Stało się, zakupiłem radio CB.

Mój wybór padł na radyjko Yosan pro 120. Na początku chciałem kupić szumofon - alana 109, ale rozmiary Yosana i cena mnie zachęciły, poza tym ma podwójne filtry i lepsze opinie. Ktoś sprzedawał radyjko nowe za 180zł, wygrał je w konkursie i nie potrzebował. Wziąłem bez wahania.

Antenę zamontowałem na stałe, magnes to półśrodek a jak coś robić to porządnie. Wybór padł na Lemm At-1200, ze względu na uchwyt montażowy, który mi przypasował (średnicą i wymiarem śruby).
Uchwyt idealnie pasuje w miejsce tylnego spryskiwacza szyby (który i tak nie działał). Także nawet wiercić nie trzeba.
Zaletą montażu w tamtym miejscu jest fabrycznej wzmocnienie dachu, montaż idealnie na środku i fabryczny otwór.
Gorzej jest z przykręceniem całości.
Ktoś "mądry" projektując mój samochód postanowił otwór na dole zrobić obok otworu na górze. Ze względu na to, aby nakręcić śrubkę mocno musiałem wygiąć klucz (10) i zeszlifować go, aby pasował do otworu. Nawet łamany kluczyk z grzechotką się nie sprawdzi (za mało miejsca).

Gumę montażową zewnętrzną posmarowałem od dołu silikonem samochodowym K2, tak samo jak wszystkie uszczelnienia, aby nie ciekło. Fabryczne gumki nie są godne zaufania, warto dodać silikonu dla pewności, nie zardzewieje nam to i posłuży dłużej.
Masa jest od dołu, także z nią problemu nie ma.

Samo prowadzenie kabla trudne nie jest, trzeba wyjąć fotel kierowcy, środkową konsolę i zdjąć podsufitkę do połowy, inaczej nie nakręcimy nakrętki... chyba, że mamy rękę z gumy, ja akurat nie miałem.
W zestawie z anteną mamy 4m kabla. Starczyło na styk, poprowadziłem go tak, jak idzie rurka od spryskiwacza, potem pod fotelem kierowcy do konsoli środkowej. Wszystko oczywiście pod dywanikami.
Końcówka jest nakręcana a gorąca żyła lutowana. Trochę kiepsko się to lutuje, ale nie jest najgorzej.

Napięcie do radia poprowadziłem bezpośrednio z akumulatora. Obok niego jest miejsce idealnie do tego przygotowane. Zastosowałem (może to i śmieszne) przewód 80A. Akurat taki miałem to taki dałem, firmy DIETZ i do niego wlutowałem plus radia.
Radio ma bezpiecznik, także nie musimy kupować innego. Takie połączenie gwarantuje nam mniejsze szumy i pozwala na używanie radia niezależnie. Co ciekawe radio nie wyłącza się przy odpalaniu silnika. Masę bierzemy z dowolnej śruby, najpierw robimy oczko na przewodzie (zalutowane) i wkręcamy w przygotowane papierem ściernym miejsce.

Po przykręceniu uchwytu anteny czekamy aż silikon wyschnie do następnego dnia. Wtedy uchwyt mamy praktycznie nieruchomy i pewny. Nakręcamy antenę i sprawdzamy jak obiera, od razu warto wywalić motylek i nakręcić nakrętkę (na kluczyk 10). Nie nadajemy bo nie jest zestrojona. Antenę zestroiłem w sklepie nowyelektronik - za 10zł, jestem stałym klientem i kupiłem tam antenę wraz z wtykiem. Normalne strojenie kosztuje około 20zł, w porywach do 25zł (dzwoniłem po różnych serwisach CB).

Samo radyjko ładnie pasuje w miejsce pod popielniczką. Z tyłu trzeba wyciąć trochę plastiku, aby ciasno siedziało. Możemy je oczywiście przykręcić. Od dołu wyciąłem kwadrat tak, że głośnik gra bez przeszkód. Odbiór jest czysty i bezproblemowy.
Gruszkę zawiesiłem na uchwycie kubka, z boku. Nie przeszkadza i łatwo się zdejmuje, nie dziurawię też deski rozdzielczej.

Zasięg około 8km nadawanie, odbiór około 12km, z tym, że dość ciężko to zmierzyć. Bardzo dobrze mnie słychać właśnie na 8km, taką odpowiedź dostałem od innego kierowcy.

Koszt:
- Radio: 180zł,
- Antena: 70zł,
- Strojenie: 10zł,
- Końcówka kabla: 6zł.
Razem: 266zł.

Jak mnie kiedyś spotkacie na drodze to śmiało można zagadać, nasłuchuję kanału 19.