Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Nissan Qashqai "QQ" » Mój sposób na ograniczenie spalania.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Nissan Qashqai
ZS
Jeździ: Kia Niro KN
Wcześniej jeździł: Nissan Qashqai QQ, Nissan Qashqai "QQ"
  • przebieg 2 370 km
  • rocznik 2010
  • silnik 1.6
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 8031 razy
Data wydarzenia: 27.02.2011
Mój sposób na ograniczenie spalania.
Kategoria: obserwacja
1. jeździć jak najmniej, tylko jak wymaga tego sytuacja.
2. Śpieszyć się, co najwyżej, przed otwarciem drzwi samochodu i po wyjściu z auta, po zakończonej jeździe. A w samym aucie zachowywać się jak byśmy byli na niekończących się wakacjach.
2. w samochodzie słuchać radia program pierwszy; drugi; TOK FM, ewentualnie Radio Maryja , ale wyłącznie żeby się dobrze bawić.
3. Można słuchać muzyki z nagrań np. Rey Charles; Neil Diamond; Joe Dassin; prawie cała muzyka country; z muzyki poważnej wystarczy klasyka: Mozart, Bach, Beethoven, Chopin, Haendel, Czajkowski; Rachmaninow itp., nie trzeba zaraz słuchać Franka, czy Sibeliusa.
4. Jeździć samemu lub w towarzystwie osób mądrych, a to w celu miłej konwersacji. Jak się trafi głupek za pasażera, milczeć lub słuchać radia albo muzyki, żeby nie chcieć przypadkiem szybko skończyć katorgi jaką staje się jazda w takim towarzystwie i nie przyśpieszać zanadto.
5. W Przypadku QQ, na tasie, trzymać obroty pomiędzy 2100-2500 i mieć włączony podgląd "chwilowego spalania"
6. wyłączać silnik na światłach, w sytuacjach kiedy ma to sens np. podjechaliśmy i akurat czerwone, albo jest zamontowany sekundnik (świetny patent taki sekundnik!!!)

W ten sposób na zbiorniku o pojemności 65 litrów, samochodem słabo jeszcze dotartym i w warunkach stosunkowo niskich temperatur zimą, jakoś udaje mi się utrzymać spalanie na poziomie całkowicie akceptowalnym co pokazują załączone fotki z komputera pokładowego. To chyba cała recepta. Do wartości 840, trzeba dodać 75,8 przejechane od ostatniego tankowania, zrobione po mieście.

Dopisek, 22 marca 2011.
Dzisiaj trzecie tankowanie, gdzie pod rząd średnia spalania wychodzi poniżej 6 litrów. To wszystko na przestrzeni ca 1,9 tys. km. Średnia prędkość wg komputera 52km. Jak pomyślę o tych cholernych korkach w mieście, to chyba nawet duża ta średnia :).

Dopisek, 08 kwietnia 2011
po zmianie opon na letnie, przejechaniu kolejnych 1500km, przy dystrybutorze, dwa razy średnie spalanie po 5,8 l/100km. Wskazania komputera, na poziomie 5,7 zawyżają wynik liczony przy tankowaniu o 0,3l na przestrzeni 5000 km.
Ostatnia aktualizacja: 08.04.2011 19:40:50
Dodano: 12 lat temu
Witam,

Zgadzam się z większością twoich uwag dotyczących ekonomicznej jazdy. Sam bez zbytniego wysiłku jadąc na trasie przy prędkości 90/100 km/h osiągam spalanie wg komputera pokładowego 5,7-6,0 l/100km. Do ecodrivingu warto dodać jeszcze utrzymywanie jak najdłużej stałej prędkości wykorzystywanie ukształtowania terenu, bezwładności auta, hamowanie silnikiem, jazda na najwyższym, możliwym biegu, ograniczenie powyżej określonej prędkości otwieranie okien, racjonalne używanie klimatyzacji, ograniczenie przewożenia niepotrzebnego bagażu do minimum itp. Czynników jest wiele. Oczywiście spalanie zawsze będzie niższe przy stałej prędkości na dłuższych trasach, niż stojąc na mieście w korku, gdzie komputer potrafi wskazać ponad 10l/100km (chwilowe) co nie koniecznie jest wartością prawdziwą, gdyż przeważnie po skasowaniu wskazania komputera jest ono dużo niższe. Co do podpunktu 6 to moim zdaniem wyłączanie silnika ma sens tylko przy dłuższych postojach powyżej 1 minuty. Kilkadziesiąt sekund oczekiwania np na światłach, pomijając eksploatację rozrusznika, ponowną pracę świec, zapłon i pracę pośredniego wtrysku paliwa może przyczynić się do zwiększonego zużycia paliwa. Nawet według mojego znajomego z serwisu Nissana modele wyposażone w system start/stop nie cieszą się zbytnią popularnością w Polsce ze względu na powtarzające się akurat w tym modelu usterki rozrusznika,koszt zakupu całego systemu, znikomą oszczędność paliwa (dane producenta są znacznie zawyżone), złożoność i akurat w tym modelu awaryjność tego systemu. Nie mniej jednak, oprócz zdrowego rozsądku, ekologicznej jazdy, wymiernych oszczędności w portfelu, w większości jeżdżąc wolniej jeździmy bezpiecznej, a i podzespoły auta posłużą nam dłużej. Pozdrawiam i życzę bezawaryjnej jazdy.
Dodano: 13 lat temu
osobiscie nie licze ile mi auto pali,szkoda mi jest czasu.Auto ma mnie zawieźć tam i z powrotem bez jakiś dziwnych przygód.Mam 50 litrowy zbiornik gazu i mam przejechać na nim od 280-320km.
pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
Do marcingp: są kierowcy i są style, to jasne. Pewnie, że nie ma się co licytować, ani dezawuować, . Styl zależy od wielu czynników (temperament kierowcy na przykład albo kto płaci za paliwo- ja czy firma, która mnie zatrudnia). Z prowadzenia samochodu czerpię ogromną przyjemność - porównywalną z przebywaniem na urlopie. Ale tylko pod warunkiem, że nie jadę spięty. A jadę spięty jak mam przejechać 110-120km w godzinę nie na autostradzie. Relaksować to się mogę przy 80-100 i to uwielbiam robić. Jak dołożyć do tego świadome wykorzystywanie praw fizyki, szczególnie nauki Newtona; oraz świadomość, że w innych samochodach są też ludzie a nie tyczki slalomowe i jeśli bym miał ambicję się ścigać, to są na to lepsze sposoby niż drogi publiczne, to efekt jak w temacie :).

A co do podwójnej ciągłej. Często inne samochody jadą szybciej czy bardziej dynamicznie. No co tu napisać, możliwości jest wiele.
A) mogli wyjechać wcześniej to by mnie nie spotkali;
B) mogą sobie wyobrazić, że to nie osobówka a traktor lub rowerzysta;
C) mogą zatrzymać się na sikanie i jeszcze tysiąc innych sposobów, które też czasami ćwiczę :).

A poważnie, 80-90km albo mniej, jak jest ograniczenie np. do 50 czy 70km to chyba, w naszych warunkach, nie jest skrajnie złośliwie z mojej strony na podwójnej ciągłej.

Dodano: 13 lat temu
Ja kompletnie nie zgadzam się ze zdaniem kolegi fjerzy odnośnie podejścia do jazdy autem. Ale w pełni je szanuję i akceptuję oraz nie zamierzam krytykować. Mam tylko nadzieje nie spotykać osób preferujących taki styl jazdy gdy na drodze jest 3km "podwójnej ciągłej" [ŻART] ;-). Oczywiście niskie spalanie cieszy, tylko ja ze swojej strony nie zamierzam życia podporządkowywać spalaniu. Osobiście jeżdżę bez większych szaleństw i przy moim stylu jazdy koszty eksploatacji auta (AR) są na akceptowalnym poziomie. (mam jeszcze drugie auto - corse 1.2 ale ono nie podlega analizie bo to szmelc) Pozdrawiam kolegę i życzę szerokości i bezawaryjności.
Dodano: 13 lat temu
Przejechałem kolejne ca 800 km i podjechałem pod dystrybutor. Jak się okazuje potrzebowałem na to 46,5 litra. Przyglądałem się ile przeciętnie wykazują inni właściciele QQ 1,6?

Jeśli założyć że 8 litrów/100km to za paliwo zapłacę tyle co oni teraz jak cena benzyny przekroczy 6 pln za litr :).

Na tym tle, zastanawiam się czy krytycy piszący poniżej, o mojej metodzie oszczędzania paliwa, potrafią tak pojechać, tylko im się nie chce (bo np. są aż tak bogaci, albo uwielbiają tankować), czy też jest to całkowicie poza ich umiejętnościami :). Może to, po raz kolejny potwierdza się powiedzenie: Jak ktoś chce coś zrobić - poszuka sposobu, jak nie chce, albo nie umie - poszuka powodu. :).
Dodano: 13 lat temu
Do lawender: "Z jednej strony nie poznałem nikogo, kto nie narzekałby na to, że paliwo drożeje"... jak to nie poznałeś? Coś nieuważnie czytasz dzienniki...;)
Dodano: 13 lat temu
Do piotr1988_17: z tym moim: 'a czego konkretnie nie rozumiesz ?' to taki żarcik :) był he he he.
Dodano: 13 lat temu
ciekawe, słucham auta, ale chyba nie aż tak :).
Dodano: 13 lat temu
Do fjerzy: Jeśli chodzi o tempomat to wyszło by ci więcej od 1-1,5 L niż byś sterował gaz noga :)
Dodano: 13 lat temu
Do lawender: no właśnie. dobrze to odczytałeś. W Szczecinie, sekundników jest już sporo. A co do chwilowego spalania. Tu się z Tobą nie zgodzę. To największy pożytek z komputera, resztę spokojnie wyliczę sobie na papierze. Nieznaczny ruch nogą (naprawdę minimalny) i mam zamiast 3,5-4; 7 litrów na setkę, w trasie oczywiście. Może tempomat załatwia sprawę, ja nie mam, bez niego, pozostają wskazania komputera. I to nie jest wcale gapienie się w zegary. Oczy na okrągło chodzą: przód, lusterka, wskaźniki,czasami dochodzi GPS.
Dodano: 13 lat temu
Z jednej strony nie poznałem nikogo, kto nie nażekałby na to że paliwo drożeje. Z drugiej strony, jest wiele sposobów na to aby płacić mniej. Kiedy ktoś stara się udzielić paru rad, okazuje się nagle, że ilość pozostawianej gotówki na stacji nie ma znaczenia. Paradoks?

W odniesieniu do tematu Kolegi Fjerzy

ad1) mając do sklepu 400m są osoby wsiadające do samochodu, jadące po butelkę piwa i paczkę czipsów. Przyznaję się, że również się na tym złapałem.

ad2 i 3)oj tak! Zgadzam się, że człowiek delektujący się spokojną muzyką, jest spokojniejszy i bardziej przewidywalny na drodze. Wielu z nas wsiada do samochodu, włącza ciężką, głośną muzykę i wyrywa z pod świateł, stając się w samochodzie furiatem. Szkoda zdrowia i nerwów.

ad4) towarzystwa często się nie wybiera. Jeżdżę na ogół sam, czasem z Żoną. Kiedy ona prowadzi, gdada jak najęta, kiedy ja prowadzę, ona pochyla fotel i zasypia :)

ad5) warto patrzeć na chwilowe spalanie, przez kilka dni. Później chęć "rywalizacji" nie daje takiego spokoju, a może być wręcz niebezpieczne. Potrzebowałem kierowcy, kolega patrząc na mój styl jazdy w jedną stronę, rozmawiając sporo na temat stylu jazdy, nie chcąc denerwować mnie wysokimi obrotami brał się do wyprzedzania na 4-biegu! Powiem, że krew mi zmroziło.

ad6) W Trójmieście nie spotkałem się ze "stoperami" na światłach, jednak jeżdżąc po Polsce miałem okazję spotkać się w kilku miejscach z takimi rozwiązaniami. Uważam to za genialne rozwiązanie. Na 1-2min jednak silnika nie wyłączam. Co innego przed przejazdami kolejowymi.

Większość uważa, że jazda w stylu eko oznacza powolną jazdę "emeryta". Ja mam głęboko gdzieś ekologię. Wymierną korzyścią są za to pieniądze, które pozostają w kieszeni.

Wolę mieć tą stówę a nawet dwie w kieszeni na dobrą kawę i ciacho w trasie, niż przepoconą koszulę ;) Tanio nie znaczy wolno.
Dodano: 13 lat temu
Mam wrażenie, że niektórzy z komentujących, idą na skróty i to z niedobrym skutkiem. Ja naprawdę dużo jeżdżę, jak na swoje realne potrzeby. Nie muszę się zastanawiać nad kosztami paliwa, bo jadąc ekonomicznie, koszty paliwa, nie są dla mnie problemem. Ilu z komentujących, może powiedzieć, że w stosunku do jego dniówki, paliwo jest pozycją praktycznie nieznaczącą?

Druga sprawa. Akumulator i rozrusznik. Ktoś tam się martwi o te elementy mojego auta w związku z wyłączaniem silnika na światłach (w uzasadnionych przypadkach!). Otóż w mieście jestem 1-2 razy w tygodniu. Załatwiam w tym czasie kilka lub kilkanaście spraw. Parkuję 2-3 razy. Resztę na piechotę, bo to okazja żeby spotkać znajomego, zobaczyć wystawy, nie szukać miejsca do parkowania, przejść się kilka kilometrów. Jeśli zgaszę silnik na światłach 64 sekundy 2-3 razy i mam mieć problem, to co mają powiedzieć taksówkarze??? Wszystkie moje samochody paliły od pierwszego "pyk". Chyba nigdy nie popsułem rozrusznika, a już z całą pewnością nie jestem psują samochodową. Nie widzę problemu.

Postawię tezę, że dla części jest to kompletna egzotyka zbyt niedostępna żeby się o nią starać. Spore auto, i spalanie nieomal jak w dislu. Efekt: płynna bezpieczna jazda, na tyle bezawaryjna, że jeździłem fiatami 125, polonezem, golfem, nubirą, teraz QQ i nie umiem powiedzieć że któreś było bardziej awaryjne od pozostałych. Wszystkie były dobre, bo żadne nie było testowane w ekstremalnych warunkach.

Sprzedałem Nubirę i mam wrażenie, że mój następca w ciągu kilkunastu tygodni wyczerpał już mój limit awarii na rok albo dwa. Niepotrzebnie, ale mam wyrzuty sumienia, że może on myśli, że wcisnąłem mu szmelc. A ja faktycznie jeździłem wyłącznie na przeglądy. Na szczęście mam to udokumentowane w kosztach, bo auto firmowe :).
Dodano: 13 lat temu
Do fjerzy: 2.5 koła roczny przebieg rowerkiem??;)
Dodano: 13 lat temu
Do grzegorzatut: Toć ja wszystko z Twojej wypowiedzi rozumiem, Ty nie zrozumianeś mojej do końca, przekazu:) troszkę może i chaotycznie napisałem. Głównie chciałem podkreślić to, że ostatnio za dużo dzienników jest na ten temat... Toć oczywiste że paliwa są drogie, ale codziennie ktoś się chwali ile to mu auto nie pali, ileż to on oszczędza w końcu się trochę zirytowałem <peace>
Dodano: 13 lat temu
Do mamlecz: 2500km, rowerem!!! :).
Dodano: 13 lat temu
Do jaworznianin: Tu nie chodzi o zdziwaczenie tylko o pieniądze.
Kiedyś też nigdy nie myślałem o jeździe przez pryzmat pieniędzy. Ale odkąd PB czy ON kosztuję około 5 zł to zacząłem.
Każdy myśli o sobie o swoim budżecie i nie chodzi tu o to że " po co kupował auto". Każdy ma do tego prawo.

Ale taka jazda (czasami) ma sens jak ktoś robi 3000km w miesiącu, a nie tak jak fjerzy 2250km na dzień koniec lutego 2011 a auto kupione w 2010. Dla mnie to bezsens. Bo nie dość że auto mało jeździ to jeszcze jest zmulane przez właściciela.

DAJ MU ŻYĆ !!! !!! :-)
Dodano: 13 lat temu
Do piotr1988_17:
... a czego konkretnie nie rozumiesz ?
:) :) :)
Słowo klucz na dziś to IRONIA :)
Dodano: 13 lat temu
Do grzegorzatut: Czytanie ze zrozumieniem;) nie chce mi się dyskutować...
Dodano: 13 lat temu
"5. W Przypadku QQ, na tasie, trzymać obroty pomiędzy 2100-2500 i mieć włączony podgląd "chwilowego spalania" "

A w przypadku silników 16V ze stajni GM (OPEL, Chevrolet) przy nieprzekraczaniu 2500 tyś obrotów zaczynają się problemy z falowaniem obrotów, którego rozwiązaniem jest czyszczenie lub wymiana silnika krokowego.

Każdy kupuje samochód taki na jaki go stać, jeden kupuje Fiata CC bo wie że będzie spalał 5l/100km a inny Porsche Cayenne bo spalanie na poziomie 20l/100km nie jest dla niego obciążeniem finansowym.

"6. wyłączać silnik na światłach, w sytuacjach kiedy ma to sens np. podjechaliśmy i akurat czerwone, albo jest zamontowany sekundnik (świetny patent taki sekundnik!!!)"

Na Śląsku nie widziałem jeszcze skrzyżowania z sekundnikiem więc gdybyś na każdych światłach włączał silnik jak zapali się zielone to utrudniał byś tylko ruch opóźniając wjazd na skrzyżowanie.
Dodano: 13 lat temu
Na pewno jeździsz rocznie tylko 2500km??? Bo w takim razie tankujesz góra pięć razy w roku...
Dodano: 13 lat temu
Ja jeżdżę prawie cały czas a prędkości różne w zależności od warunków.
Kończy się paliwko to na CPN i dalej jazda:)
A jak kto kolwiek chce i umie ograniczyć spalanie w swoim aucie to po prostu to robi-jego wybór. Ja sobie nie wyobrażam posiadać auto i nim jeździć "od święta" !
Dodano: 13 lat temu
to co pokazuje komputer można wpuścić między bajki. Idealny sposub na obliczenie spalania to lać pod korek
Dodano: 13 lat temu
Do jaworznianin: dlatego (bojąc się podejrzenia o dziwactwo) nie zakładam dziennika kosztów - a tak poważnie mam awersję do buchalterii od dziecka choć "za moich czasów" matura z matematyki była obowiązkowa i udało mi się ją zdać samodzielnie. Niemniej jednak wpis fjerzego przeczytałam z zainteresowaniem i przekonaniem, że ja tak nie chcę i nie dam rady. Wolę skupić się na obserwacji tego, co przede mną (i to oznaka mojej starości). Pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
mój opasły knur na całym baku(70L)robi 1060km,bez żadnego bawienia sie w ekonomiczną jazde! co to za przyjemnośc z jazdy przeliczając każdy kilometr na złotówy!(Boże mam nadzieje że na starośc nie zdziwaczeje)
Dodano: 13 lat temu
Kolego nie chcę abyś czuł się dotknięty ale po co Ci samochód skoro patrzysz jedynie na spalanie?
Nie bierz sobie tego do serca - to Twój samochód i Twoje pieniądze.
Rozumiem że paliwo tanie nie jest. Jeśli raz w miesiącu wciśniesz pedał gazu "troszkę" mocniej to Nissanowi nic się nie stanie:). Powiedziałbym że będzie Ci wdzięczny. Jeśli będziesz go katował na 5-tym biegu przy 30km/h to raczej nie wyjdzie mu to na zdrowie...

Twoje auto więc moje zdanie nie musi się liczyć;).
Pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
Do naitsabes: Zgadzam się!

Do fjerzy: "4. Jazda sprawia mi tak dużą przyjemność, że wysiadanie z auta na parkingu pod domem, "boli mnie".
To czemu nie jeździsz na przejażdżki dla przyjemności samej jazdy? Nie rozumiem. Wygląda, że jeździsz jak już musisz, a to już przeczysz sam sobie.

Dodano: 13 lat temu
OLAĆ SPALANIE - jadę jak trzeba . ktoś polakom wcisnął chałę z pilnowaniem spalania - może żeby kupowali mega awaryjne nowoczesne diesle i benzyniaki o pojemnosci malucha z turbiną .
Dodano: 13 lat temu
Do piotr1988_17: Nadużywanie słowa &#8222;wszyscy&#8221; pozostaw wiecznie rozhisteryzowanym politykom co jak muchy do kupy lecą do każdego otwartego studia telewizyjnego lub radiowego :)
Tutaj starajmy się porozumiewać, a nie wykpiwać czy przekrzykiwać. Jeden lubi palić gumę a inny lubi mało palić i oba te pomysły na życie są równouprawnione ;)
A jeśli chcesz promować ;) zakup roweru to znajdź inne forum :)
Dodano: 13 lat temu
Do fjerzy: Dyskusja na takim poziomie podejścia do tematu jest niemożliwa, gdy jedni starają się przekonać innych, że ich preferencje są niewłaściwe. Ja Ciebie rozumiem i nie mam żadnych uwag, dobre i przyjemne dla Ciebie jest to co dobre i dla Ciebie przyjemne :)
Dla niektórych Twoje preferencje są niewyobrażalne i być może dlatego będą Ci udowadniać że się mylisz ... I tego nie zmienisz ani Ty ani ja.

Dodano: 13 lat temu
Do lysy1233: Napisałeś: ‘Auto ma dawac rados kierowcy... ‘ i masz rację tyle tylko, że potem dodajesz: ‘Jesli jadac mysle tylko o tym zeby spalanie bylo jak najnizsze, to gdzie radosc?! ’ Zauważ dla Ciebie nie ma w takiej jeździe radości ... Dla Ciebie nie, ale te dwie rzeczy dla innych się nie wykluczają. Jeżeli dla kogoś radością jest jechać autem i zużywać jak najmniej paliwa to jest to jego wybór. On ma radość z takiej jazdy.
Wiesz – są gusta i guściki, są biusta ;) i biuściki.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl