Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Peugeot 207 "Peżok" » Mikołajkowy chochlik







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Peugeot 207
  • przebieg 78 897 km
  • rocznik 2007
  • kupione używane w 2012
  • silnik 1.4 VTi
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1800 razy
Data wydarzenia: 07.12.2012
Mikołajkowy chochlik
Kategoria: awaria
Znów tradycji stało się za dość! Zgodnie z wieloletnim obyczajem pierwszy poważny atak zimy ponownie przyniósł mi serię motoryzacyjnych utrapień. Tym razem nie były to problemy z rozruchem lub przemieszczaniem się, lecz całkiem coś innego.

Zajeżdżając wczoraj do pracy usłyszałem wydobywający się spod maski dźwięk pracującego na najwyższych obrotach wentylatora, który załączył się po 3-kilometrowej trasie mimo siarczystego mrozu. Co gorsza, po wygaszeniu silnika pracował on wciąż z taką werwą, że istniała realna groźba rozładowania akumulatora.

Identyczne zajście miało też miejsce 8 godzin później, gdy odpaliłem kompletnie wyziębiony motor, aby powrócić do domu. Szum wirującego wiatraka był obecny zarówno w trakcie rozgrzewania auta na postoju, krótkiej wycieczki po mieście, jak i (przez około 10 minut) po wyjęciu kluczyka ze stacyjki.

Zdenerwowany całą sytuacją zacząłem szukać pomocy w Internecie. Wertując posty zamieszczone na forum posiadaczy "207-ek" wyczytałem, iż kłopot najprawdopodobniej tkwi w uszkodzonym czujniku temperatury bądź zepsutym termostacie. Jako, że ich wymiana przerastała me umiejętności manualne, swą działalność naprawczą ograniczyłem do uzupełnienia ubytku płynu chłodniczego oraz zamówienia wizyty u elektromechanika.

Zgodnie z ustaleniami dziś z samego rana wyruszyłem zaśnieżonymi drogami do fachowca, by mniej więcej w połowie dystansu usłyszeć brak charakterystycznego pogłosu. O dziwo błoga cisza panowała również po wyłączeniu zapłonu i to pomimo kilkukrotnych prób. Nawet dodatkowo przeprowadzona jazda testowa jednoznacznie potwierdziła, iż z samochodem jest wszystko w porządku.

W obliczu zaistniałych okoliczności pozostało mi tylko zawiadomić speca o rezygnacji z jego usług, a samemu przystąpić do długofalowej obserwacji dalszego rozwoju zdarzeń.

Aż trudno uwierzyć, że przez drobny niedostatek chłodziwa w zbiorniku wyrównawczym oraz parę pęcherzy powietrza straciłem tyle nerwów, a niewiele brakowało, żeby także i pieniędzy.
Dodano: 9 lat temu
Od momentu zdarzenia upłynęły prawie 3 lata, a problem wciąż nie powrócił! [metal]
Dodano: 12 lat temu
Do sajeks: Głowy pod topór nie podłożę, ale skoro od momentu dolania chłodziwa minęło już pół miesiąca, a z autem wciąż jest wszystko dobrze, to moja diagnoza ma rację bytu. ;)
Dodano: 12 lat temu
Do giernal: Jestem cholera ciekaw dlaczego. Ja bym jednak to prztpisał splotowi okoliczności. Nie da rady tego co zrobiłeś powiązać z tą usterką. nie ma takiej opcji.
Dodano: 12 lat temu
Do sajeks: Właśnie gdyby nie moja nadgorliwość w temacie płynów eksploatacyjnych, to wszystko byłoby OK. Zamiast zbagatelizować minimalny ubytek, podjąłem ułomną próbę zrobienia dolewki i wyszedł z tego pasztet. [rozpacz]
Dodano: 12 lat temu
Teraz przynajmniej będziesz pamiętał o kontroli poziomu wszelkich płynów.
Dodano: 12 lat temu
Do autre2003: W tym przypadku raczej odrzuciłbym kwestię niewłaściwego styku, bo dotknięcie kilkudziesięciu bezpieczników i czujników kompletnie nic nie dało. :(
Dodano: 12 lat temu
Ciekawy przypadek, uczy że do wszystkiego trzeba mieć także szczęście, widać kolega miał (w tym całym nieszczęściu).
Dodano: 12 lat temu
Może faktycznie się zapowietrzył, a czasem wystarczy zaśniedziały styk i takie figle potrafi płatać. ja tak miałem z rozrusznikiem, zaprowadziłem do ASO stał dwa dni i ciągle odpalał odebrałem i za dwa dni znów nie chciał rano kręcić, okazało się że styk na podłączeniu rozrusznika był nieco zaśniedziały i jak w nocy złapał wilgoć to nie kręcił rano a jak już zakręcił to działał dopóki znów nie zawilgotniał.
Dodano: 12 lat temu
Do Masterek: Na szczęście potrafię jeszcze mierzyć siły na zamiary i podejmuję się tylko takich zabiegów, które nie przekraczają mych kwalifikacji. [wacek]
Dodano: 12 lat temu
Francuz. Kto go zrozumie?[rotfl]

Nie grzeb w aucie jak nie wiesz co robisz (ja właśnie dlatego unikam grzebania), bo potem powielają się stereotypy...
Dodano: 12 lat temu
Do provayder: Akurat w tym przypadku zawiniła moja indolencja, a nie technologia. W przeddzień całego zajścia odkręciłem korek nieco wysuszonego zbiornika wyrównawczego (bez uzupełnienia ubytku), doprowadzając prawdopodobnie do zapowietrzenia układu chłodzenia. [banghead]
Dodano: 12 lat temu
Po prostu powtórzyłeś wyczyn Archimedesa, że - jak się wyrażę - EUREKA [rotfl]
Dodano: 12 lat temu
ot francuska technika mi się wierzyć nie chciało jak kumpel podał informację, że w 307 jak padnie żarówka w popielniczce to przestaje działać regulacja świateł chyba do końca pozostanę wierny zasadzie - żadnych aut na F, no chyba że to będzie Ferrari [chytry]
Dodano: 12 lat temu
Do giernal: [totalszok] Ale miałeś szczęście. Zaoszczędziłeś trochę grosza i nie dałeś zarobić mechanikowi [up] Gdyby objaw nie ustąpił to pewnie by cię skasował i za nowy czujnik (lub termostat) i za robociznę. Oczywiście nic nie robiąc [smiech2] Ma gość pecha i przed świętami nie będzie łatwej forsy ;-)
Najnowsze blogi
Dodano: 12 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl