Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy ZONQ_MZ » Mikrosen - chwilowa utrata świadomości







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika ZONQ_MZ
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 3478 razy
Data wydarzenia: 18.10.2010
Mikrosen - chwilowa utrata świadomości
Kategoria: inne
Gdy podczas jazdy kierowca ma przez cały czas otwarte oczy, ale zauważa, że nie jest w stanie odtworzyć swojej podróży kilkanaście sekund wstecz, może to oznaczać, że zapadł w mikrosen. Ta chwilowa utrata świadomości jest skutkiem zmęczenia, które jest jednym z czynników powodujących śmierć nawet 20% kierowców.

Rocznie na europejskich drogach w wypadkach samochodowych wskutek zmęczenia kierowców ginie około 4 tysięcy osób. Długie podróże bez regularnych przerw na odpoczynek oraz ignorowanie zmęczenia znacznie zwiększają ryzyko poważnego wypadku i stanowią zagrożenie nie tylko dla kierowców, ale także dla pozostałych uczestników ruchu. Wypadki spowodowane zmęczeniem zwiększają ryzyko poważnych obrażeń lub śmierci nawet trzykrotnie – wszystko przez znikomą reakcję kierowców mającą na celu uniknięcie fatalnego zdarzenia. Koncentracja zmęczonego kierowcy jest znacznie osłabiona, a w krytycznym przypadku zaśnięcia podczas jazdy samochodem w ogóle nie ma reakcji na zagrożenie, co może skutkować na przykład wjechaniem z pełnym impetem w inny pojazd, drzewo czy mur.

Ważna jest pełna koncentracja podczas jazdy bez względu na etap podróży, tym bardziej, że wiele wypadków spowodowanych zmęczeniem zdarza się tuż przed dotarciem do wyznaczonego celu. Organizm zmęczonego kierowcy może odebrać narastające odprężenie jako przyzwolenie na sen.

Do zasypiania za kierownicą podczas jazdy przyznaje się aż 1 na 10 kierowców! Niektórzy z nich mogą doświadczać tzw. mikrozaśnięcia, które jest chwilową utratą świadomości. Osoba podczas mikrosnu może mieć otwarte oczy, ale nie jest w stanie reagować na żadne komunikaty ze świata zewnętrznego. Kierowca w takiej sytuacji nie zobaczy np. czerwonego światła na sygnalizatorze lub zakrętu na drodze, wskutek czego nie będzie mógł odpowiednio zareagować na zagrożenie. Ryzyko występowania mikrozaśnięć jest tym większe, im bardziej zmęczony jest kierowca. Zmęczenie jest przez kierowców bardzo często ignorowane. Błędne są opinie, że w jego przezwyciężeniu pomoże kawa, włączenie radia czy otwarcie okien – Takie działania przynoszą krótkotrwałe efekty. Najlepszym sposobem na bezpieczną podróż bez oznak zmęczenia jest robienie regularnych przerw w podróży, a kiedy jest to niezbędne, wskazana jest krótka, kilkunastominutowa drzemka w samochodzie. Warto też zmieniać się podczas podróży z inną osobą, która może prowadzić auto.

Zatrzymaj samochód i odpocznij, gdy:
- zaczynasz ziewać – może to być wczesną oznaką zmęczenia organizmu;
- przejechałeś na czerwonym świetle, nie zdając sobie z tego sprawy. Koncentracja zmęczonego kierowcy skupia się głównie na samej jeździe bez odpowiedniego analizowania i reagowania np. na znaki drogowe lub sygnalizację świetlną;
- nie pamiętasz, jak nagle zbliżyłeś się do samochodu jadącego z przodu;
- nie potrafisz dokładnie odtworzyć ostatnich kilku minut podróży: mijanych miejsc, znaków;
- twoje powieki stają się ciężkie występuje nadmierne mrużenie oczu połączone z trudnością ich pełnego otwierania;
- nie jesteś w stanie skupić myśli i skoncentrować się na drodze;
- bezwiednie, bez odpowiedniej reakcji i zredukowania prędkości najeżdżasz na poziome przeszkody na drodze, np. progi zwalniające.

P.S.
O tym o i o wielu innych niebezpieczeństwach "na pewno" wiedzą wszyscy ci którzy choć raz wybrali się w dłuższą trasę samochodem. Pamiętajmy jednak, że pomimo stażu za kółkiem i przejechanych kilometrów, wciąż jesteśmy narażeni na objawy przemęczenia i utraty koncentracji podczas prowadzenia samochodu. - Ku przestrodze... lepiej zrobić sobie kilka przerw podczas podróży i np. przyjechać nieco później do celu, niż wcale nie dotrzeć na miejsce.

Pozdrawiam i życzę szerokości.
Ostatnia aktualizacja: 18.10.2010 20:22:59
Dodano: 14 lat temu
Ja mam inną metodę... pod warunkiem, że jadę sam to odpalam klimę i robię w aucie lodówkę. Od razu otwierają się oczy i można jechać dalej. Jednak warunkiem jest przyzwyczajone gardło bo szybko można się załatwić a później do lekarza latać.
Dodano: 14 lat temu
Ze sposobów walki z mikrosnem za kierownicą mogę polecić jeszcze chór Aleksandrowa. Wożę ze sobą dwie takie płyty - stawia do pionu na ładnych parę minut; jednak najbezpieczniej strzelić sobie małą drzemkę
Dodano: 14 lat temu
Do lukee: z tymi cukierkami to całkiem możliwe, bo właśnie podczas ostatniej trasy,ze względu na delikatny "gripex" który mnie kilka dni temu złapał, prawie opróżniłem całe pudełko :)
Dodano: 14 lat temu
Już tu parę razy opisywałem trasą którą robię regularnie, czyli 1.5kkm pomiędzy Krakowem i Genewą. Moim zdaniem najlepiej po prostu jechać na dzień. Dobrze się wyspać i dopiero ruszać, nie żadne wstawanie o 4 rano itp, dospać ile się da i dopiero ruszać. W taki sposób jesteśmy optymalnie wypoczęci i możemy naprawdę sporo przejechać bez snu (w moim wypadku cała 1500km trasę). Jak się nie da jechać na dzień zawsze zabieram z sobą ze 2-3 red bull-e i ogólnie żarcie bo to po prostu pomaga. Z energy drinkami jest niestety taka sprawa, że jeden pomaga tylko na chwilę, żeby faktycznie nie spać trzeba walnąć po 30-60 min następnego. Jak jedziecie faktycznie daleko to z doświadczenia wiem, że lepiej się nie opieprzać i faktycznie jechać żwawo, ale z głową. Każda zaoszczędzona minuta może nas uratować od zaśnięcia tuż przed domem. Z drugiej strony jak tylko odczuje, że jest niedobrze, to zwalniam i zjeżdżam na następnym zjeździe i idę spać na jakieś pół godzinki. Nie da się inaczej, człowiek z naturą nie wygra na dłuższą metę. Pozdrawiam i życzę braku przygód o jakich tu mowa.
Dodano: 14 lat temu
Każdy ma pewnie swoje sposoby na zmęczenie. Ja już testowałem sporo.

Szybka jazda, adrenalina są dobre, ale działają bardzo krótkotrwale. A przy bardzo wykończonym organizmie nie działają w ogóle.
Świeże powietrze - pomaga i to bardzo, ale jak jest za zimno na zewnątrz to może za bardzo zawiać.

Najlepszy sposób działający na mnie to coś słodkiego. Najlepiej cukierki które można sobie ssać i powoli dostarczają cukier (który rozbudza). Ja w ten sposób pokonuję każdą dłuższą (ponad 400 km trasę) i sprawdza się doskonale.
Tylko później można się przerazić ile to człowiek jest w stanie ich pochłonąć ;-)
Dodano: 14 lat temu
a jakies 2 lata temu podczas takiego właśnie mikrosnu wpadłem w poslizg na zakręcie...wypadłem z drogi na łąkę i zatrzymałem się jakieś 2 metry od brzegu jeziora...
Dodano: 14 lat temu
2 tyg temu gdy jechałem w trasę w nocy (500km) 15km przed celem musiałem się zatrzymac i zasnac na jakas godzine zeby dalej jechac,bo już nic nie pomagało-ani otwarte okno,ani muzyka,ani bieganie wokół auta podczas krótkiego postoju.
Dodano: 14 lat temu
Miałem taką sytuacje raz w życiu i znam paru zawodowowych kierowców którym takie historie przydarzyły się.Na szczęście nic się nie stało i pobocze okazało się łaskawe nie wciągając do lasu czy rowu, na to niema mocnych.Czasami podróżuję za TIR-em widzę że gościu zaczyna płynąć,zwracam mu uwagę przez cb i prawie każdy dziękuje i twierdzi że robi pauze.Uważajcie na siebie
Dodano: 14 lat temu
Oj zdarza się, zdarza.
Kiedyś, gdy pracowałem w innej firmie, a moja była na rozruchu, jeździłem jako kierowca po całej Polsce. Ile skrzyżowań przejechałem nie mając świadomości na jakim to świetle było, to aż strach pomyśleć.
I wcale nie pomagało to, że będąc świadomym mikrtosnu, na pierwsze oznaki odlotów człowiek śnieg na pysk kładł...
O dziwo, sytuacja się poprawiła po wizycie u okulisty. Szkło na oczach, lepiej widzę, mniej wytężam wzrok - i oznak zmęczenia też mniej wyczuwam, mimo iż wciąż są po długiej podróży.
Dodano: 14 lat temu
właśnie dzisiaj wróciłem z długiej wyprawy, trasa 1100km, niby nie dużo ale jakoś mnie to na szczęście ominęło, całą noc nie padało a wtedy jakoś lepiej się trudy podróży znosi,

receptą na niezaśnięcie jest z pewnością adrenalina czyt. b.szybka jazda, cóż sharan demonem prędkości nie jest, ale odpowiednią dawkę ciśnienia zapewniali kierowcy ciężarówek skutecznie zajeżdżający drogę (czyżby mikrosen?)

zmęczenie za kierownicą to faktycznie "lipa" a niekiedy się wydaje że tak mało do celu zostało i że się "da rady" ...
kumplowi zabrakło po trasie 1400km tylko 2km i zasnął ...
Dodano: 14 lat temu
Nie ty jeden... mi też się zdarza. No ale póki co nadal jestem w jednym kawałku. Pozdrawiam
Dodano: 14 lat temu
Ile ja już za kółkiem takich mikrosnów trzasnąłem to jak sobie pomyślę to aż dziwne że jeszcze jestem wśród żywych
Najnowsze blogi
Dodano: 10 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl