Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy brzozzhems
»
Mercedes, Volkswagen i Fiat - wielcy przegrani o wielkich aspiracjach.
Wpis w blogu użytkownika
brzozzhems
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1840 razy
Data wydarzenia: 01.10.2013
Mercedes, Volkswagen i Fiat - wielcy przegrani o wielkich aspiracjach.
Kategoria: inne
Niejeden z nas słyszał o tym, że Volkswagen dokłada sporo pieniędzy do każdego egzemplarza Bugatti Veyron.
Wbrew rozsądkowi,ma to pewien sens - zwraca uwagę bogatej klienteli na markę, jako producenta tego najszybszego, seryjnego samochodu świata...
By osiągnąć ten sam cel, Ferrari prowadzi Scuderię, co też kosztuje niemało.
Ale wróćmy do tematu.
Jak się okazuje, można stracić nie tylko na produkcji egzotyków, których ceny kończą się liczbą zer przyprawiającą o przyspieszone bicie serca.
Oto TOP 10 największych przegranych.
10 modeli, których producenci nie zapomną jeszcze długi czas.
1. Smart ForTwo - 3.35 miliarda euro (4500 euro/sztuka)
Innowacyjny, nowoczesny, wizjonerski.
Tak w siedzibie Mercedesa myślano o Smarcie w drugiej połowie lat 90'.
Z czasem jednak doszły inne przemyślenia, których podsumowanie nadeszło w roku 2006.
Podejrzewam, że niejedna głowa spadła wówczas w zarządzie spółki.
2. Fiat Stilo - 2.1 miliarda euro (2700 euro/sztuka)
Tutaj problemem był pomysł na konkurowanie z VW Golfem na płaszczyźnie stylistyki.
Fiat wówczas nie ukrywał faktu, że Stilo celowo wygląda tak spokojnie.
Do tego doszła koszmarna polityka cenowa i już nawet doskonałe silniki JTD nie mogły pomóc. A szkoda, bo to jeden z lepszych kompaktów początku wieku.
3. Volkswagen Phaeton - 1.99 miliarda euro (28100 euro/sztuka)
Rekord na podium. 28000 euro - tyle VW traci na każdym wyprodukowanym Phaetonie.
Zapędy sz.p. Ferdynanda Piecha z przełomu dekad, by wywindować VW do segmentu premium drogo kosztowały cały koncern.
Jednak czego się nie robi dla prestiżu?
4. Peugeot 1007 - 1.9 miliarda euro
Podobnie jak w przypadku Smarta ForTwo - miało być nowocześnie, jednak 1007 szybko stał się ulubieńcem emerytów, co nie pasowało do zakładanej przez PSA strategii.
5. I generacja Mercedesa klasy A - 1.71 miliarda euro
Chęć odmłodzenia klienteli Mercedesa, wpadka z "łosiem" i słaba jakość pierwszych egzemplarzy - to najczęściej wymieniane powody porażki handlowej Baby-Benza.
Nieco rzadziej wspomina się marketingowym bełkocie, w którym wmawiało się klientom, że ten mikrowan to luksusowy kompakt konkurujący z Audi A3.
6. Bugatti Veyron - 1.7 miliarda euro
Jak już wspomniałem, to się nawet opłaca.
7. Jaguar X-Type - 1.7 miliarda euro
Auto ładne i całkiem niezawodne. Ponoć brakowało w nim poczucia wyjątkowości, typowej dla "mechanicznych kotów" ze Zjednoczonego Królestwa.
A może to przedni napęd wersji podstawowych?
8. III generacja Renault Laguna - 1.54 miliarda euro
Może to nadwyrężony przez poprzednika wizerunek modelu, może duży wydatek poniesiony przy projekcie wersji coupe.
9. Audi A2 - 1.33 miliarda euro
Małe autko o wielkich aspiracjach i kosmicznej technice (jak na te lata i segment), której nie było widać na zewnątrz.
Design niektórym się podobał, cena już nie bardzo.
10. Renault Vel Satis - 1.2 miliarda euro
Bardzo odważny ruch Francuzów.
Poniósł handlowe fiasko, ale dobrze, że jeszcze ktoś próbuje.
Jak widać po powyższych przykładach, przyczyn klęski rynkowej samochodu może być wiele.
Raz jest to design lub zła koncepcja modelu, kiedy indziej źle dobrana docelowa grupa klientów i kiepski marketing.
W tym zestawieniu na największy szacunek, moim skromnym zdaniem zasługuje Renault.
Vel Satis i nie ujęty w tym zestawieniu, choć również nieudany (z punktu widzenia ekonomii) Avantime to przykłady odwagi producenta i chęci szukania nowych dróg w rozwoju motoryzacji.
A tego w dzisiejszym świecie motoryzacji niestety brak.
Ostatnia aktualizacja: 01.10.2013 08:07:55
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Wiesz.. takie 914 - pomimo, że brzydal - to było auto z centralnie umieszczonym boxerem - ideał jeśli chodzi o wysokość środka ciężkości i rozkład masy.
Takie 924, 944 - silnik z przodu, skrzynia z tyłu - rozkład mas bardzo fajny prawie 50/50. To nie były głupie auta... (pomimo silnika w 924 wywodzącego się z VW LT )... tylko i tak wolałbym 911
Postępu nie zatrzymamy, mimo iż postęp czasem wygląda jak cofanie - np. trwałość aut, jakość.
Dlatego jestem w stanie zaakceptować postęp w stylu 914 / Boxster... w sumie i tak nie mamy na to żadnego wpływu
"Inną rzeczą jest właśnie podejście do marki Porsche... Widzę i rozumiem że dla Was - tak jak i dla mnie - prawdziwe Porsche to 356, 550 i 911 do końca lat 80... od tego czasu jest tylko gorzej"
Złota era porsche to właśnie współpraca tych 2 firm - wtedy firma była w rozkwicie. Inną rzeczą jest właśnie podejście do marki Porsche... Widzę i rozumiem że dla Was - tak jak i dla mnie - prawdziwe Porsche to 356, 550 i 911 do końca lat 80... od tego czasu jest tylko gorzej (woda w silniku, "terenówka", "limuzyna"...), jednak firma aby istnieć musi szukać aut które będą się sprzedawały - "tanie" 914,924 i 944 sprzedały się w ilości ponad 400 tysięcy sztuk! Bez tych modeli kto wie jak by wyglądały finanse firmy sprzedającej tylko 911 w tamtych latach.
Główną przyczyną jest słaba trwałość.
Choć niektórzy twierdzą, że chodzi jedynie o chłodzenie silnika cieczą, na co tak bardzo narzekają puryści.
Można zaobserwować cięcie kosztów w Porsche już od dawna, już w czasach pre-Volkswagenowskich.
Choć wprowadzenie w najnowszej generacji elektrycznego wspomagania kierownicy aż woła o pomstę do nieba.
Veyron i tak schodzi jak świeże bułeczki.
A co do Stilo, to nie wina konstrukcji samochodu, to wina marketingowców.
Nie wiem czy pamiętasz, ale pierwsze Fiaty Stilo były znacznie droższe od konkurencji, za to miały pełne wyposażenie.
Sprawiło to, że do Stilo przylgnęła łatka auta drogiego. Na co Fiat wówczas jeszcze nie mógł sobie pozwolić.
Ludzie woleli kupić sobie Golfa za te same pieniądze, choć znacznie uboższego.
Zaskoczył mnie opis Vel Satisa - twierdzą, że "na szczęście" nie sprzedawał się za dobrze, bo sporo dopłacali. No jak to funkcjonuje, że lepiej nie sprzedać niż sprzedać?
Wszystkie zdjęcia prezentowane tutaj mają "wolną" licencję, czyli można je repostować. Dane zawarte na stronie The Economist z której korzystałem podczas tworzenia tego wpisu mogą być wykorzystane w celach niezarobkowych.
Nikt tu nie płaci, więc...
Niczyjego tekstu nie skopiowałem, jeśli taki z ciebie śledczy i twierdzisz inaczej wskaż ten artykuł.
Jeśli nie masz takiego dowodu to sie nie wciskaj między wódkę a zakąskę.
Co będzie następne??
po opublikowaniu też w internecie publikacje są własnością ich twórców a nie kazdego...
to co robisz to proba zablysnięcia zwyklym złodziejstwem... bo cytowanie cudzych materiałow nawet nie podając ich zródła tym własnie jest
Super, że masz dostęp do takich źródeł, podobnie ma 38 milonów Polaków dysponujących internetem.
Swoją drogą, nieźle się naszukałeś od wczoraj by znaleźć publikację która ukazała kilka godzin przed moją.
Jak ci się coś nie podoba na moim profilu, to nikt cię nie zmusza by go odwiedzać.
Za to nieco śmieszne wydaje mi się twoje dreptanie w miejscu gdy wchodzisz na każdy kolejny wpis co pięć minut by wkońcu dać * i czmychnąć bez komentarza.
Prawdziwy z ciebie "nindża".
Choć w tym wypadku dałeś nawet głos.
Czyżby to już była Wigilia???
p.s. ten link to już nawet dnia dzisiejszego, mam juz nawet odpowiadać za to co napiszą za miesiąc??
nie lubie tak "kreatywnych" ludzi jak Ty
ps kolejna wersja twojego txt ?
http://moto.pl/MotoPL/56,88389,14701615,10_modeli_aut__ktore_przyniosly_najwieksze_straty.html#BoxMotoTxt
Słowo w słowo skopiowane do mojego bloga.
Chyba będę musiał za każdym razem wpadać na kawkę do Wolfsbubrga gdy napiszę o Volkswagenie i na lampeczkę wina do Marchionne, by pogadać o przyszłości Alfa Romeo.
Jak sam widzisz, źródło mamy wspólne.
Z kim ty walczysz? Z własnym cieniem?
czy ten wpis do motobloga to plagiat?
Osobiście wolę fordowski koncept S-Maxa .