PO 4 miesięcznej przerwie pierwsza przejażdzka Mesiem. Znów mu rok przybył w dowodzie i wiele można wybaczyć, ale dziś znów przegiął. NA początek 3 błędy: brak ciśnienia w oponach (w 1 nawet zero !!!), info o problemie z kontrolą trakcji i brak paliwa. O ile trzeci błąd można mu wybaczyć, to ten drugi to jakaś nowość. Po godzince bujania się tu i tam stwierdzam, że silnik jakoś nie pracuje regularnie (na wolnych obrotach obrotomierz waha się pomiędzy 800-1200 obr/min), auto lekko drży). W korku miejskim wykryłem kolejną przypadłość - na wolnych obrotach miałem problemy z kręceniem kołem kierownicy - czyżby pompa wspomagania? A , i jeszczcze coś - podczas ruszania i hamowania ze zbiornika wydobywa się hałas - jakby metalowa puszka obijała się o metalowe ściany - to podobno uszkodziła się klapka zapobiegająca upływowi paliwa podczas uszkodzenia zbiornika. I tak po przejechaniu ok 20 000 km mogę pochwalić się następującymi usterkami: uszkodzenie stacyjki, wymiana dzwigni otwierania drzwi od wewnątrz, końcówki drążków, wahacze przednie i tarcze hamulcowe. Wkrótce jade do salonu - przygotowuje się na najgorsze.