Mii w sobotę zostało w garażu to postanowiłem troszkę w końcu nim pojeździć bo od momentu przyprowadzenia od dealera nie miałem takiej okazji. Było po deszczu mokro, więc dobre warunki by sprawdzić czy te wszystkie udogodnienia oferowane w standardzie działają. I już przy ruszaniu widać, że ASR działa. Potem ostre hamowanie i znów na małym rondku zmuszenie ESP do działania. Trochę się bałem ale poradził sobie choć w takim małym samochodzie ESP reaguje dosyć nerwowo i chyba nie warto tego sprawdzać ponownie. Silnik pracuje jak w kosiarce, szczególnie na wyższych obrotach tak od 4 tys. Na postoju i biegu jałowym wyczuwa się delikatne drżenie czyli nie do końca udało im się wyważyć ten silniczek. Ale za to do jakiś 3.5 tys. silnika praktycznie nie słychać. Miejsca całkiem sporo z przodu, a z racji nadwozia trzydrzwiowego idealna widoczność na boki. Fotele z zagłówkami jak w Ładzie. Praktycznie bez trzymania bocznego i dosyć lichy materiał. Regulacja wysokości fotela i kierownicy pozwala na jakie takie wygodne dopasowanie. Koło kierownicy dziwnie chude w dotyku. Plastiki twarde ale nietrzeszczące (na razie). Blacha na drzwiach bocznych nie razi, może dlatego, że kolor nadwozia podobny lekko do koloru plastików na boczkach. Jasne wnętrze ma jeszcze tę zaletę, że w samochodzie jest dosyć jasno, a przez to chyba optycznie wnętrze zyskuje na wielkości. Radio gra, a za sprawą 6-ciu głośników nawet całkiem dobrze. Załącza i wyłącza się samo po przekręceniu kluczyka niby to teraz standard ale przyjemny. Klimatyzacja działa dosyć wydajnie przy tej niewielkiej kubaturze nadwozia i co ważniejsze niespecjalnie czuć jej wpływ na osiągi silnika przez to spod świateł zbiera się całkiem dobrze. Zawieszenie dosyć sprężyste (bo nowe) ale krótki rozstaw osi powoduje, że na nierównościach potrafi skakać jak piłeczka. Ale w sumie trudno go zmusić, żeby nieprzyjemnie coś stukało. Wskaźniki, oświetlenie deski i radia ładne biało-czerwone bez udziwnień i niepotrzebnych informacji. Totalnie niefunkcjonalnie rozwiązane wsiadanie do tyłu brak pamięci pochylenia fotela. Ale o dziwo da się z tyłu usiąść. Gołe blachy w bagażniku są to fakt ale w sumie to nie przeszkadza w wożeniu zakupów ze sklepu. Tak samo jak brak przycisku otwierania prawej szyby przedniej po stronie kierowcy. W sumie to przy klimatyzacji mogłyby być nawet na korbki. Generalnie samochodzik budżetowy za rozsądna cenę no i ma jeszcze jedną niezaprzeczalną zaletę Mii jest praktycznie niespotykany na drodze w odróżnieniu od Citigo i UP’a. Oczywiście nie jest to samochód idealny, ale to wiedziałem już wcześniej jak go jeszcze oglądałem w salonie więc nie odczuwam żadnego rozczarowania.