Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Fiat Bravo Sport » Moja przygoda z Generali







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Fiat Bravo
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1088 razy
Data wydarzenia: 14.03.2011
Moja przygoda z Generali
Kategoria: serwis
W końcu po trzech miesiącach rozbrajających przepraw z ubezpieczycielem, udało mi się wstawić Bravo do serwisu, żeby naprawić efekty stłuczki z Grudnia. To po prostu nieprawdopodobne jakie podejście do Klienta ma Generali!!! Miałem małą przygodę w czasie przerwy między świętami a nowym rokiem. (jeszcze to jeszcze to, wszystkim się śpieszyło, że by zrealizować ich zlecenia w grudniu. I było po prostu za nerwowo) Tak, czy inaczej zderzak, lampa do wymiany i błotnik do delikatnej naprawy. Zgłosiłem zdarzenie na infolinii, a następnie pojechałem do autoryzowanego serwisu i poprosiłem o zajęcie się moim samochodem. Wypełniłem wszystkie papiery na bezgotówkową naprawę i zgodnie z ustaleniami odczekałem tydzień, aż się formalności przeprocesują i wysłałem maila do serwisu, żeby spytać, kiedy mogę przyprowadzić samochód. I tu zaczyna się robić ciekawie. Okazało się, że Generali nie raczyło przez tydzień udzielić żadnej odpowiedzi serwisowi. Nie odpisali na wysłane głoszenie, nie odpowiadali na emale ani telefony. Postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce, bo uznałem, że serwis jest nieudolny i się obija. Najpierw przez dwa dni usiłowałem się dodzwonić do osoby prowadzącej moja sprawę. Jednocześnie słałem maile. Bez skutecznie. Wkurzony zadzwoniłem na infolinię i poprosiłem o wyjaśnienia. :) Odebrała jąkająca się dziewczyna (to nie żart, ktoś posadził jąkające się dziewczę na infolinii telefonicznej)i poinformowała mnie, że nie może mi pomóc, bo sprawę prowadzi pan O. Udało mi się ustalić nr telefonu do kierownika pana O. I...nic!!! To samo!!! Nie odbiera telefonów i nie odpisuje na emaile!!! Tak walczyłem jeszcze dwa tygodnie. Podobnie sytuacja wyglądała ze wszystkimi osobami jakie usiłowałem złapać, żeby cokolwiek wyjaśnić. Jedyne miejsce gdzie można się było dodzwonić to infolinia, która wykazywała się beztroską i bezsilnością i na moje domagania się wyjaśnień informowała mnie, że mogą jedynie wysłać ponaglenie do mojego likwidatora. Tak wiele razy. Zapytacie, czemu nie wybrałem się osobiście do pana O.? A i na to Generali znalazło sposób. Auto kupione w Wawie, zarejestrowane w Wawie, zdarzenie miało miejsce w Wawie, i generali ma centralę w Wawie, ale moją sprawę wysłali do likwidatora w Katowicach. Sprytne, nie. Do dnia dzisiejszego nie dostałem żadnej odpowiedzi z Generali, ale serwis postanowił wziąć sprawę na siebie i przyjąć auto do naprawy. A ja ze swojej strony zamierzam zgłosić sprawę do Rzecznika Praw Ubezpieczonych.

MOI MILI!!!
JEŚLI MACIE POLISĘ AC W generali, TO CZYM PRĘDZEJ SIĘ OD NICH UWOLNIJCIE. BO JAK PRZYJDZIE CO DO CZEGO, TO NIE MOŻECIE LICZYĆ, ŻE BĘDZIECIE POTRAKTOWANI JAK NALEŻY, A RACZEJ JAK NATRĘTNY ROBAL!!!
Ostatnia aktualizacja: 19.03.2011 22:59:48
Dodano: 12 lat temu
Do bjozefowicz: Znam Generali nie od strony klienckiej. Powiem Wam tyle: kicha. Omijać szerokim łukiem. Można tam mieć np. tzw. grupówkę. Ale z autem czy domem lepiej do nich nie chodzić. Typowy ubezpieczyciel czyli pierwszy do składki i ostatni do wypłat. A i dział odpowiedzialny za szukanie dziur umożliwiających niewypłacanie odszkodowania mają dość spory i prężny. W Europie Generali jest szanowane i rzetelne, a w Polsce zachowują się zupełnie inaczej. Nie wiem z czego to wynika...? Może z tłumów pracowników i kadry zarządzającej "zaimportowanych" z PZU. Przyjęli do pracy u siebie większość odrzutu zwolnionego w PZU przy restrukturyzacji. Jak widzę po Twoim wpisie, że na efekty nie trzeba było długo czekać ;-)
Dodano: 13 lat temu
Przydatna informacja na przyszłość.I po takiej opini stracą wielu klientów.Dziwne podejście w dzisiejszych czasach.JA mam ubezpieczenie w Benefii,która ma podpisaną bezpośrednią umowę z salonem i serwisem gdzie zakupiłem Punciaka.Mój szwagier dwa miesiące temu miał stłuczkę Lineą poważniejszą niż twoja.Auto zabrane z drogi i podstawione zastępcze.Dwa dni później wycena szkody i zlecenie do naprawy bezgotówkowej.10 dni później auto gotowe do odbioru.Z ubezpieczucielem żadnych problemów.
Dodano: 13 lat temu
Do andrej158: Ja się kupuje OC, to zawsze trzeba się kierować najniższą ceną. Wszystkie firmy i ich polisy są uregulowane ustawą. Wybór właściwego ubezpieczyciela jest istotny w przypadku AC. Rozglądając się za solidną firmą słyszałem ostatnio wiele pozytywnych opinii o PZU. Podobno bardzo zmienili podejście do Klienta. Sam mam bardzo złe doświadczenia z tą firmą, ale są one zakorzenione w czasach kiedy byli sami na rynku. W opinii warsztatów są są sumienni i szybko wypłacają stosowne kwoty.
Dodano: 13 lat temu
No i przy wyborze ubezpieczyciela jeden "problem" mniej! Mogą mnie teraz zachęcać reklamami, mamić szybką obsługą...
Dzięki za pomoc! A Generali generalnie skreślamy!
Dodano: 13 lat temu
Takie ostrzeżenie to rzecz godna uwagi. Rzeczywiście z daleka koledzy i koleżanki od Generali . Niech " padają na pysk ". Pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
Do besti444: Miałem do czynienia z PTU przy okazji szkody na Alero. Szkoda z OC sprawcy została wyceniona jak koszty naprawy Poloneza. Przez ponad dwa miesiące przepychałem się z nimi i ostatecznie wyciągnąłem prawie satysfakcjonującą mnie kwotę, ale tam przynajmniej był jakiś dialog. Tu nie ma nic!!!
Dodano: 13 lat temu
Bardzo dobrze że ostrzegłeś innych... Co do firmy ubezpieczeniowej to szkoda pisać i używać brzydkich słów.
Dodano: 13 lat temu
Brak słów na takie sytuacje ;(
Dodano: 13 lat temu
Generali też nie należy do moich faworytów - miałem z nimi przejścia po sprzedaży Stilo (był tam ubezpieczony i to przez znajomego Agenta...). Dodzwonić się rzeczywiście nie ma szans...
Dodano: 13 lat temu
OSTRZEGAM PRZED AC W PTU praktycznie sprawę załatwić mają w 7 dni a po miesiącu nikt nie przyjechał - wydzwaniałem na infolinie, maile, dopiero po półtora miesiaca dostałem zwrot z AC (urwane lusterko wycenili w cenie używki z alegro)!!!
Dodano: 13 lat temu
dzięki za informacje ja mam polisę w ergo hesti i było okey:)
Dodano: 13 lat temu
czasami ręce opadają, wiem. Co możemy zrobić?
A) Opisywać tak jak Ty, i podsyłać im linki pocztą emai od kierownika do dyrektora, opisując z imienia i nazwiska komu maja podziękować za sposób załatwiania sprawy;
B) Zgłaszać do rzecznika praw ubezpieczonych;
C) Nie płacić składki AC jak auto złapie 4-5 rok. Ja tak robię.
Dodano: 13 lat temu
Dzięki za info.Trzeba wiedziec o takikch sytuacjach.Szkoda znaczka.
Dodano: 13 lat temu
Bardzo dobrze, ze to opisales. My-kierowcy musimy sie wzajemnie ostrzegac przed takimi firmami... Ja mam AC w Warcie i musze przyznac, ze od momentu zgloszenia szkody do wyplaty kasy nawet tydzien nie minal...
Dodano: 13 lat temu
Do sequoia: No właśnie złamał się na pół. :)
Dodano: 13 lat temu
Popieram Tabura. A tak w ogóle, gdzie znaczek Fiata z maski uciekł? :)
Dodano: 13 lat temu
Dobrze wiedzieć!
Najnowsze blogi
Dodano: 11 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl