  • silnik 1.6 i
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1002 razy
Data wydarzenia: 20.07.2014
Meganka Sprzedana
Kategoria: inne
Dnia 10.07.2014 Meganka została sprzedana .
Poszła za przysłowiowe grosze , właściwie to została uratowana od złomowania .Jedynie co po niej zostało to akumulator który kupiłem w styczniu tego roku .
Nie zdradzę kwoty ,wiele osób dziwowało się ze tak tanio , a dla mnie to auto nie nadawało się do bezpiecznej jazdy.
Przyczyny naszego rozstania
-Coraz więcej korozji
- W szybkim tempie połykała coraz więcej oleju
- do zrobienia chyba całe przednie zawieszenie
- kolejne raty za OC nie mało (mam dopiero 30% zniżek a MTU to chyba najgorszy jak dla mnie ubezpieczyciel .
- wymiana kabli zapłonowych , świec , filtrów . W dzień w dzień przy spadku obrotów "wybuchał" ten gaz , co bywało nie do zniesienia.
-Drzwi od strony pasażera przestały współpracować z centranym zamkiem i otwierały się tylko z wewnątrz , lub klucza
- wymiana amortyzatorów tylej klapy ,najlepiej z całą klapą bo zjadała ją rdza .
- chyba od 1,5 roku nie działały spryskiwacze , pierdołka ale dawałem rade , nawet w zimie .
- zawory , z każdym miesiącem chodziły coraz głośniej .
- LPG na zimnym silniku nie załączy się od razu

--------------------------------------------------------------
Jak widać do reanimacji tego pojazdu potrzeba naprawdę wiele.
Renault Megane I w moim posiadaniu 5.2012-7.2014
w tym czasie przejechałem ok 9500 , średnia z 26 miesięcy 365 km. W zimie wolałem do pracy chodzić na nogach ok 1,5 km.
VW Golfem planuje jeździć znacznie więcej , mam co jakiś czas dodatkową prace w Limanowej (52km)

Mimo iż tym autem nie lubiłem jeździć i nie mam do niego żadnego sentymentu to mam szacunek do Renault za ten praktycznie bezawaryjny silnik !!



Ostatnia aktualizacja: 20.07.2014 09:09:59
Dodano: 10 lat temu
Do Danis1987: Pewnie, ja tak mówię, ale na dłuższą metę też by mi się nie chciało ;) .
Dodano: 10 lat temu
Do Franz1906: Uwierz mi ja też tak uważam ,mimo to wole sobie umilić życie i w minute zajechać do pracy. Zresztą PJ mam niewiele ponad 3 lata ,a w obecnej pracy pracuje ok 5 , więc się już dość nachodziłem przez te 2 lata :)
Dodano: 10 lat temu
Do Danis1987: Oj tam nieważny. Argumenty masz mocne, samochód jest Ci niezbędny, nie ma co gadać. Ale może to ja jestem przewrażliwiony, albo po prostu jakiś dziki, ale na Twoim miejscu i tak zastanowiłbym się nad zakupem jakiegoś roweru albo lepszych butów na te podróże do pracy. Osobiście uważam, że jazda samochodem na odcinkach krótszych niż 2km mija się z celem. Ani silnika nie zagrzejesz dobrze, a już go gasisz, samochód spala więcej, niż mógłby, a i wiele części się szybciej zużywa. Sam na tak krótkich dystansach jeżdżę właściwie tylko raz w tygodniu z mamą na zakupy do sklepu, żeby tobołów nie nosić, a tak to staram się śmigać pieszo :) .
Dodano: 10 lat temu
Do Danis1987: Ja tak samo jak Ty sprzedałem auto z powodu korozji - gdy zobaczyłem w Escorcie pęknięcia na podłużnicach w okolicach mocowania tylnej belki. W przeciwieństwie do Ciebie zrobiłem błąd, bo inwestowałem kasę w trupa do końca :)
Dodano: 10 lat temu
Do Franz1906: racja , sytuacja zmieniła się od kwietnia 2013 ,od tego momentu co roku w miesiącach od kwiecień/maj gdzieś do sierpień/wrzesień pracuje w Limanowej 3-6 razy w miesiącu . Mamy jeszcze działkę 10 km od Mce ,3-4razy na miesiąc tam bywamy .Zresztą miesiąc miesiącowi nie równy ,w Lipcu zrobię jakieś 800-900 km , w zimie pewnie ok 400.Tak to jest jedyny samochód w rodzinie i bardzo potrzebny .Zresztą temat już nieważny i z tego miejsca wszystkiem dziękuje za opinie :)
Dodano: 10 lat temu
Do tondEK: Wiedziałem co sprzedaje ,właściwie nie wiele więcej zarobiłem niż dostałbym na złomie .Doradzali mi bym wystawił za 2000 i próbował spuścić przy oględzinach 600-800 zł i kto wie czy nie znalazł bym jelenia na którym zarobiłbym 500 zł więcej .Tylko sumienie by mi na to nie pozwoliło
Dodano: 10 lat temu
Do luckyboy: ok sprawa wyjaśniona ,wstyd się przyznać ale tak naprawdę dopiero z 3-4 miesiące temu dowiedziałem się dlaczego ten gaz "wybucha" :)W ogóle na Megance poznałem spory rozdział mechaniki
Dodano: 10 lat temu
Do Danis1987: Ten kolega z pacy to chyba nie kocha tej swojej córki [smiech2]
Dodano: 10 lat temu
Tanie auto z gazem, jeśli tylko jest na chodzie zawsze znajdzie amatora... Kupujący myśli, że skoro jest LPG to będzie tanio jeździł, w rzeczywistości będzie miał jeszcze więcej rzeczy do naprawiania :)
Dodano: 10 lat temu
Do Danis1987: Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś chce pojeździć jakiś czas bez inwestycji, ale żeby nie wymienić kabli i świec za 100pln i męczyć się z wybuchami gazu i szarpaniami to już przesada - jak dla mnie :) W każdym bądź razie każdy robi jak uważa. Dobrze, że pozbyłeś się problemu.
Dodano: 10 lat temu
Ja się zastanawiam, czy aby jest sens kupować samochód, do pokonywania 1,5km odcinków w drodze z domu do pracy. Średnio opłacalne. Trochę ratuje Cię ta praca dorywcza, ale czy to się opłaca.. Chyba, że to jest jedyny samochód w rodzinie, wtedy nieco inny temat.
Bo może faktycznie warto jakiś pomęczyć się bez samochodu, a więcej zaoszczędzić na jakiś samochód w lepszym stanie, który dłużej posłuży bez dokładania do niego.
Dodano: 10 lat temu
Ser szwajcarski drogi jest. Francuski za pół darmo można kupić:-)
Dodano: 10 lat temu
Do giernal: auto sprzedałem byłemu koledze z pracy , córka robi PJ , więc wierze że jakoś go poskłada :).Ponieważ Meganka jest z gazem ,kilku chętnych na nią miałem
Dodano: 10 lat temu
No to za ostre wnioski wyciągasz , po prostu od początku wiedziałem że tym autem długo jeździć nie będę ,więc te 2 lata były planowane jak najtańszym kosztem ,stąd fakt faktem dużo zaniedbań z mojej strony .Opis przyczyn rozstań był z prostego powodu ,braku opłacalności .Zamiast do niego dokładać ,wolałem kupić inne auto i mieć (tu kilka razy COŚ) coś "nowocześniejszego" coś co mi się bardziej podoba , coś w czym czuje się lepiej ,coś czym będę chciał jak najdłużej jeździć .
Dodano: 10 lat temu
Gdyby stan blacharski był dobry, naprawy nie pochłonęłyby majątku, a z dolewką oleju można żyć :) Z tego co piszesz wnioskuję, że na auto Ciebie nie stać i najlepszy wybór dla Ciebie to raczej skuter.
Dodano: 10 lat temu
Z jednej strony rozumiem, że cieszysz się z dodatkowych kilku stówek od kupującego. Z drugiej zaś, nie wiem czy nie lepiej było je oddać na złom, niż później mieć kogoś na sumieniu. Zwłaszcza, że sam twierdzisz, iż to auto nie nadaje się do bezpiecznej eksploatacji. :(
Dodano: 10 lat temu
I co? I ktoś to jeszcze kupił do jazdy? Ludziska to maja fantazję...
Najnowsze blogi
Dodano: 11 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl