Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Citroen Grand C4 Picasso Grandziak
»
Minął rok. Obserwacje, pochwały, dywagacje, marzenia.
Wpis w blogu auta
Citroen Grand C4 Picasso
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1243 razy
Data wydarzenia: 10.01.2015
Minął rok. Obserwacje, pochwały, dywagacje, marzenia.
Kategoria: inne
Byłbym z kolei mało wiarygodny, gdybym napisał, że wszystko jest tak zaje..., że nie ma czego poprawiać. Jeśli chodzi o tzw. całokształt, to w istocie jestem bardzo zadowolony z zakupu (yhy, aż ci coś nie padnie koleś...). Samochód przestronny, praktyczny, a najlepsze to prawdziwa przyjemność przemieszczania się i przebywania w nim.
Zatem, co bym ulepszył, gdybym mógł. Hmm, odp: fotele. Są wygodne i sprawdzają się na dłuższych trasach, ale mogłyby posiadać ciut lepsze trzymanie boczne. Na zakrętach, a w szczególności na rondach, kierowca musi trzymać się mocniej kierownicy lub mocno zredukować prędkość (to nie tylko kwestia wyższego środka ciężkości). Druga rzecz to brak (oprócz najwyższej wersji Exclusive) możliwości regulacji podparcia odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Dlaczego przy tak bogatym wyposażeniu (Intensive) poskąpiono na tym ważnym detalu? Nie wiem.
Kolejna kwestia to umiejscowienie czytnika CD w schowku przed pasażerem. Wiem, że technologia idzie do przodu i większość muzyki odsłuchuje się poprzez USB (mp3, flac, itd.), ale w tak dużej kabinie można było umieścić gdzieś bliżej kierowcy to ustrojstwo. Prawdopodobnie projektanci wymyślili sobie, że zawsze w samochodzie jest podręczny pasażer, który zmieni płytę za nas.
Trzecia rzecz, to paniczny sygnał niezaciągniętego hamulca w przypadku otwartych drzwi. Dla kogoś kto wsiądzie do tego samochodu po raz pierwszy i przypadkiem usłyszy ten sygnał w przedstawionej sytuacji, to pomyśli, że włączył się alarm przeciw atomowy, albo pojazd przechodzi właśnie do trybu samodestrukcji. Na to cierpią chyba wszystkie obecnie produkowane pojazdy koncernu PSA.
Podsumowując, powyższe kwestie nie psują mi przyjemności, o którym pisałem powyżej, ani nie stanowią żadnego problemu dla mnie. Obecnie, gdybym miał kupić Grandziaka, nie zawahałbym się ani na chwilę. Zawsze w każdym samochodzie można się do czegoś przyczepić. Moim marzeniem jest, abym mógł jeździć tak praktycznym i przyjemnym samochodem jak Citroen GC4P, tylko żeby był to pojazd MADE IN POLAND.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Wszystko miga i fruwa, 3 wyświetlacze, normalnie mercedes klasy s wysiada.
Może to i robi wrażenie, moze jest nowoczesne ale chyba nieco przesadzili.
Nigdy tego auta nie widziałem ale nie ciągnie mnie bo jestem tradycjonalista - jeden ekran dotykowy a obsługa klimatyzacji i flosnosci radia to "gałki"
Dla równowagi powtórzę, że w Grandziaku siedzenia z przodu są na szczęście wygodne, a tapicerka jest może nie świetnej, ale dobrej jakości. W Citroenie za naprawdę dobre fotele trzeba jednak dodatkowo zapłacić.
Szerokości i kolejnych bezawaryjnych tysięcy kilometrów dla Ciebie i rodzinki