niestety... dwa razy stawiałem na parkingu na ślasku i też dwie pamiątki..... "kierowcy"

odpowiedź jest prosta: zazdrość! też miałem podobne przejścia, rysowanie itd. ale ktoś nie wiem, że igra z życiem/kalectwem! bo jak złapiemy, połamiemy!!!

No to musiało boleć. To jest właśnie taki naród. Kumple się ze mnie śmieją że nie potrafię zostawić auta na publicznym parkingu wieczorem na godzinę... Teraz wiem że dobrze robię. Ja musiałem wymieniać nadkole bo kolega na nie poleciał gdy pewien (na szczęście zamknięty już) gość o żółtych papierach go uderzył. A policja nic nie zrobi bo to wariat:/ Ale kosztowało mnie to w serwisie 400 zł tylko

no można tylko współczuć, ale to chyba urok miejsca gdzie mieszkasz... ja parkuję auto pod blokiem na jednym z najniebezpieczniejszych osiedli w Warszawie (nie tam, skąd mam tablice) i od 4 m-cy nie miałem żadnej rysy, 2 noce z rzędu tylko jakiś tłuk znalazł sobie zabawę i napluł mi na szybę. a do kolegi do Gdańska pojechałem na weekend. spokojne osiedle, monitoring. wychodzę rano - rysa przez całą długość prawego boku auta. a kamera na słupie nad autem akurat popsuta. wstępnie lakierowanie ok. 1800 zł, na szczęście udało się zapolerować na lakierni w Głoskowie za 50 zł i nie widać. ale nie był to miły widok, auto miało wtedy 2 m-ce i jakieś 4-4,5 tys. przebiegu. jakbym dorwał takiego kretyna, to... ten gwóźdź by poczuł głęboko wewnątrz siebie.
ps. otrzymałem naraz 2 listy z komendy gdzie to zgłosiłem. z piątku o wszczęciu dochodzenia, a z poniedziałku o jego umorzeniu wobec niewykrycia sprawcy. żenada, straciłem tylko godzinę na komisariacie, a pan policjant zapewniał, że jest sens to zgłaszać.

Taki mamy naród niestety... Każdy jest zazdrosny . W którym miejscu porysowali i czy to bardzo widac - zamiesc fotki...
Mi tez porysowali ale Toyotke Avensis na pol maski mialem ryse , tak jakby ktos wziął gwóźć i jechal po masce . Życze ,aby takie cos nie mialo juz miejsca...
Pozdrawiam

poprostu zazdrość !!! życzę, aby w przyszłości to sie juz nie zdarzyło. Pozdr.

szkoda....diament tak bestialsko szlifowac

ja bym pomyslał ze mojej nowej cytrynce takie cos by sie przytrafiło gdzies na miescie to ...... nic wiecej nie moge dodac jak "współczuje"

do John90: też tego nie kumam ale co zrobić moze dzielnice niektorych miast chowaja takich pastuchow i tylko garaż niestety

wspolczuje pod blokiem gdzies?

szkoda chować takiego samochodu do garażu ale to chyba jedyne wyjście.
Nie rozumiem takiego zachowania, co to komuś da!!!??? żenada poprostu

moze ktoś cie nie lubi to pierwsze co nasuneło mi się do głowy, zmień znajomych,może sa zazdrośni