Kiedy jako mały chłopiec (w latach 60-tych) obserwowałem otaczający mnie świat to muszę przyznać, że myślałem iż zdobycie wtedy własnego auta graniczy z cudem lub jest wręcz niemozliwe (przynajmniej dla przeciętnej rodziny robotniczej). Jednak co innego wyobrażenia małego chłopca a co innego marzenia dorosłego faceta. Musiało jednak upłynąć sporo czasu aby moje marzenie o posiadaniu własnego samochodu ziściło sie. Stało się to w roku 1982, a była to SKODA 110R, rok produkcji 1978. Tak się moje losy potoczyły, że własnie wtedy poprawił się mój status materialny i mogłem sobie pozwolić na kupno samochodu. Chęć posiadania własnego samochodu była tak wielka, że kupiłem go nie mając jeszcze wtedy prawa jazdy! Jednak to nie była przeszkoda ale można rzec środek dopingujący mnie do przyspieszenia działań w uzyskaniu uprawnień do kierowania pojazdami samochodowymi. Miałem "smykałkę" do samochodów i trochę praktyki w kierowaniu różnymi pojazdami (poza drogami publicznymi) więc zdobyłem prawo jazdy za pierwszym podejściem! Nie muszę tutaj zbyt wiele mówić jaka była moja radość z tego faktu. Od tej pory mogłem się swobodnie przemieszczać z miejsca na miejsce bez większego problemu. To był mój pierwszy milowy krok na motoryzacyjnej drodze.